Kto może siedzi w domu, społeczna odpowiedzialność wyjątkowo wysoka, w całym kraju ograniczenie jakichkolwiek zgromadzeń, a tymczasem kibole w Gorzowie Wielkopolskim znajdują czas nie tylko na zgromadzenie, ale jeszcze na zgromadzenie dość szczególne – takie, podczas którego w ruch idą pięści. A wszystko w momencie, gdy normalni kibice w całej Polsce starają się organizować akcje pomagające w kryzysie, prowadzą zbiórki, pomagają szpitalom, robią zakupy dla starszych osób.
Starły się ze sobą Stilon ze Stalą, znajdując (ironia mode on) DOSKONAŁY (ironia mode off) sposób na to jak spędzić czas podczas koronawirusa. Czysta, niczym niezmącona patologia.
Wymowne, że nawet na stronach poświęconym – nazwijmy to – ciut mocniejszym wrażeniom kibicowskim, na te bandy wylewa się hejt. Można natknąć się na takie komentarze:
“Normalni kibice jeżdżą po szpitalach, ogarniają potrzebne rzeczy i pomagają. Tymczasem w Gorzowie troglodyci porwali auta rodzicom i zamiast już zrobić z tego pożytek to patrolują miasto. A co wy ku*wa prewencja jesteście? Pozamykali wam szkoły to uaktywniliście się matoły? Drudzy nie lepsi, jak już nie pomagacie, bo wam przyroda dwie lewe ręce dała, to chociaż nie przeszkadzajcie innym i zostańcie w domach. Bez pozdrowień. Debile i tyle”.
Nic dodać, nic ująć. Oby ci, którzy mają coś więcej do powiedzenia w środowisku, wyszli z podobnego założenia i też wpłynęły na takich idiotów.
Grzegorz Skwara w swoim słynnym monologu powiedział: i brawa dla Gorzowa. Tym razem jest tak daleko od braw jak tylko można. Panowie, jesteście wstydem swojego miasta. A nawet spotykajcie się w lesie i wyjaśniajcie sobie na “grzybobraniach” swoje nic nie znaczące niesnaski, ale nie w tych czasach – teraz to nie tylko głupota, ale też skrajna nieodpowiedzialność.