Reklama

Pięciu rywali, z którymi Marcin Najman miałby szansę

redakcja

Autor:redakcja

29 marca 2020, 18:53 • 3 min czytania 97 komentarzy

Marcin Najman dostał wczoraj w trąbę. Nie jest to informacja sensacyjna, sensacją byłoby to, gdyby w trąbę nie dostał. W każdym razie Najman przemówił następującymi słowami: – Jeżeli zrobicie mi jakieś ładne pożegnanie, to być może jeszcze raz się skuszę. Trzeba tylko będzie zrobić odpowiedni matchmaking, żeby ten rywal nie był tak silny, jak “Bestia”.

Pięciu rywali, z którymi Marcin Najman miałby szansę

Cóż, dobrze byłoby też znaleźć zawodnika, który będzie równie słaby co Najman. Czy to możliwe? Wydaje się cholernie trudne, ale my nie boimy się tego wyzwania. I sprawdzamy. Wybraliśmy pięciu kandydatów!

1. Worek ziemniaków

Przeciwnik statyczny. Upatrywalibyśmy tutaj dużej szansy dla Marcina, bo mógłby rywala zabiegać – ziemniaki koniec końców się nie poruszają, a Najman jednak tak, praca nóg byłaby w tym starciu kluczowa. Podejść, pieprznąć, odskoczyć, powtórzyć. Ziemniaki pozbawione możliwości poruszania, nie mogłyby nic zrobić. Tylko pytanie: czy Najman wytrzymałby w stójce? Zejście do parteru mogłoby się okazać dla naszego herosa kłopotliwe.

Ziemniaki mogą się bowiem z worka wysypać i uderzyć Najmana w cymbał. Bo też powiedzmy sobie szczerze: ten worek byłby co najmniej 10-kilogramowy. Matko jedyna, ile to ziemniaków.

Reklama

Dlatego tak kluczowa jest tutaj strategia. Eh, z każdym zdaniem mamy wątpliwości, czy Marcin jest gotowy do tej walki taktycznie.

SZANSE: 60 do 40 dla ziemniaków.

2. Ojciec Mateusz

Kandydatura kontrowersyjna. Z jednej strony można zauważyć, że Ojciec Mateusz posadził do pierdla cały Sandomierz, więc musi być kozakiem. My jednak odbijamy piłeczkę: ktoś jednak w tym Sandomierzu co tydzień morduje, więc Mateusz jest wiecznie spóźniony.

Poza tym to gość od główkowania, nie od bitki, wysyła na pierwszy ogień Nocula i Możejkę, kiedy sam gra w szachy. Nieładnie.

Według nas Najman wchodzi na ring i wyjaśnia Mateusza w pierwszej rundzie. Mateusz spuszcza głowę i wraca do Sandomierza, gdzie czeka na niego Kinga Preiss z awanturą.

Reklama

SZANSE: 80 do 20 dla Najmana.

3. Ten gość z Pierwszej Miłości

Aktor, znany pod pseudonimem artystycznym „ten gość z Pierwszej Miłości” byłby atrakcyjnym rywalem. Nie kojarzymy go z występów sportowych, ale nie kojarzymy go też z występów artystycznych – a jednak w telewizji widać go od czasu do czasu. Zresztą widać, że „ten gość z Pierwszej Miłości” chce poszerzać swoje horyzonty, bo ostatnio udzielał wywiadu na tematy polityczne i się mądrzył.

W każdym razie: ‘ten gość z Pierwszej Miłości” to chucherko, Marcin miałby go na strzała. Oczywiście musiałby najpierw trafić, ale nie od parady rundy mają czasem i trzy minuty, jest dość czasu. Gorzej, jeśli „ten gość z Pierwszej Miłości” naprawdę weźmie Najmana na przeczekanie i wygra na punkty.

Jest jednak ryzyko, to jest i zabawa.

SZANSE: 50 na 50.

4. Fabian Serrarens

Rywal egzotyczny, bo z innego środowiska sportowego, ale Marcin przecież egzotykę lubi. W każdym razie tutaj widzimy duże szanse dla współczesnego rycerza, bo Serrarens ma dość widoczne problemy z celnością. W Ekstraklasie zajęło mu kilkaset minut, by trafić w bramkę. Ktoś powie: ale piłką to trudniej! Może tak, natomiast kogoś trzeba wybrać, a że kandydatów nie ma zbyt wielu, to musimy trochę ryzykować.

Niewykluczone przecież, że Fabian przeniesie swoje nawyki z boiska do oktagonu. Ponadto nie jest zbyt szybki i zbytnio napakowany. Taki przeciętny gostek z Holandii, co nabrał kogoś w Gdyni. Życie pisze i takie scenariusze.

SZANSE: 60 do 40 dla Najmana.

5. Rafał Brzozowski

Niby prowadził Koło Fortuny, ale zwróćcie uwagę, że to uczestnicy kręcili kołem, a literki odsłaniała jakaś pani – naszym analitycznym okiem to wskazówka, że Rafał nie jest zbyt silny. Oczywiście, literki swoje ważą, koło też nie jest ze styropianu, ale… po cichu, po cichu widzimy tutaj szansę. Być może z czasów AWF-u i kariery zapaśniczej nie zostało wiele. I wówczas Najman mógłby ogłosić, że pokonał nie byle kogo.

Naturalnie istnieje też opcja, że Brzozowski zacznie śpiewać i Najman ogłuchnie, ale jak wspomnieliśmy: nie ma rywala, którego Najman pokonałby na pewno.

Trzeba ryzykować.

SZANSE: 55 do 45 dla Najmana.

Tyle od nas. Ale może i wy macie swoich faworytów? Zapraszamy do dyskusji. Pomóżmy chłopakowi w realizacji marzeń.

Fot. Newspix

Najnowsze

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Komentarze

97 komentarzy

Loading...