Reklama

Obudzili się Hiszpanie z ŁKS-u. Ludzie, zainwestujcie w budzik!

redakcja

Autor:redakcja

16 lipca 2020, 10:11 • 3 min czytania 12 komentarzy

Jeśli mamy być szczerzy, to nie zakładaliśmy, że ŁKS Łódź jeszcze jakieś spotkanie w tym sezonie wygra. Tym bardziej nie zakładaliśmy, że stanie się to po koncercie dwóch hiszpańskich ogórków. A przeciwko Rakowowi świetne zawody zagrał zarówno Pirulo, jak i Samuel Corral. Cóż, chyba najwyższa pora kończyć te wygibasy. Jak tak dalej pójdzie, jeszcze uwierzymy, że ci goście naprawdę sporo potrafią. 

Obudzili się Hiszpanie z ŁKS-u. Ludzie, zainwestujcie w budzik!

Gdy w tej chwili myślimy o ich pobycie w Polsce, przed oczami mamy faceta, którego największym życiowym wrogiem jest budzik. Ten dzwoni, a gość go przestawia. Znów dzwoni, znów przestawia. I tak kilka razy, aż w końcu delikwent zapomina się odegrać, więc na własne życzenie rezygnuje z – dajmy na to – rozmowy o pracę, bo udało się tylko pocałować klamkę. Można później przekonywać sekretarkę o świetnych referencjach, ale co z tego, skoro rekruter wybrał już kogoś innego.

W przypadku Pirulo i Corrala budzik dzwonił bardzo głośno i wielokrotnie wtedy, gdy ŁKS jeszcze miał szanse na utrzymanie, ale ci nie potrafili się obudzić. Większe pretensje mamy do pierwszego, gdyż ma lepsze CV i spędził w klubie cały sezon. Czyli nawet jeśli weźmiemy pod uwagę mityczne pół roku na aklimatyzację, powinien pokazać coś wcześniej. A pokazał naprawdę niewiele. Świetny mecz z Górnikiem Zabrze w Pucharze Polski, a w lidze jedna asysta i łącznie może ze dwa lepsze występy (głównie na samym początku). No, super.

Tymczasem w trzech ostatnich spotkaniach:

– strzelił bramkę z Wisłą Kraków, a mógł jeszcze przynajmniej jedną (nota 6),
– zaliczył asystę i kluczowe podanie przy kolejnym golu z Arką Gdynia (nota 6),
– zaliczył dwie asysty z Rakowem Częstochowa (nota 7).

Reklama

Bum. Szkoda tylko, że prawie dwa tygodnie przed tą serią naprawdę udanych występów ŁKS stracił nawet matematyczne szanse na utrzymanie.

W dodatku wszystkie te asysty Pirulo zaliczył przy trafieniach Samuela Corrala. Napastnik, który jesienią walnął sześć sztuk w hiszpańskiej trzeciej lidze, miał trochę trudniej, bo trafił do ŁKS-u dopiero zimą. Ale też nie ma co robić z tego wymówki. Bo czy to sprawia, że można przez dziesięć kolejnych meczów nie oddać celnego strzału na bramkę rywala? Przypomnijmy – Corral to napastnik.

Oj, przydałby mu się Janusz Wójcik, który potrafił wezwać do siebie w trakcie meczu Piotra Włodarczyka i powiedzieć, że jak zaraz nie trafi w prostokąt, to będzie biegał karne kółka wokół stadionu na oczach tłumu. Zarówno Kazimierza Moskala, jak i Wojciecha Stawowego, o takie metody trudno podejrzewać, więc na Corrala trzeba było czekać do jedenastego meczu. Przy czym okazało się, że można, bo już pierwszy celny strzał skończył się bramką. I – co najlepsze – dwa kolejne uderzenia w światło bramki również.

No, zabójcza skuteczność. Szkoda, że po tzw. ptokach. Mamy jednak nadzieję, że nikt nie da się na to nabrać i nie utrzyma tych gości w Ekstraklasie. Jeśli chcą zostać, to nie ma sprawy, ale niech odbudują to, co spieprzyli.

Nieco inaczej sprawy się mają z Michałem Trąbką, który też błysnął z Rakowem i trafia do jedenastki kozaków. On z niezłej strony pokazywał się też wtedy, gdy ŁKS ciągle miał szanse zostać w lidze. Dlatego przychylniejszym okiem potrafilibyśmy spojrzeć na jego przenosiny do mocniejszego klubu. Potencjał ma.

Reklama

Co tam u badziewiaków? Skoro miejsce zwolnili ełkaesiacy, wskoczyli inni. Jest nawet element hiszpański, bo koszmarny powrót do gry zaliczył Gerard Badia. Nie dość, że zawodnik Piasta niewiele wniósł na murawę po wejściu z ławki, to jeszcze w ostatniej minucie zmarnował karnego.

Sporo mamy też młodzieży, która do tej pory grała mało. Okej, Szymusika możemy z tego grona wyłączyć, ale Piotr Pyrdoł, Jakub Kałuziński i Aleksander Paluszek raczej nie przekonali trenerów, że ci źle zrobili, iż nie postawili na nich zdecydowanie już wcześniej.

Fot. newspix.pl

Najnowsze

Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
0
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś
Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Kozacy i badziewiacy

Ekstraklasa

Kompromitacje Lecha i Legii, Kobylak ręcznikiem kolejki [Kozacy i badziewiacy]

Kamil Warzocha
22
Kompromitacje Lecha i Legii, Kobylak ręcznikiem kolejki [Kozacy i badziewiacy]

Komentarze

12 komentarzy

Loading...