
weszlo.com / Blogi i felietony
Opublikowane 16.04.2020 15:59 przez
redakcja
Często – pewnie nawet za często – dzwonię do zawodników, którzy dawno nie grają w piłkę. Kaczówka. Burzawa. Pikuta. Wykręcam numer, a już czuję, jakbym oglądał mecz z łuku na dożynkowym stadionie, przysiadał się w rozklekotanym Jelczu na trasie Szczecin-Mielec, siedział w szatni tak zadymionej od papierosów, że można zawiesić siekierę.
Siadamy. Rozmawiamy. Wspominamy. Nie minie pięć minut, a trzeba doprecyzować:
– Trafiłem do pierwszej ligi… to znaczy dzisiejszej Ekstraklasy.
Albo:
– I spadliśmy do drugiej ligi… To znaczy dzisiejszej pierwszej.
Ja wiem o co chodzi, później czytelnik też wie o co chodzi. Uściślenie zawsze jest. Długo nie trwa. W tekście czasem przypomnę, ale już rzadziej niż częściej, każdy wie o co chodzi. Kiedyś było tak, ale już nie jest. Bo teraz jest inaczej.
Proste?
Proste.
Jest dla mnie jakimś lekką niezręcznością, by teraz, w momencie pandemii, gdzie może masażyści, trenerzy i piłkarze za wiele nie mają do roboty, ale działacze i prawnicy wręcz przeciwnie, podnoszona jest dyskusja o zmianie nazewnictwa ligi. Nie mam tego na pewno za temat zastępczy – PZPN wydatnie pomógł klubom, wprowadził swoją tarczę antykryzysową, czyli podjął rękawicę. Chować się nie ma po co. Prace nad tym projektem były prowadzone widać dużo wcześniej, a że zmiany chciano by wprowadzić od przyszłego sezonu, to wyszło teraz. Niemniej, mając to na uwadze, myślę, że byłby lepszy czas na takie rozważania.
W każdym razie, taki list poszedł z PZPN do Wojewódzkich Związków Piłki Nożnej. Według niego, nowa struktura miałaby się nazywać (za listem)
1. Ekstraklasa lub Ekstraklasa 1. Liga – w zależności od decyzji organu prowadzącego rozgrywki
2. 2. Liga – dotychczasowa 1. Liga
3. 3. Liga – dotychczasowa 2. Liga
4. Liga Międzywojewódzka – dotychczasowa 3. liga
5. Liga Wojewódzka – dotychczasowa 4. liga
6. Liga Okręgowa
7. A Klasa
8. B Klasa
9. C klasa – w przypadku rozgrywek prowadzonych na tym poziomie przez dany Wojewódzki
W przypadku ESA, jak rozumiem, nie ma pełni władzy mogącej taką zmianę przeprowadzić, ale skoro zmieniamy wszędzie, to jest jasne, że i tu pójdą naciski. Bez tej zmiany będzie to zmiana niepełna.
Cel zmiany? Znowu za listem Zbigniewa Bońka – nazewnictwo lig jest mylące, gdyż nie odzwierciedla rzeczywistego szczebla rozgrywek. Nowa struktura będzie bardziej przejrzysta.
Zmiana na ESA została wprowadzona – jeśli się nie mylę – w sezonie 05/06, kiedy polska liga dorobiła się sponsora tytularnego. Oficjalne przejście na Ekstraklasę miało pewnie podnieść prestiż ligi, może jakoś odciąć od przeszłości, na czym w tamtym okresie i regularnie kursujących do Wrocławia nysek sponsorom zapewne zależało.
Czy ta zmiana przyniosła efekt? W zasadzie, ocenić się tego nie da. Zdrowy rozsądek podpowiada, że nazwa nie ma tu wiele do rzeczy. Jakby nazwać polską ligę „SUPER LIGĄ WIELKIEJ LECHII” albo „WE ARE BETTER THAN CHAMPIONS LEAGUE LEAGUE”, to ani łatwiej w pucharach na Kaukazie by nie było, ani nie zgłosiłby się jutro miliarder z pierwszej setki, by każdemu piłkarzowi kupić po Bentleyu.
Osobiście, jako człowiek robiący w słowie, mimo wszystko uważam, że tak, że Ekstraklasa jest nazwą dobrą, nieprzesadzoną, może coś choć odrobinę tuszującą, jakiegoś lukru przydającą. Ale to jednak pozostaje wyłącznie ornamentem. W grze o pieniądze, jakby argumenty rozstawić na planszy, zapewne nie będącej nawet pionkiem. Żaden sponsor szczególnie na ekstraklasowość, pierwszoligowość czy drugoligowość się nie nabierze – jak naprawdę sporo wykłada, to wie doskonale gdzie i z czym to wydawanie się je, z jakim prestiżem, z jaką rozpoznawalności półką.
Za powrotem do pierwszej ligi – i ujednoliceniem reguł niżej – nie idą względy, dajmy na to, ekonomiczne. Jeśli już, to ekonomicznie będzie to zmiana, oznaczająca minus. Nie może jakiś wielki, ale jednak. Zmiany szyldów, rebranding – nie jestem w stanie oszacować kosztów, papierologii, „opakowania” stadionów i innych tym podobnych, ale jestem pewien, że jakieś koszty będą. I jestem pewny też jeszcze jednego:
Że najbliższy czas to dla klubów walka o każdy grosz. Jak za chwilę będą miały koszty z tytułu tego, że grają jednak w trzeciej, a nie drugiej lidze, to moim zdaniem zachwycone nie będą.
Jeśli ta zmiana wiązałaby się z utratą jednego etatu w przykładowej Olimpii Elbląg, w szkoleniu młodzieży, gdziekolwiek – to nie warto. A przychodzą mi do głowy tylko koszty najbardziej oczywiste, by tak rzec, techniczne – kto wie jak to będzie na wyższym poziomie zaawansowania.
I mam też wątpliwości co do tej samej przejrzystości. OK, jasne, czwarta liga to czwarta liga i wtedy wszystko jasne. Z tym, że wiem jak to będzie wyglądać. Zrobi się tylko więcej zamieszania, bo dorobi się kolejny próg, przy którym trzeba będzie wszędzie tłumaczyć się ze zmiany nazewnictwa. Wczoraj było tak, potem tak, a teraz znowu śmak. Ja tego poprawą przejrzystości bym nie nazwał. Jak przyjdzie tłumaczyć komuś spoza piłki, co jest grane – podejrzewam, że na niższych szczeblach może być czasem komedia, nie najwyższych lotów.
Było przecież dość czasu, by się przyzwyczaić. To nie jest jakaś matematyka na liczba urojonych, by zrozumieć, że pierwsza liga jest drugą na piramidzie rozgrywkowej, druga trzecią, a trzecia czwartą.
Wielokrotnie śmiałem się z kolejnych propozycji reform ESA. Klasyczny przykład mieszania, od którego herbata nie robi się słodsza. Gmeranie przy nazewnictwie jest z tej samej szuflady. A może nawet z jeszcze niższej.
Ja zapisuję się do drużyny Ekstraklasy.
Leszek Milewski
Opublikowane 16.04.2020 15:59 przez
Narzekałem na ostatnie teksty pana Leszka, że słabe, nudne itd, ale jeszcze chociaż dało się wyczuć, że on był ich autorem. Natomiast z tym to ja mam wątpliwości czy za piwo nie dał czegoś naskrobać jakiemuś stażyście i to takiemu nieutalentowanemu. Tak jałowego tekstu na Weszło to sobie nie przypominam. Nawet jednego fajnego zdania tu nie ma. Rozczarowanie jak stąd na Kamczatkę.
Stażyście albo Paczulowi.
W Anglii najwyższa klasa rozgrywkowa to Premier League, druga to Championship, trzeci poziom to League One, a czwarty League Two. Jakoś nikt z tego afery nie robi.
Hiszpania- Primera Division i Segunda. Przejrzyście, nie? A właśnie że nie, bo oficjalna nazwa pierwszej ligi to La Liga. Zatem mamy La Ligę, Segundę, Segundę B (druga literka alfabetu, trzeci poziom rozgrywek) i Tercerę, czyli poziom czwarty.
Włochy: Serie A, Serie B, Lega Pro Prima Divisione (dawniej Serie C1, ale oficjalna nazwa taka jak podałem), Lega Pro Seconda Divisione (dawniej Serie C2), i Serie D, czyli… V liga, logiczne, prawda?
Francja: Ligue 1, Ligue 2, a dalej… Championnat National i Championnat National 2
Rosja: Priemjer-Liga, Pierwyj diwizion (czyli II liga), Wtoroj diwizion (III), Trietja liga (IV).
W zasadzie z poważniejszych lig to w Niemczech jest to poukładane. Innymi słowy, niech Rudy przestanie bohatersko rozwiązywać problemy, które sam tworzy, bo rozgrywki ligowe w prawie każdym kraju mają mylące nazewnictwo.
Panie z Olomunca.W Anglii zadna liga nie ma w nazwie niczego,co wiaze sie z liczebnikiem „drugi”,nawet 27.poziom rozgrywek.Tyle ze tam idzie za tym to,ze doslownie kazda liga ma swojego sponsora tytularnego.W Polsce podniesienie rangi trzeciego poziomu do nazwy Druga Liga nic nie da,bo ktory sponsor chcialby byc kojazony z wysmiewanym w kraju okresleniem „druga liga”?.Malopolski bank spermy Druga liga?Co to za reklama?Dlatego mylne angielskie nazewnictwo ma sens,podobnie jak literki A,B czy C w innych krajach.W Polsce to nie przeszlo.Moze tylko 1.Liga na tym zyskala.
Trzeci i czwarty poziom rozgrywkowy w Anglii to odpowiednio League 1 i League 2. Trochę się zagalopowałeś, choć ogólnie masz rację.
No i gdzie nie mialam racji?Liga Jeden i Liga Dwa.Po polsku brzmi pokracznie,ale league 2 to nie to co second league
Wygłupiasz się pisząc takie rzeczy i dobrze o tym wiesz.
Leszku, pier*olisz. Zmiana nazw tak, aby było logiczniej – to jedyne sensowne rozwiązanie, cieszę się że będzie to wprowadzane, a przynajmniej że jest taki pomysł. Boniek chce prostować – finał PP zawsze na Narodowym 2 maja, mecze eliminacyjne reprezentacja – Warszawa, najwyższa liga – 18 zespołów, mecz i rewanż, nazewnictwo lig – odpowiadające logice. To, że się przyzwyczailiśmy rzekomo przez te 12 lat (bo to od sezonu 2008/09) – to argument tylko dla tych, co wcześniejszych czasów nie pamiętają. Otóż ci Burzawa, Pikuta, ale też Błaszczykowski, Piszczek, Fornalik, ja (rocznik 1986) – pamiętamy doskonale. Wróćmy do sensu, aby ten produkt dał się bronić choć na elementarnym poziomie. Piszesz, że nie wiadomo czy zmiana 2008 dała efekt. Skoro nie dała widocznego efektu (nie mamy lig ze sponsorami tytularnymi w postaci międzynarodowych wielkich firm, tylko takie operujące tylko na polskim rynku), to znaczy że nie dała efektu na plus. Ponadto, przed reformą 2008 i tak kto chciał to używał zwyczajowej nazwy „ekstraklasa” przez małe „e” wymiennie z I ligą. To nie jest mieszanie, aby herbata stała się słodsza. To powrót do stanu, gdy dodając cukru – będzie warto to robić, bo to naprawdę pomoże.
Ja jestem zdecydowanie # Team 1 liga.
T Mobile, Orange są to koncerny międzynarodowe i działające na całym świecie. Firmy były głównymi sponsorami ekstraklasy występującymi w członie nazwy ligi. O sponsorach „pobocznych” już nie wspominając
Dokładnie, nie ma co zmieniać nazewnictwa, skoro dalej ma pozostać nazwa Ekstraklasa, jak by zmienili na 1 ligę to by to miało sens, więc lepiej pozostawić nazewnictwo jak jest obecnie, bo Ekstraklasa na to się nie zgodzi.
Obecnie jedyną zmianę jaką może wprowadzić PZPN to powrót do 4 grup w 2 lidze i 16 grup w 3 lidze i likwidacja 4 ligi. Nie stać nas na trzy ligi centralne. Dzięki temu struktury wyglądałyby tak:
Ekstraklasa
I liga
II liga – 4 grupy
III liga – 16 grup
Liga okręgowa
Klasa A
Klasa B
Klasa C
Moim zdaniem trzeci poziom powinien byc podzielony na dwie grupy.Polnoc-poludnie lub wschod-zachod.Jesli beda cztery grupy,to jak kluby grajace w swojej „cwiartce” Polski maja sobie nagle dac rade na szczeblu krajowym?Nie mowie o aspekcie sportowym,tylko finansowym.Dlatego trzeci szczebel powinien miec dwie grupy,a czwarty dopiero cztery,zeby przechodzenie na wyzszy poziom odbywalo sie w miare plynnie
Co do trzeciego poziomu, to co piszesz już było i dużo klubów na dwie grupy narzekało i nie widziały różnicy z jedną ligą centralną, dlatego na nią się zgodziły i tak powstała jedna grupa II ligi. Z kolei jak w przeszłości były ćwiartki na trzecim poziomie, czyli w obecnej II lidze to kluby sobie dobrze tam radziły. Jeśli chodzi o aspekt finansowy to ostatnio kluby I ligi dostawały po milion złotych od Polsatu i Fortuny, więc jest to płynne przejście. Województwo -> makroregion -> rozgrywki centralne. Pozdrawiam
Nie przypuszczałem, że można zasnąć w połowie tak krótkiego tekstu.
Można przeczytać albo na przykład obejrzeć ten filmik:
Dobranoc.
Mogą się nazywać jak chcą, byle nie wprowadzały w błąd. Ekstraklasa, Fortuna Liga, bez różnicy. Liga Tsubasy, Liga Kojiro (nigdy nie widziałem tej kreskówki, ale są tacy co widzieli i próbują na siłę zainteresowac tym innych, z braku lepszego pomysłu na artykuł na przykład) – nie robi mi to.
Tylko niech nie nazywają drugiej ligi „Pierwsza Ligą”. Chodzi kurwa o liczebniki porządkowe.
Za granicą jak sposor wyłoży 100 milionów funtów to kurwa jakoś nikogo nie obchodzą liczebnkki porządkowe
Sponsor który ma w nazwie „Pierwsza”?
Można to także ułożyć tak:
1. Ekstraklasa
2. 2 Ekstraklasa (na wzór 2 Bundesligi)
3. 3 Liga (4 grupowa – kwestie finansowe)
4. Liga Wojewódzka
5. Liga Okręgowa
6. Klasa A
7. Klasa B
8. Klasa C
Przy tym marketingowo obecna 1 liga nic nie traci, poszkodowani mogą być tylko obecni 2 ligowcy, którzy lądują w 3 lidze.
Panie Leszku „niebędącej” łącznie – imiesłów przymiotnikowy czynny. „Jako człowiek robiący w słowie” powinien Pan to wiedzieć. Pozdrawiam