Reklama

Polecieli 9400 km i wygrali. Klub z Reunionu w 1/16 Pucharu Francji

redakcja

Autor:redakcja

05 stycznia 2020, 11:09 • 2 min czytania 0 komentarzy

Puchar Francji nie jest tym, co zaciekle oglądamy w nielicznych wolnych od Ekstraklasy chwilach, ale jest jeden jego element, który czyni te rozgrywki bezsprzecznie barwnymi: udział zespołów z terytoriów zamorskich.

Polecieli 9400 km i wygrali. Klub z Reunionu w 1/16 Pucharu Francji

Wyobrażacie sobie to w polskich realiach? Wchodzi do gry Legia Warszawa, a na dzień dobry wita ją zespół dzielnych Polaków z Pacyfiku; sensacją nie Błękitni ze Stargardu, tylko Polacy – powiedzmy, zachowajmy jakąś wiarygodność – z Chicago. Miałoby to swój urok, co widzą właśnie we Francji, bo pierwszy raz do 1/16 rozgrywek dostał się zespół z Reunionu.

Pytacie: skąd?

A stąd.

Reunion_21.12S_55.51E

Reklama

Mapkę pomocniczą macie powyżej. Liczba mieszkańców: 800 tysięcy. Najważniejsze gałęzie ekonomii – trzcina cukrowa i turystyka. Tak, Reunion należy do Unii Europejskiej.

No dobrze, więc warto może smyrnąć tam na weekend, ale gdzie tu futbol? Kilku niezłych gości – Dmitry Payet, Florent Sinama-Pongolle – stąd pochodzi, ale to akurat klasyka dla Trójkolorowych. Wyspa nawet należy samodzielnie do CAF, czyli afrykańskiej UEFA, ale nie ma jej w FIFA, więc o wielkie turnieje nie powalczy. Jest tutaj miejscowa liga, ale w piramidzie francuskich lig umieszczona na szóstym poziomie. W sumie w Rosji klub z Władywostoku dawał radę.

Tegorocznym reprezentantem Reunionu był najbardziej utytułowany klub Reunionu: JS Saint-Pierroise, sławny z tego, że przed mundialem 1990 grał tu Roger Milla. Saint-Pierroise już w swoim rozumieniu zdobyło mistrzostwo świata ogrywając po wycieczce na Stary Kontynent czwartoligowca Jura Sud Foot, potem w kolejnej rundzie u siebie podejmowali piątoligowy Thaon z północnej Francji, ale teraz miał przyjść koniec przygody:

Rywalem był Niort. Zespół z Ligue 2. Może nie najlepszy, może aktualnie w dole tabeli, ale szanujmy się, to poważny poziom, niejeden ekstraklasowicz chętnie by tam ruszył.

Tymczasem Niort przegrał u siebie 1:2 z rywalem, który tłukł się na mecz 9400 kilometrów. Nawet jedyny strzelony przez nich gol okazał się samobójem. To największy sukces w historii Saint-Pierroise.

Co dalej? A kolejna runda i kolejna szansa na to, by trafić na najlepszych. PSG już kopie się w Pucharze, dziś jedzie na szóstą ligę, do ESA Linas – w grze już tylko 32 drużyny, szansa, by trafić na prawdziwy hit, coraz większa.

Reklama

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
7
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...