Reklama

Marx, trójka z Florencji, Hubers – świat sportu wygrywa z koronawirusem

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

06 kwietnia 2020, 15:04 • 2 min czytania 0 komentarzy

“Z radością informujemy, że Patrick Cutrone, German Pezzella i Dusan Vlahović uporali się z koronawirusem” – oznajmiła oficjalna strona Fiorentiny. Dobre wieści w dobie pandemii to coś, czego nam wszystkim trzeba. Tercet z Florencji zaliczył negatywny rezultat testów, więc każdego z zawodników można uznać za wyleczonego.

Marx, trójka z Florencji, Hubers – świat sportu wygrywa z koronawirusem

Fiorentina swój komunikat wykorzystała nie tylko do przekazania dobrej nowiny. Przy okazji poinformowano, że klub wsparł zbiórkę na rzecz walki z koronawirusem. Specjalne podziękowania trafiły też dla wszystkich pracowników personelu medycznego. Piłkarze Violi przeszli przez chorobę niemal bezboleśnie, a ich stan od dłuższego czasu był coraz lepszy, jednak dopiero teraz można ich uznać za wolnych od tego cholerstwa.

Wiele wskazuje na to, że to nie koniec dobrych wieści. Manolo Gabbiadini, jeden z pierwszych zarażonych, rozmawiał ostatnio ze Sky Sports, któremu zdradził, że nie wykazuje już żadnych symptomów choroby. Napastnik wrócił do cięższych treningów, a ostatnio wstawił nawet wideo z zabawy z dzieckiem w swoim ogródku. Wygląda na to, że potwierdzenie kolejnych wyzdrowień wśród włoskich piłkarzy jest już tylko kwestią czasu.

A jak wygląda sytuacja w innych krajach? W Anglii jednym z pierwszych zarażonych był Callum Hudson-Odoi. Był, bo młody piłkarz Chelsea z chorobą uporał się szybko i zdążył już wrócić do zajęć. Podobnie było w przypadku Mikela Artety. W Niemczech do zdrowia powoli wraca Luca Kilian, natomiast Timo Hubers ma już za sobą drugi test, który potwierdził, że COVID-19 ma już za sobą. – Już trzy dni przed testem czułem się zupełnie dobrze. Wykonywałem nawet lekkie ćwiczenia, ale zgodnie z przepisami dopiero po zrobieniu drugiego testu mogłem wyjść z domu. Wynik był negatywny i po 14. dniach siedzenia samemu w domu mogłem wyjść na spacer, pobiegać i zobaczyć swoich znajomych. Radość była ogromna – opowiadał “Super Expressowi” niemiecki pacjent zero.

Z “Superakiem” rozmawiał też Joachim Marx, który także zmagał się z koronawirusem. 75-latek jest świetnym przykładem tego, że nawet starsze osoby mogą uporać się z chorobą. Legenda Ruchu Chorzów opowiedziała “SE”, że choć walka z COVID-19 do przyjemnych nie należy, tak on w szpitalu był tylko kilka godzin, po czym wrócił do domu. Marx dostrzega też… plusy. Jakie? Schudł siedem kilo, a ogórki kiszone smakowały mu jak nigdy wcześniej.

Reklama

Wniosek? Koronawirus, choć groźny, nie jest nie do pokonania. Oby te przykłady dodały nam wszystkim otuchy w tym trudnym czasie i pokazały, że normalność powoli wraca. A jeśli chcemy jej w tym powrocie pomóc, stosujmy się do zaleceń i zostańmy w domach, czekając na kolejne pozytywne informacje.

Fot. Newspix

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Kibice Rakowa pytają na sesji prezydenta o stadion. “Nie możemy wydać ani złotówki”

Arek Dobruchowski
3
Kibice Rakowa pytają na sesji prezydenta o stadion. “Nie możemy wydać ani złotówki”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...