2,40 na wygraną Maccabi Tel Awiw, 1,86 na zwycięstwo Sydney FC, 1,83 za wygraną Santa Clary. Udało nam się w poprzedni weekend trafić niezłe kursy, spróbujemy i teraz. Lecimy z kolejną odsłoną ETOTO PowerPlay.
JONG AJAX
Ostatnie mecze: WWWWR
Miejsce w tabeli: 2.
Następny rywal: Jong PSV
Przewidywanie: Wygrana
Ajax to nie tylko świetna pierwsza drużyna – rezerwy radzą sobie bowiem znakomicie na zapleczu i pewnie gdyby tylko mogły awansować, tego właśnie by dokonały. Ale i zaplecze bywa świetną platformą do rozwoju, coś o tym może powiedzieć choćby Frenkie de Jong, który przez półtora roku regularnie grał w Jong Ajax. Pewnie prędko usłyszymy o takich zawodnikach jak Lassina Traore, 18-letni piłkarz z Burkina Faso mający już 13 goli i 5 asyst. Analogicznej ekipie PSV idzie w tym sezonie dużo słabiej, 17. miejsce w lidze jest tego najlepszym dowodem. Stąd trudno wierzyć, by w szlagierze w wykonaniu rezerw obu ekip lepsza miała się okazać banda Petera Unekena.
MIDDLESBROUGH
Ostatnie mecze: WWWWP
Miejsce w tabeli: 16.
Następny rywal: Derby County
Przewidywanie: Kontynuacja dobrej serii
Od kiedy do zespołu Derby przyszedł Wayne Rooney, ten wygrał oba mecze. Okej, wygrana z Barnsley była raczej spodziewana, ale już pokonanie na Selhurst Park zespołu Crystal Palace w FA Cup to już wynik naprawdę doniosły. Derby wyglądało w tamtym spotkaniu świetnie. Rywal w ten weekend jednak trafia się ielichy, bo Middlesbrough, o którym też nie można powiedzieć, by było w złej dyspozycji. Cztery kolejne zwycięstwa w lidze, do tego ostatni remis z Tottenhamem w krajowym pucharze. Boro przy tym konkretnie się wzmocniło, pozyskując na zasadzie wypożyczenia z Manchesteru City Lukasa Nmechę i Patricka Robertsa, dając sygnał, że seria zwycięstw ma trwać, podobnie jak marsz w górę tabeli. Na papierze to mocniejsza ekipa, czego nie zmienia posiadanie przez Derby na pozycjach 6 i 8 mocno elektryzującego duetu Bielik-Rooney.
PERTH GLORY
Ostatnie mecze: WWWWP
Miejsce w tabeli: 3.
Następny rywal: Adelaide United
Przewidywanie: Kolejne zwycięstwo
Po bardzo, ale to bardzo niemrawym początku sezonu (1 wygrana w 7 meczach), Perth wróciło na właściwe tory i dziś nie jest już zespołem z dołu tabeli, tylko trzecią ekipą ligi z niezłymi widokami na kolejne tygodnie. Melbourne City, wicelider, spuściło z tonu, a poza Wellington Phoenix nikt za plecami nie pokazuje jakiejś wybitnej formy. Wśród tych zespołów jest Adelaide United, które z kolei nieźle zaczęło, ale jak wpadło w dołek, to leci na łeb na szyję. Pięc ostatnich meczów to tylko jedna wygrana, z najsłabszymi w lidze Newcastle Jets. Poza tym – cztery razy w łeb. Niczego innego nie spodziewamy się i w starciu z ekipą, która w ostatnich czterech meczach strzeliła czternaście goli i zachowała trzy czyste konta, pokonując między innymi wspominaną drugą dziś siłę ligi z Melbourne.
AL-FATEH
Ostatnie mecze: RWPPR
Miejsce w tabeli: 14.
Następny rywal: Al-Taawon
Przewidywanie: Będą punkty
Ekipie Michała Janoty nie idzie w lidze najlepiej, ale ostatnie wyniki sugerują, że może być nieźle. O ile w lidze wygląda to słabo (1 wygrana w 6 ostatnich meczach), to na puchary banda spina się całkiem nieźle i wliczając spotkania w King’s Cup jest niepokonana od 3 spotkań. Al-Taawon nie jest w najlepszej dyspozycji, pięć ostatnich starć we wszystkich rozgrywkach to aż 4 porażki. Dobra szansa, by wygrać z kimś z górnej połówki i podgonić nieco bezpieczne 12. miejsce, do którego Al-Fateh traci już 6 punktów.
NIORT
Ostatnie mecze: PPPPW
Miejsce w tabeli: 18.
Następny rywal: Le Havre
Przewidywanie: Stykówka
Jak się okazuje, Niort zasługuje na krytykę nie tylko w książce „Serotonina” Houellebecqua. Objechać trzeba też drużynę piłkarską z miasta partnerskiego Białej Podlaskiej. A to dlatego, że w tym sezonie gra futbol do bólu marny, w dodatku przegrała z najlepszym zespołem Reunionu w pucharze Francji, choć ten musiał przebyć 9400 kilometrów, by w ogóle na mecz się dostać. Dla Le Havre, zespołu mierzącego w awans, nie lada ujmą byłoby, gdyby dał tutaj ciała. Ale jest to dość prawdopodobne, bowiem mecze między tymi zespołami to raczej 0:0, jakieś delikatne 1:0, rzadko zdarzają się wyjątki od tej reguły. Stąd zamiast szukać faworyta wśród dwóch ekip, szukamy go w zakładach na liczbę goli.
TOULOUSE
Ostatnie mecze: PPPPP
Miejsce w tabeli: 20.
Następny rywal: Brest
Przewidywanie: Punkty, owszem. Ale dla rywali
Toulouse jest w czarnej… dziurze. By nie powiedzieć bardziej dosadnie. Po porażce w pucharze Francji pracę stracił Antoine Kombouare, chwilowo zastąpi go trener rezerw Denis Zanko. Tylko jak tu wierzyć w poprawę, jak wciąż kontuzjowanych jest kilku istotnych graczy, wśród nich najlepszy strzelec z poprzedniego sezonu, a więc autor jedenastu goli Max Gradel? No trudno. Tym bardziej, że przyjeżdża mocno napalony na zwycięstwo Brest, dla którego punkty w Tuluzie mogą za parę miesięcy być języczkiem u wagi decydującym o utrzymaniu lub jego braku. Goście nie mają takich problemów, ich trener w pucharze Francji rotował, by zawodnicy pierwszego wyboru byli maksymalnie wypoczęci przed arcyważnym starciem.
[etoto league=”fra”]
fot. NewsPix.pl