Reklama

Prawdziwy bal był wczoraj, ale dzisiaj też warto zerknąć na LM

redakcja

Autor:redakcja

11 grudnia 2019, 11:59 • 5 min czytania 0 komentarzy

Będzie trudno przebić poziom emocji towarzyszących wczorajszym rozwiązaniom w grupach F i H w Lidze Mistrzów. Inter i Ajax w Lidze Europy, choć przecież taki scenariusz wydawał się niemal nierealny, do tego znów bardzo dzielna Slavia Praga, no i pożegnalne zwycięstwo Carlo Ancelottiego, który odchodzi z Neapolu kilka godzin po zapewnieniu mu fazy pucharowej wiosną. Dzisiaj dramaturgii będzie dużo mniej, ale to nie znaczy, że nie będzie jej wcale.

Prawdziwy bal był wczoraj, ale dzisiaj też warto zerknąć na LM

Na początek spróbujmy sobie jakoś usystematyzować: czego jeszcze nie wiemy w kwestii rozwiązań w tej edycji Ligi Mistrzów? Uporządkowaliśmy to od wydarzeń najbardziej doniosłych, do tych o najmniejszej wadze.

CO DALEJ Z ATLETICO MADRYT?

Spośród wielkich klubów grup A-D to chyba ostatni bez awansu. PSG, Bayern, Real, Tottenham, Manchester City i Juventus dzisiaj już się relaksują, podobnie zresztą jak większość najmocniejszych ekip podczas wczorajszych spotkań. Atletico Madryt staje zaś przed meczem, w którym nawet remis może się okazać zesłaniem do Ligi Europy. To efekt szerszego kryzysu w klubie prowadzonym przez Diego Simeone i nie możemy się oprzeć wrażeniu, że to po części wyczerpanie formuły wiecznego kopciuszka, w nieustraszony sposób stawiającego czoła bogatszym i popularniejszym klubom.

Altetico od paru lat robi hitowe transfery. Atletico od paru lat dysponuje możliwościami porównywalnymi z czołowymi klubami Europy. Atletico od paru lat nie ma zbyt wielu argumentów, gdy przychodzi odpowiedzieć na pytanie: dlaczego właściwie wciąż traktujemy was jak underdoga w gronie wielkich? W tym sezonie prawie ćwierć miliarda na transfery. Tak, saldo i tak wyszło dodatnie, bo z Madrytu wyjechali Griezmann, Rodri czy Lucas Hernandez, ale czy to jakoś rozgrzesza madrycki zespół? Gdy wydajesz na pojedynczego piłkarza kwotę z 9 cyframi, musisz się liczyć z tym, że nikt już nie kupi bajki o biedaku na salonach. Z takim składem, z takimi transferami i taką historią wejścia na szczyt – teraz już trzeba co parę dni mierzyć się z łatką murowanego faworyta.

Reklama

LEVERKUSEN POKONUJE JUVENTUS I NACISKA NA ATLETICO? KURS 2,10 W ETOTO!

Łatką, która zdaje się trochę madryckiemu klubowi przeszkadzać. Widać to w lidze, gdzie Atletico zajmuje dopiero siódme miejsce z 8 punktami straty do Barcelony i Realu. W ostatnich 5 meczach podopieczni Diego Simeone wygrali tylko raz i o ile porażkę z Barceloną czy remis z Sevillą można jakoś rozgrzeszać, o tyle remisy z Granadą czy Villarrealem trudno zrozumieć. Nie inaczej sprawa ma się w Lidze Mistrzów, gdzie Rojiblancos zebrali zaledwie 7 punktów. W teorii można byłoby to tłumaczyć urazem Joao Felixa, po którym jeszcze nie powrócił do najwyższej formy, ale kurczę – zwycięstwo nad Leverkusen u siebie odniesione zostało już po kontuzji Portugalczyka.

Atletico po prosto rozczarowuje i tyle. Można się litować, gdy widzi się pełną klasy reakcję Diego Simeone na gola Messiego w niedawnym starciu obu klubów, ale patrząc na styl i wyniki – ten sezon zaczyna się naprawdę kiepsko. Dzisiaj Atletico musi wygrać z Lokomotiwem, by nie musieć oglądać się na wynik w Leverkusen, gdzie Bayer przyjmuje wyluzowany Juventus. Zwycięstwo Niemców jest bardzo prawdopodobne, a to stawia ekipę z Wanda Metropolitano pod ścianą. Wygrana albo Liga Europy.

Emocji nie zabraknie. Zwłaszcza, że przecież Lokomotiw ma najlepszego polskiego snajpera na wschód od Patryka Klimali, czyli Grzegorza Krychowiaka.

SZACHTAR, DINAMO CZY ATALANTA?

To chyba najciekawsza grupa z tzw. polskiej perspektywy. Mamy tutaj Nenada Bjelicę, mamy tutaj Damiana Kądziora oraz sąsiadów z Ukrainy, którzy pozostają na pole position w wyścigu o fazę pucharową Ligi Mistrzów.

Reklama

Najkrócej rzecz ujmując: tutaj naprawdę jeszcze niczego nie wiemy. Ostatnia w tabeli Atalanta Bergamo może zająć drugie, trzecie albo czwarte miejsce. Podobnie sytuacja ma się w przypadku Dinama Zagrzeb i Szachtara. Tutaj każdy może jeszcze trafić do nieba, ale też każdy ma szansę skończyć z niczym, nawet bez możliwości walki w pucharze pocieszenia, czyli Lidze Europy.

Najbardziej prawdopodobny scenariusz znaliśmy właściwie w momencie losowania. Szachtar gra dzisiaj u siebie z Atalantą Bergamo i wydaje się delikatnym faworytem tego meczu. Jeśli wygra – wszystko będzie jasne nawet, gdyby z Zagrzebiu mecz się nie odbył. Ukraińcom wystarczy zwycięstwo, by grać dalej w Lidze Mistrzów i jednocześnie… zapewnić Chorwatom miejsce w Lidze Europy. Z drugiej strony – Atalanta po ciężkim początku i trzech porażkach, przebudziła się na finiszu tej fazy LM. Najpierw cenny remis z Manchesterem City, potem pewne zwycięstwo nad Dinamo. Teraz zostaje zrewanżować się na Szachtarze, co nawet bukmacherzy biorą bardzo poważnie pod uwagę.

ETOTO za zwycięstwo gości z Bergamo płacpo kursie 2,55, co dość jasno wskazuje, że w Charkowie żadnego scenariusza nie da się wykluczyć.

A skoro Charków to niewiadoma – wyjątkowego wymiaru nabiera starcie Dinama z Manchesterem City. Jesteśmy pewni – w normalnych warunkach zagrzebianie przegraliby jakieś dziewięćdziesiąt pięć ze stu rozegranych przeciw Citizens meczów. Ale Manchester jest w dość specyficznym miejscu i momencie. Po dwóch bajecznych sezonach Premier League, teraz już nie tyle ogląda plecy Liverpoolu, co dostrzega je w postaci plamki na horyzoncie. Po przegranych derbach Guardiola i jego ludzie tracą już czternaście punktów do lidera. By to jakoś obrazowo zilustrować: to więcej niż aktualna strata Rakowa Częstochowa do Legii Warszawa i lidera Ekstraklasy ze Szczecina. A wybaczcie, drodzy szczecinianie i warszawiacy, Liverpool myli się trochę rzadziej niż Pogoń i Legia.

MANCHESTER CITY MIMO KRYZYSU W LIDZE ANGIELSKIEJ WYGRYWA CAŁĄ LIGĘ MISTRZÓW? KURS 3,75 W ETOTO!

Sami zresztą nie jesteśmy pewni, jak Guardiola potraktuje ten mecz w Zagrzebiu. Niepotrzebne zaburzenie cyklu treningowego, skupionego na odrabianiu strat w Premier League? Okazja na odbudowanie pewności siebie po porażce z United? Bukmacherzy upatrują murowanego faworyta w zespole gości, za Citizens w ETOTO płaci się po kursie 1,58, ale przecież podobne wyceny miały miejsce w kolejnych meczach Premier League, w których aktualny mistrz Anglii gubił punkty.

Diabelnie ciekawy dzień, zwłaszcza, że przecież ta grupa już przyzwyczaiła nas do emocji. Powrót od 1:3 do 3:3 w wykonaniu Szachtara na stadionie Maksimir w Zagrzebiu to będzie klasyk. I trzeba dodać: klasyk bez wartości, jeśli dzisiaj górniczy klub z Donbasu skończy na ostatnim miejscu w tabeli Ligi Mistrzów.

KTO DO LIGI EUROPY W GRUPACH A I B?

Ech, no to też jest jakaś tam wątpliwość, to też są jakieś tam emocje. Olympiakos mierzy się ze swoimi przyjaciółmi z Crvenej Zvezdy Belgrad w bezpośrednim starciu o Ligę Europy wiosną. Wygrają gospodarze – to oni zostają w grze. Remis bądź wygrana Zvezdy – to Serbia będzie gościć dwumecz LE w rundzie wiosennej sezonu 2019/20. Nieco bardziej zawiła jest sytuacja w grupie A, gdzie odbędzie się korespondencyjny bój. Club Brugge gra u siebie z Realem, Galatasaray na wyjeździe z PSG. Coś nam jednak podpowiada, że tutaj utrzyma się status quo – po dwóch zwycięstwach faworytów, o punkt lepszy pozostanie klub z Belgii.

Fot.Newspix

Najnowsze

Hiszpania

Media: Gavi miał zastrzeżenia do gry Lewandowskiego w meczu z Atletico

Bartosz Lodko
1
Media: Gavi miał zastrzeżenia do gry Lewandowskiego w meczu z Atletico
Piłka nożna

ŻEBRAŁ W FAWELACH, DZIŚ JEST GWIAZDĄ. NIEZWYKŁA DROGA RAPHINHI NA SZCZYT [VLOG]

Kamil Warzocha
0
ŻEBRAŁ W FAWELACH, DZIŚ JEST GWIAZDĄ. NIEZWYKŁA DROGA RAPHINHI NA SZCZYT [VLOG]

Liga Mistrzów

Liga Mistrzów

Kolejne wcielenie Superligi. Pomysł Unify League nie porywa

AbsurDB
34
Kolejne wcielenie Superligi. Pomysł Unify League nie porywa

Komentarze

0 komentarzy

Loading...