Akademia Taktyczna Ekstraklasy: rzut wolny horyzontalny

redakcja

Autor:redakcja

13 grudnia 2019, 21:23 • 2 min czytania

No i to nam się podoba! W sezonie utyskiwania na rozgrywanie stu rzutów wolnych w schemacie „na chaos, Adams, już musimy na chaos, walić musisz” raz na jakiś czas zdarza się perełka. Stały fragment gry rozegrany z pomysłem, z pewną dozą inwencji wykraczającej poza prymitywną lagę w pole karne. Właśnie dlatego zacmokaliśmy z zachwytem nad horyzontalnym wariantem rzutu wolnego Zagłębia Lubin.

Akademia Taktyczna Ekstraklasy: rzut wolny horyzontalny
Reklama

Piłka nożna to nieustanna próba zaskoczenia rywala. Gdy przeciwnik myśli, że będziesz dryblował w lewo, to próbujesz zwodu w prawą stronę. Gdy bramkarz spodziewa się bomby w środek bramki, to szukasz technicznego uderzenia przy słupku. A gdy przeciwna drużyna oczekuje wrzutki w pole karne ze stałego fragmentu gry, to próbujesz kombinacyjnego rozegrania.

Z takiego założenia wyszli piłkarze Zagłębia Lubin. Końcówka meczu z Arką, goście przegrywają 1:2, trzeba gonić wynik. Gospodarze barykadują się we własnym polu karnym i pewnie oczekują, że lubinianie wybiorą najprostszy środek – lagunie na aferę. Do piłki podchodzi Filip Starzyński i robi coś, co zaskakuje wszystkich. Gra cięty przerzut pod przeciwległą linię boczną.

Reklama

ELsDLkBXYAUKNn3

Widzimy tu oczywiście pewne rezerwy przy wykonywaniu takiego wariantu gry. Na przykład warto byłoby poinformować kogoś z drużyny, że będzie się posyłać piłkę 20 metrów za plecy najszerzej ustawionego zawodnika. Niemniej Damian Oko bardzo przytomnie zareagował na ten przerzut i zdążył opanować piłkę tuż przed linią boczną.

Trudno jednak nie dostrzec tak wielu pozytywów płynących z takiego rozegrania. Po pierwsze – rzeczony już element zaskoczenia. To takie metaforyczne rozwiązanie sznurówki rywalowi. Kiedyś Daniel Gołębiewski w Polonii Warszawa rozwiązywał sznurówki rywalom i tłumaczył to tym, że taki gość nie wie jak na coś takiego zareagować. No i wydaje nam się, że Arka też w tej sytuacji zgłupiała. A to już pierwszy krok do zdobycia bramki. Po drugie…

No po drugie, to już nie wiemy, ale na pewno jakieś korzyści z tego są.

Zanotować, zapamiętać, zainspirować się. Wielcy wynalazcy też początkowo byli wytykani palcami, ale to oni kreowali nową rzeczywistość. Starzyński ma szansę zostać piłkarskim Teslą.

Najnowsze

Anglia

Dorgu bohaterem Old Trafford w Boxing Day. Skromna wygrana

Wojciech Piela
1
Dorgu bohaterem Old Trafford w Boxing Day. Skromna wygrana
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama