W zimowy sen można było zapaść tylko na dwa sposoby – albo w dobrym, albo w bardzo dobrym stylu. I nie byłoby tu za dużo przestrzeni do wolnej interpretacji. KTS Weszło musiał wygrać z widocznie słabszą KS Bednarską i ładnie pożegnać przyzwoitą rundę jesienną. Chodziło tylko o to, żeby pobawić się, postrzelać, poklepać i zainkasować planowane trzy punkty, które pozwolą na zajęcie lepszej pozycji startowej przed wiosennym wyścigiem po awans.
Nie ma co więc bawić się w zbędne tajemnice i ukrywać zakończenie tej historii, bo nie było niespodzianek i faworyzowani goście odnieśli pewne zwycięstwo na bocznym boisku przy ulicy Konwiktorskiej.
A potem można było się rozerwać.