Reklama

Ostatni mecz Kovacevicia w Kielcach? Więcej niż prawdopodobne

redakcja

Autor:redakcja

15 grudnia 2019, 10:17 • 4 min czytania 0 komentarzy

Jakie są transfery Korony, każdy widzi. Prawie jakby ktoś tam na górze zrobił zakład, że w trakcie jednego okienka transferowego sprowadzi zawodnika z każdego kontynentu, poprawi trzema piłkarzami Oberligi i bałkańskim talentem z Football Managera 2006. Niemniej, mając w szatni zamontowane drzwi obrotowe, nawet siłą samego rachunku prawdopodobieństwa nie można wiecznie pudłować. Do transferu Adnana Kovacevicia przyczepić się nie da, problem jest jednak taki, że dziś kapitan zespołu prawdopodobnie rozegra swój ostatni mecz w Kielcach.

Ostatni mecz Kovacevicia w Kielcach? Więcej niż prawdopodobne

W zasadzie wszystko o tym jak Kovacević góruje nad resztą zespołu mówi fakt, że stoper jest najlepszym strzelcem Korony. Wystarczyły mu do tego trzy gole. Oto piłkarz, który przez większość meczów obserwuje poczynania ofensywy, patrzy co tam z przodu wymyślą Papadopulos z Djuranoviciem i Pacindą (zazwyczaj nic), ale trzy gole z jedenastek wystarczyły mu, by zawstydzać przednie formacje.

Zresztą, nietrudno o bardziej dobitny dowód tego, że Kovacević nie pasuje do tego towarzystwa. Przerwa reprezentacyjna dla klubu takiego jak Korona to szansa na to, by sprawdzić nowe warianty, pojechać na grzyby czy grilla. Podczas jednak gdy jego kumple z szatni grają sparingi z zespołami ze świętokrzyskiej okręgówki, Kovacević tej jesieni wbił się do pierwszego składu kadry Bośni i Hercegowiny, ekipy mimo słabszych dni ostatnio wciąż nieprzypadkowej, dla której wyjazd na Euro sensacją nie będzie. Trzy najważniejsze mecze Bośniaków tej jesieni – Finlandia, Grecja, Włochy. Kovacević notuje 270 minut, zatrzymuje Pukkiego, odbiera lekcję od Belottiego czy Insigne. Jasne, popiera to rzetelną grą w lidze, praktycznie tydzień w tydzień, ale nie ukrywajmy, potencjalni zainteresowani zwrócą uwagę przede wszystkim na inne akcenty.

Kovaceviciowi kontrakt kończy się latem 2020 roku. Ma 26 lat, w Kielcach jest od lata 2017. Swoje tu już zrobił, to dla niego ostatnia szansa, by załapać się wyżej – marzy o top 5 lig i trudno mu się dziwić – a dla Korony zima to ostatni moment, by cokolwiek na Kovaceviciu zarobić. Konkretne oferty z dużo mocniejszych ekip pojawiały się już latem, zdecydowane było BATE – kapitanowi Korony nie pasował jednak kierunek, chciałby trafić do mocniejszej ligi, zamiast zakopać się na Białorusi.

Reklama

Na pewno po jesieni w pierwszym składzie bośniackiej kadry ma na to większe szanse.

W ostatnich wywiadach oczywiście podkreśla szacunek do Kielc i Korony, ale między wierszami da się wyczytać, że odejście zimą jest bardzo, ale to bardzo prawdopodobne – jeśli jakimś cudem by został, lato to definitywnie koniec kieleckiej przygody. W wywiadzie Kuby Białka przed miesiącem mówił: – Plan był taki, by zacząć budować swoją karierę za granicą. To było dla mnie coś nowego. Okazja, by się zaprezentować, a może zgłosi się ktoś z topowych pięciu lig. Może jeszcze się to uda, potrzebuję rozegrać sezon do końca i… zobaczymy. Może już zimą przyjdzie klub, który mnie zechce? Nie wiemy tego. Póki co jestem w stu procentach skoncentrowany na Koronie. (…) Dzwonili do mojego menedżera ze Sparty Praga i pytali, czy byłbym zainteresowany takim ruchem, ale byłem tylko ich drugą opcją. Pierwszą był jakiś młodszy piłkarz. Latem miałem z kolei konkretną ofertę z BATE Borysów, ale nie była zbyt interesująca.

Nam już trudno sobie wyobrazić Koronę bez tego gracza. Jeśli Kovacević obejrzy dziś żółtą kartkę, przegapi wycieczkę do Szczecina – to byłby swoisty przedsmak. W tym sezonie w lidze nie przegapił ani minuty.

Osobisty ochroniarz czy towarzystwo Kolasinaca? Kolasinac! – PRZECZYTAJ WYWIAD Z ADNANEM KOVACEVICIEM

75279211_760068437789422_4590373647675293696_n

Smyła już pewnie marzy o zimie, zespół trawi plaga urazów, a na horyzoncie mogą pojawić się ciekawe powroty: z Koroną trenuje Kamil Sylwestrzak, mówi się też jak zwykle o Kiełbie, którego nie chcą w Niecieczy, jest też temat Kwietnia. Spolszczenie kadry to dobry pomysł, ale to jeszcze melodia przyszłości – na ten moment jest jak jest i rozliczne kłopoty czyniłyby Cracovię mocnym faworytem, ale Pasy mają problemy na wyjazdach, co udowodniły ostatnio w Łodzi na ŁKS-ie. Cracovia zagra też bez lidera, Janusza Gola.

Reklama

Probierz na konferencji:

– Korona przegrała u siebie ostatnio (z Arką 0:1), a my jeśli chcemy się liczyć, to musimy na wyjazdach też wygrywać, a dwa ostatnie mecze to były remis i porażka. Musimy zdecydowanie lepiej zagrać i wykorzystywać sytuacje, które mamy, z ŁKS-em nie wykorzystaliśmy trzech okazji, a potem straciliśmy gola. Teraz musimy zagrać o zwycięstwo.

ekstraklasa-2019-12-15-07-12-12

O Golu: – Wiadomo było, że w którymś momencie Janusz musi dostać tę kartkę. Dobrze, że teraz, a nie np. w meczu ze Śląskiem, bo potem jest okres przygotowawczy do meczów w przyszłym roku i wiadomo, że lepiej sposobić się do niej wiedząc, że nikt nie pauzuje w tym pierwszym meczu w nowym roku. A po to trenują inni, by teraz dostać szansę.

Wciąż, kłopoty Cracovii są malutkie w porównaniu do Korony. Pasy muszą przywieźć z Kielc trzy punkty. Niemniej logika i prawdopodobieństwo sobie, rzeczywistość ligowa sobie – przypomniała to już Wisła w piątek.

screencapture-207-154-235-120-admin-2019-12-15-10_15_17

Fot.FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Zarząd Lechii Gdańsk nie wytrzymał. Szymon Grabowski zawieszony

Patryk Stec
0
Zarząd Lechii Gdańsk nie wytrzymał. Szymon Grabowski zawieszony

Komentarze

0 komentarzy

Loading...