Reklama

Zagłębie? Lepiej nie dražnić

Szymon Podstufka

Autor:Szymon Podstufka

29 maja 2020, 23:16 • 4 min czytania 12 komentarzy

Pogoń tego nie wiedziała, no bo skąd? Przecież nikt piłkarzy Zagłębia – poza nimi samymi – nie widział na boisku od dwóch miesięcy. Ale dziś nie warto było im dawać powodów do niepokoju. Bo gdy tylko się ich podrażniło, reagowali jak wkurzony pit bull terrier. Gryzło do krwi. Za każdym razem, gdy Pogoń mocniej siadała na Zagłębiu, to odpowiadało bramką, zamykając sprawę wygranej już w pierwszej połowie.

Zagłębie? Lepiej nie dražnić

Sytuacja pierwsza – Cibicki ma piłkę na jedenastym metrze, doskakuje do niego Czerwiński i blokuje uderzenie, ale kibic Zagłębia mógł się zląc. Nie mija kilka minut – krótkie rozegranie „piątki”, Guldan gra do Živca, który wyskakuje jak z trampoliny i wygrywa głowę z wyższym o 11 centymetrów Matynią. Białek przepycha Malca, ma dwie opcje do grania. I Bohar, i Dražić z połaciami wolnego miejsca wokół. Wybiera tego drugiego, a Serb pokazuje, czemu Martinowi Seveli tak na nim w końcówce okienka zależało. Spokój, położenie Stipicy i bomba pod ladę.

Sytuacja druga – Cibicki z wolnego zmusza Hładuna do zbicia piłki na bok, Frączczak niedługo później tylko w sobie znany sposób nie kieruje piłki do siatki, a na słupek. Zagłębie odpowiada frontalnym atakiem. Ktoś powie – brawurowym, bo przy jednym z wyprowadzeń piłki Pogoń ma przewagę liczebną na połowie lubinian. Ale rodzą się z tego trzy świetne okazje. Pierwszą z linii bramkowej broni Matynia. Za drugim razem wielkim refleksem popisuje się Stipica. W trzecim przypadku nikt już jednak nie jest w stanie zapobiec bramce Bohara. To znaczy – mógł sędzia Kwiatkowski, bo spychany Białek zagrał chwilę wcześniej piłkę ręką, ale po wideoweryfikacji decyzję: „puszczamy” podtrzymał.

Sytuacja trzecia – sprawy w swoje ręce chce wziąć Dąbrowski. Raz wali z dystansu tuż obok bramki, raz w słupek. Zagłębie kąsa jednak chwilę po tym po raz trzeci. Zech próbuje grać głową do Malca, ale pomiędzy stoperami jest Białek. No i że ten chłopak instynkt snajpera ma, idzie do końca, bierze piłkę, wybiega sam na sam ze Stipicą. Chorwat w jedną, Białek w drugą, 3:0.

I choć 3:0 w Szczecinie już wygląda imponująco, to kompletnie nie zdziwi nas, jeśli Martin Sevela będzie mieć do swoich zawodników pretensje. Tym razem nie – jak zwykle – za frywolną grę w obronie, a za nadzwyczajne marnotrawstwo z przodu. W pewnym momencie można było odnieść wrażenie, że rozczuleni tym, jak łatwo dochodzą do stuprocentowych szans, gracze z Lubina odpuszczali karcenie fatalnej defensywy Pogoni. Bo i Białek mógł dołożyć do swoich liczb jeszcze gola (zgarnął mu sprzed nosa piłkę Bohar i zakiwał się wśród rywali) czy asystę (Szysz strzelił w Stipicę). I Bohar powinien schodzić z dubletem goli, bo dwa razy jego groźne strzały z linii pola karnego były blokowane. Dubletem asyst zresztą też – spartolił jednak słabym podaniem do Dražicia sytuację 2 na 1 z ostatnim stoperem Pogoni, z drugiej okradł go przestrzelając Živec.

Reklama

Dyskutowaliśmy o tym, czy w naszej lidze powinno obowiązywać pięć zmian, czy pozostać przy trzech. Wątpliwe, by Pogoń i przy siedmiu zdołała odwrócić losy spotkania. W drugiej połowie zdarzało się jeszcze szczecinianom spróbować ukąsić, ale w porównaniu do morza szans gości, gospodarze mieli jakieś mało okazałe oczko wodne. Słupek bezpośrednio z rzutu rożnego w samej końcówce to był raczej efekt rozprężenia lubinian niż stempel na osiągniętej przez Pogoń przewadze.

Najlepsza ligowa defensywa dziś wyglądała kompletnie nieswojo – Zech obsługiwał rywali, Malec przegrywał pojedynki z mniej krzepkimi przeciwnikami, środek pola został oddany niemalże walkowerem. Nie powiemy jeszcze, że duet Dražić-Starzyński ze stachanowcem Baszkirowem za plecami to najlepiej poskładane trio środkowych pomocników w lidze. Ale jeśli sprawią, że kolejni przeciwnicy będą w tym rejonie boiska tak bezbarwni, jak Dąbrowski, Listkowski i Kowalczyk, to taki osąd nie będzie bezpodstawny.

Zagłębie wchodzi więc w sezon po wielotygodniowej przerwie bardzo mocne, Pogoń – niepokojąco cieniująca. Po jesieni trudno byłoby uwierzyć, że Miedziowi mogą skończyć sezon zasadniczy nad szczecinianami. Dziś… no nie postawilibyśmy na to mieszkania i samochodu.

fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
54
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Komentarze

12 komentarzy

Loading...