Reklama

Zmiennicy załatwili sprawę – Chelsea wywozi trzy punkty z Amsterdamu

Michał Kołkowski

Autor:Michał Kołkowski

23 października 2019, 21:44 • 4 min czytania 0 komentarzy

No i stało się – Ajax nie wygrywa trzeciego meczu z rzędu w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Sensacyjni półfinaliści z ubiegłego sezonu dali się przed własną publicznością zaskoczyć londyńskiej Chelsea, co dość znacząco gmatwa sytuację w grupie H. Czy był to wielki mecz? Nie. Czy było to spotkanie szalenie emocjonujące, wyrywające z fotela? Też nie. Ale trzeba przyznać, że obie ekipy zaprezentowały trochę niezłej piłki. Ze szczególnym uwzględnieniem londyńczyków, którym trzy punkty się dzisiaj najzwyczajniej w świecie należały.

Zmiennicy załatwili sprawę – Chelsea wywozi trzy punkty z Amsterdamu

To był mecz, od którego na kilometr pachniało kalkulacjami. Łatwo można wydedukować, jak kombinowali obaj szkoleniowcy. Erik ten Hag zapewne myślał sobie przed meczem mniej więcej tak: “Nie będziemy się za mocno odsłaniać. Mamy już sześć punktów na koncie, oni frajersko przegrali u siebie z Valencią. Muszą poszukać zwycięstwa, my możemy ich zamordować kontratakami”. Z kolei Frank Lampard snuł pewnie takie rozmyślania: “Przegraliśmy u siebie z Valencią. Jak dzisiaj znowu dostaniemy w łeb, mamy trzy punkty po trzech meczach i w następnej kolejce jesteśmy już pod ścianą. Zaczniemy spokojnie, a jak w końcówce nadarzy się okazja, żeby ich załatwić, to pójdziemy po trzy punkty”.

Skąd te przypuszczenia? Cóż – wskazuje na nie przebieg meczu. Do przerwy spotkanie było bardzo wyrównane. Obie strony niby grały na wysokich obrotach, niby miały swoje sytuacje, ale też widać było, że jedni i drudzy nie zapominają o zdrowym rozsądku i mają zakadowaną w podświadomości sławetną “grę na zero z tyłu”. Jeżeli chodzi o gospodarzy, którzy dość mocno dawali się rywalom we znaki w bocznych sektorach boiska, to najbliższej trafienia był Quincy Promes. Ba, najbliżej. On nawet wbił futbolówkę do siatki, ale okazało się, że w momencie podania był na minimalnym spalonym.

Pod słowem “minimalny” kryje się w tym przypadku – dosłownie – kilka, może kilkanaście centymetrów. Czubek buta. Promes zdążył wykonać cieszynkę, bo był przekonany, że wykorzystał złe ustawienie Kurta Zoumy i zdobył prawidłowego gola. Jednak sędzia w porozumieniu z VAR-owcami rozwiał te marzenia.

Chelsea też zagrażała bramce przeciwników. Brakowało jednak chłodnej głowy w szesnastce Onany. Callum Hudson-Odoi spokojnie mógł zejść na przerwę z golem na koncie, lecz okrutnie partaczył dogodne sytuacje.

Reklama

W drugiej połowie Ajax wyraźnie siadł. Z minuty na minutę coraz gorzej wyglądali gospodarze w rozegraniu piłki, ich próby spokojnego wyjścia spod pressingu przepoczwarzyły się w zagrywanie futbolówki w chaotyczny sposób. Chelsea zaczęła wyraźnie górować, zyskała zdecydowaną przewagę. Oczywiście The Blues nie ustrzegli się paru pomyłek w defensywie – to jeden z największych problemów ekipy Franka Lamparda w tym sezonie – nonszalancja w grze obronnej i kłopoty z szybkim powrotem w okolice własnej szesnastki po przeprowadzeniu ataku. Niemniej – londyńczycy generalnie mogli się po przerwie podobać, a Ajax zaczął się okrutnie na boisku męczyć. Kluczowe dla końcowego wyniku okazały się natomiast zmiany Lamparda. Angielski manager dokonał dwóch szybkich korekt w składzie – w 66 minucie wpuścił do boju Pulisicia za Williana, a parę chwil później oddelegował na boisko  Batshuayia za niepocieszonego Abrahama.

To nie były jakieś hurra-ofensywne decyzje Lamparda, ale obie zrobiły różnicę na boisku. Belgijski napastnik wprawdzie swoje pierwsze dogodne sytuacje popisowo sknocił, lecz w 86 minucie gry wpakował piłkę do siatki po dobrej akcji i asyście Pulisicia. Bramka była idealną puentą dla przewagi Chelsea w drugiej części gry.

Potem Ajax jeszcze próbował szarpnąć i niewiele w sumie brakowało, a pod bramką Chelsea zrobiłoby się gorąco, gdy Zouma w sposób kompletnie nieodpowiedzialny stracił futbolówkę w środkowej strefie boiska. Pożar ugasił jednak doskonale ustawiony Jorginho.

Jakie wnioski po tym meczu? Cóż – można pokusić się o kilka. Po pierwsze, co chyba nie będzie wielkim odkryciem – Ajax, zwłaszcza jeżeli chodzi o szeroko rozumianą kulturę gry w środkowej strefie boiska, potężnie odczuwa brak Frenkiego de Jonga. Zresztą, Matthijs de Ligt również dokładał swoją cegiełkę do gry Joden w tym względzie. To już nie jest ta drużyna, która w ubiegłym sezonie tak oczarowywała szybkim ruchem futbolówki, wymiennością pozycji, ofensywnym rozmachem. Dwa pierwsze zwycięstwa Ajaksu, bardzo przecież okazałe, chyba nie do końca oddawały realną siłę tej drużyny. Choć gdyby w drugiej odsłonie dzisiejszego meczu zawodnik Joden trafił nie w słupek, lecz prosto do siatki, to pewnie gadka byłaby w tej chwili inna. Ot, futbol.

Chelsea zaś… Jest z tygodnia na tydzień coraz groźniejsza, coraz mocniejsza, coraz lepiej poukładana. Młode wilczki, którym tak bardzo ufa Lampard, odpłacają mu się z nawiązką, ale – co również niezwykle istotne – formę łapią też weterani. Dzisiaj świetny mecz rozegrał choćby Azpilicueta, mógł się podobać, zresztą nie po raz pierwszy w tym sezonie, wspomniany wyżej Jorginho. W grupie H na pewno będzie jeszcze ciekawie. W tej chwili Chelsea i Ajax mają po sześć punktów na koncie, a Valencia, która właśnie mierzy się z Lille, zdobyła do tej pory trzy oczka. Francuzi wyglądają na razie autsajderów, lecz absolutnie nie należy ich skreślać.

Reklama

Tutaj nikt nie może być jeszcze niczego pewny. I bardzo dobrze.

Ajax – Chelsea 0:1
M. Batshuayi 86′

fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Polecane

Ojciec miliarder, treningi o świcie i uniwersytet. Emma Navarro, rywalka Igi Świątek

Sebastian Warzecha
1
Ojciec miliarder, treningi o świcie i uniwersytet. Emma Navarro, rywalka Igi Świątek
Anglia

Arteta przekazał świetną wiadomość dla Arsenalu. Gorszą dla Jakuba Kiwiora

Aleksander Rachwał
0
Arteta przekazał świetną wiadomość dla Arsenalu. Gorszą dla Jakuba Kiwiora

Liga Mistrzów

Hiszpania

Ancelotti wypowiedział się na temat przyszłości. Kibice Realu mogą nie być zachwyceni

Radosław Laudański
1
Ancelotti wypowiedział się na temat przyszłości. Kibice Realu mogą nie być zachwyceni
Anglia

Dlaczego Liverpool to obecnie najlepszy zespół świata?

Szymon Janczyk
10
Dlaczego Liverpool to obecnie najlepszy zespół świata?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...