Nie zabrakło “sympatycznego wąsacza”, ani trąbek i flag polskich kibiców. I dosłownie wszystko byłoby na miejscu, gdyby nie nieco rozczarowująca druga seria w wykonaniu biało-czerwonych. Podium to jednak podium, chociaż rozpieszczeni przez ostatnie sezony w ich wykonaniu, wcale nie bralibyśmy go w ciemno. W konkursie drużynowym w Wiśle, tym razem równych sobie nie mieli Austriacy.
O tym, że Dawid Kubacki ma w tym sezonie papiery, aby stać się nowym królem skoków, pisaliśmy już wczoraj. I faktycznie, tegoroczny mistrz świata pokazał się ze świetnej strony. Odległość – 126.5 metrów może nie zrobiła na nikim piorunującego wrażenia, ale po przeliczeniu wszelkich punktów i punkcików, okazało się że Dawid oddał najlepszy (ex-aequo z Karlem Geigerem) skok w pierwszej serii. Nieźle było też w drugiej, co zsumowało się na najlepszy indywidualny wynik wśród wszystkich zawodników.
Wydawało nam się, że – jak to już w Wiśle bywało – wszystko obejdzie się bez większych przeszkód. Na półmetku Polacy mieli ponad 11 punktów przewagi nad drugą Austrią i niemal 30 punktów nad trzecią Słowenią. Cieszyły nas lepsze i gorsze, ale co najmniej dobre skoki naszych reprezentantów. Austriacy w przerwie musieli jednak napić się z kotła Panoramixa, albo usłyszeć niezwykle dosadną mowę motywacyjną. W skrócie – pozamiatali tak, że na skoczni niemal zabrakło śniegu.
Serio, ciężko mieć pretensje do Jakuba Wolnego, który w drugiej serii skoczył 119 metrów. To była solidna próba. Ale Stefan Kraft i spółka o solidności nie chcieli słyszeć. Zapamiętajmy nazwiska takie jak Huber (125+134 m) czy Aschenwald (121+133 m), bo termin ich anonimowości, a może bezbarwności, szybko straci na ważności. Zachwycił szczególnie ten pierwszy, który zastosował się do rad naszego mistrza i oddał dwa dobre skoki. Chimeryczny był za to Hoerl, który dał nam krótką nadzieje, że strata jest do odrobienia.
Do tego pozostała jeszcze wisienka na torcie. Stefan Kraft [1]127.5 + 125 m) to od lat najrówniejszy zawodnik w stawce. Od kiedy w 2013 roku wszedł do światowej czołówki, tak ani myśli z niej wypadać. Ten gość naprawdę nie ma żadnych słabych … Continue reading; googletag.pubads().setTargeting('url', window.location.pathname); googletag.pubads().enableSingleRequest(); googletag.enableServices(); });