Reklama

Satka + Rogne. Ten duet to gwarancja Lecha

Jakub Białek

Autor:Jakub Białek

24 czerwca 2020, 12:14 • 3 min czytania 16 komentarzy

Pierwszy jest jedynym udanym letnim transferem Lecha. Crnomarković miewa parodystyczne zapędy, Muhar jest słaby, van der Hart – wiadomo. Od biedy pozytywnie można ocenić też ściągnięcie Dejewskiego, który z założenia miał być raczej uzupełnieniem, a nie frontmanem. Drugi prezentuje solidny poziom od kiedy pojawił się w Polsce. Dziś pełni funkcję kapitana, ale gdy tylko rozegra kilka meczów z rzędu, zaczyna się odliczanie, kiedy znów się wysypie. Lubomir Satka i Thomas Rogne. Gdy są razem na boisku, Lech traci mniej bramek.

Satka + Rogne. Ten duet to gwarancja Lecha

Liczby przemawiają za nimi

Tylko trzynaście razy zdarzyło się, by Satka i Rogne wyszli razem w pierwszym składzie „Kolejorza”.

  • 9. kolejka, Jagiellonia – 1:1
  • 14. kolejka, Pogoń Szczecin – 1:1
  • 15. kolejka, Korona Kielce – 0:0
  • 16. kolejka, Piast Gliwice – 3:0
  • 17. kolejka, Wisła Płock – 2:0
  • 18. kolejka, ŁKS – 2:0
  • 19. kolejka, Śląsk Wrocław – 1:1
  • 21. kolejka, Raków Częstochowa – 3:0
  • 22. kolejka, Cracovia – 1:2
  • 23. kolejka, Lechia – 2:0
  • 28. kolejka, Zagłębie – 3:3
  • 30. kolejka, Korona – 3:0
  • 31. kolejka, Piast – 2:0

13 meczów. Osiem czystych kont. Tylko jedna porażka. Średnia straconych goli na mecz – 0,69.

Dla porównania – bez Satki albo Rogne Lech rozegrał 18 meczów. Zaliczył wtedy cztery czyste konta. Przegrał sześć razy. Średnia straconych goli na mecz – 1,17.

Uniwersalny Satka

O dziwo, w początkowej fazie sezonu to nie Rogne, nie Satka, a Crnomarković cieszył się największym zaufaniem trenera Żurawia. Słowaka dziś można uznać za najsolidniejszego stopera „Kolejorza”, ale pierwszym czterem meczom tylko się przyglądał. Gdy już wskoczył do składu, to… kosztem Rogne. I nie dlatego, że Norweg się wysypał, nie tym razem. Po prostu przegrał sportową rywalizację, choć dziś – mając w pamięci wszystkie babole Crnomarkovicia – wydaje się to być błędną oceną szkoleniowca Lecha.

Reklama

Satka imponuje pewnością, skutecznością interwencji, ustawieniem. Nie jest to typ obrońcy, którego interwencje zapewniają boiskowe fajerwerki – po prostu wykonuje dobrze swoją robotę. Wiele mówi o nim fakt, że nie obejrzał w tym sezonie ani jednej żółtej kartki (!). Satka jest także uniwersalny. Gdy po kontuzji Roberta Gumnego „Kolejorz” został bez naturalnego zastępstwa, Słowak zagrał trzy mecze na prawej obronie. I wyglądało to całkiem nieźle. Dopiero na obozie trener Żuraw wymyślił przesunięcie na tę pozycję 17-letniego wówczas Kamińskiego. No i Lech ściągnął na pół roku Butkę.

Satka pewnie by sobie poradził na dłuższą metę na prawej stronie, ale raz, że nie miał tak naturalnego ciągu na bramkę, jaki wymaga gra w ofensywnie grającej drużynie. Dwa – szkoda, by wypadał ze środka.

Rogne w gabinetach

Norweg sam apelował jakiś czas temu w naszym wywiadzie, by podchodzić do jego zdrowia ze zrozumieniem. – Jeśli kupujesz mnie do swojej drużyny, musisz rozumieć ryzyko, że w którymś momencie mogę wypaść. Jednocześnie możesz być pewny, że będąc zdrowy zrobię wszystko, by tak pozostało. Bym był w najlepszej formie i zawsze dał coś ekstra zespołowi – deklarował rok temu.

Od tamtej pory urazy wcale go nie opuściły. Są one wpisane w DNA tego zawodnika. To coś jak Stokowiec i fikuśna marynarka, Stawowy i wąs, Bartoszek i łysina. Nierozerwalny element. W tym sezonie Rogne spędził na boisku tylko 56% możliwego czasu. Żaden groźny uraz mu się nie przyplątał, no ale…

  • we wrześniu wypadł na trzy mecze,
  • w marcu wypadł na trzy mecze,
  • do tego doszło pojedyncze spotkanie w grudniu

Zeszły sezon wyglądał podobnie – Rogne znalazł się poza kadrą meczową jedenaście razy. Najgorsze było dla niego zdecydowanie pierwsze półrocze w Poznaniu, podczas którego nie zdążył nawet zadebiutować.

***

Reklama

Gdy tylko Rogne jest zdrowy i tworzy duet z Satką, “Kolejorz” punktuje znacznie lepiej i traci mniej bramek. Innym talizmanem Lecha jest ostatnio Jakub Moder. Przypomnijmy, gdy tylko zluzował ostatnio Karlo Muhara, Lech wygrał trzy mecze z bilansem 9:0. Dziś Moder nie zagra z powodu kartek, a więc oczekujemy wielkiego powrotu chorwackiego przecinaka.

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
3
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Ekstraklasa

Miał świetną końcówkę roku, teraz przedłużył kontrakt z Górnikiem Zabrze

Patryk Stec
0
Miał świetną końcówkę roku, teraz przedłużył kontrakt z Górnikiem Zabrze

Komentarze

16 komentarzy

Loading...