Łatwo się wyzłośliwiać na temat Ligi Europy, łatwo nazywać europejskim pucharem pasztetowej, dzisiaj na domiar dawny szlagier – mniej więcej – pierwszej rundy eliminacji Intertoto 98/99 Dudelange – Karabach, ale kurczę: jakoś nie mamy dziś ochoty z tych rozgrywek żartować. Nie tylko dlatego, że nie mamy prawa śmiać się ani z Dudelange, ani z Karabachu, bo za chwilę pewnie europejska trzecia liga będzie naszym mokrym snem. Przede wszystkim jednak dlatego, że w zeszły czwartek LE zafundowała całkiem zajebiste mecze, Wolfsberger sprał 4:0 Gladbach, Slovan pojechał Besiktas – gdzie dziś sypnie niespodziankami?
Co u naszych?
Wielkiej kolonii w Lidze Europy nie posiadamy, nie płaczemy z tego powodu, liczy się to, co w Lidze Mistrzów, wolimy Bednarka w Southampton niż pięciu naszych w Lugano. Ale oczywiście naszą małą polską kolonię śledzimy z uwagą, dlatego odnotowujemy, że dziś nasi rodacy mają na rozkładzie:
Jakub Świerczok i Jacek Góralski – Ferencvaros na wyjeździe. Rewanż za pierwszą rundę eliminacji Ligi Mistrzów, gdzie Węgrzy okazali się lepsi, a Świerczok zmarnował karnego.
Tomasz Kędziora – Lugano na wyjeździe.
Jedni i drudzy mają więc obowiązek wygrać, jedni i drudzy są faworytem, jedni i drudzy mogą dzisiaj jeszcze umocnić się w swoich grupach. Nie chcemy szafować mocnymi słowami w stylu “jedną nogą w kolejnej rundzie”, ale pewnie jakby sprawdzić tych, co mieli sześć oczek po dwóch kolejkach, a potem odpadali, to frekwencja nie była oszałamiająca.
No dobrze, a jak forma? Kędziora, klasycznie – gra wszystko. Dynamo miało poważne problemy od połowy sierpnia do połowy września, gdzie oberwało u siebie od Szachtara, gdzie przegrało z potężną Desną Czernichów, ale wróciło na zwycięskie tory, ma trzy zwycięstwa w ostatnich meczach.
Łudogorec tradycyjnie bawi się w lidze bułgarskiej, za nimi jedenaście kolejek, jeszcze nie zaznali porażki. Góral w rotacji, ale prawie w każdym meczu na boisku – ostatnio 32 minuty z FK Dunaw, wcześniej 90 minut z Ardą.
Gorzej ma się sprawa ze Świerczokiem. Polskiego napastnika nie ma w kadrze na mecz, co ostatnio zdarza się częściej. Niewykluczone, że to ostatnia runda Kuby w Razgradzie.
Ale się porobiło
Dudelange – Karabach w Lidze Europy. Luksemburczycy z Azerami. Nie w pierwszej rundzie eliminacji do kwalifikacji Pucharu UEFA 01/02. Nie mecz rozgrywany wtedy, gdy gwiazdy – także polskiej ligi – jeszcze raczą się drinami w Mielnie. Już nawet nie w późnych rundach eliminacji Ligi Europy, ale w fazie grupowej samej w sobie, gdzie nie ma żadnego z naszych.
– Dudelange przez pierwsze dwadzieścia jeden edycji startów w pucharach wygrało cztery dwumecze. Raz z zespołem z San Marino, raz z Bośni, raz z Andory. Jedyny prawdziwy skalp to niewytłumaczalne nawet dla nich zwycięstwo z Salzburgiem w sezonie 12/13, po którym znowu wyłapali w czapkę od Mariboru.
– W latach dziewięćdziesiątych, gdy my jako tako się trzymaliśmy i graliśmy w Lidze Mistrzów, Dudelange przegrywało dwumecze średnio pięcioma, sześcioma bramkami. Minimum.
Sukces na sukcesie
Karabach? Podobna historia. W tamtych latach w czapkę od każdego. Ale o czym my mówimy, skoro Widzew prał mistrza Azerbejdżanu ósemką.
Zobaczcie to lanie. Naprawdę: obejrzyjcie tę różnicę klas. I przypomnijmy sobie gdzie jesteśmy dziś.
Co łączy obie drużyny, to że bezpośrednio przekonywaliśmy się o tym, że przestają być piłkarskimi pariasami, za pośrednictwem Legii i Wisły. W jakimś sensie to były kamienie węgielne ich obecnej pozycji. Gdyby dwadzieścia lat temu powiedzieć komuś, że tak się będą sprawy mieć – nikt by nie uwierzył.
Aha, niezła ciekawostka w kontekście Dudelange: W niedzielę okradziono klub ze sprzętu i 27 par butów, przygotowanych na Karabach. Nie sądzimy, żeby Luksemburczycy musieli zagrać w halówkach, ale to jednak niefortunne.
Oko na Slovan
I jeszcze w ramach wcierania soli w rany: Slovan Bratysława i jego boje. W zasadzie wiemy, że w tym momencie Karabach czy Łudogorec to zespoły nie tylko lepsze od polskich, ale również ekonomicznie na tyle mocne, by się Ekstraklasie nie kłaniać.
Ale liga słowacka?
To nasze tradycyjne źródełko talentów. Nawet gdy DAC prał Cracovię, za chwilę oddawał Ekstraklasie najlepszych zawodników.
Kursy na Braga – Slovan w ETOTO: Braga 1.42 – remis 5.00 – Slovan 7.75
Slovan to przykład o tyle bolesny, że tu nie ma wielkiego budżetu, nie ma niesłychanych talentów, a jednak są wyniki do pozazdroszczenia. Co by się działo u nas, gdybyśmy ograli Besiktas 4:2?
Slovan to w teorii zespół, w którym polski klub mógłby się “stołować”. Teraz, po 4:2 z Besiktasem, chyba na to za późno: najlepsi jak Sporar, Strelec, Drazic czy Nono mogą mieć lepsze oferty. Zresztą, znając życie, byłoby jak zawsze: przyszliby do nas i zapomnieli jak grać w piłkę, a przypomnieli sobie, gdy przyjdzie grać z polskim klubem rok później w pucharach.
Dzisiaj Slovan sprawdzi się w Bradze z zespołem Sa Pinto.
Gdzie szlagiery z tamtych lat?
Jeśli chodzi o szeroko rozumianą markę, najlepszym meczem dzisiaj jest zapewne Feyenoord – Porto. Porto przyzwyczaiło do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, a jak już ktoś ich wypychał do LE, to – na przykład – te rozgrywki wygrywali. W Champions League grali nieprzerwanie od sezonu 11/12 do 18/19, a przypomnijmy, że w sezonie 10/11 sięgnęli po triumf w Lidze Europy. Wcześniej znowu seryjne granie w Lidze Mistrzów.
Tak naprawdę ich obecność w tym miejscu to ewenement.
Kursy na Feyenoord – Porto w ETOTO: Feyenoord 3.35 – remis 3.70 – Porto 2.15
Z Feyenoordem sprawa ma się ciut inaczej, dopiero co ostatnio wyleczył ich z pucharowego grania Trenczyn, mają więc plamę do zmazania. Atmosfera na De Kuip na pewno będzie genialna, kto zwraca uwagę i na to, co dzieje się na trybunach, z pewnością ma tu mecz dla siebie.
Aż dziwne, że ekipy od dekad nieprzypadkowe, zmierzyły się do tej pory ze sobą tylko raz: w Lidze Mistrzów 93/94 – nawet nie w fazie grupowej (wtedy grało tu tylko 8 drużyn), a w drugiej rundzie. Porto wygrało u siebie 1:0, rewanż to 0:0, w składach ciekawych nazwisk bez liku: z jednej strony Vitor Baia, Kostadinow i Couto, z drugiej Bosz, de Goey, Witschge i Taument.
You’re getting sacked in the morning?
Dziesiąte miejsce w tabeli. Za Bournemouth i Crystal Palace. Komediowy mecz z Rochdale na Old Trafford, gdzie by opędzlować zespół z League One potrzeba było karnych. W lidze tylko dwa zwycięstwa, oba u siebie. Nawet w Lidze Europy z Astaną było ciężko – przyjechali Kazachowie, a dzielnie się bronili, Czerwone Diabły ledwo dały radę. A przecież United znowu wydało latem bimbalion funtów, a przecież wiosną po ograniu PSG wydawało się, że wracają na właściwe tory. Dzisiaj, gdy mają zagrać w Lidze Europy z Alkmaar, niejednego będzie korcić, by postawić ich stratę punktów.
Kursy na AZ Alkmaar – Manchester United w ETOTO: Alkmaar 3.15 – remis 3.45 – Manchester United 2.45
Manchester United to pouczający przykład dla wszystkich innych potęg europejskiego futbolu. Przecież Czerwone Diabły były gigantem, zarówno sportowym, jak i finansowym. Tym drugim pozostały, co powinno gwarantować poduszkę bezpieczeństwa i dalszą konkurencyjność. A tymczasem jest jak jest, niby bywa w miarę, ale nikt przy zdrowych zmysłach nie powie, że Old Trafford dzisiaj to dom zespołu marzeń. W zestawieniach finansowych rokrocznie wciąż są w elicie, piłkarsko – może przedsionek elity, maksymalnie, a i to nie zawsze.
***
Astana – Partizan (16:50)
Alkmaar – Manchester United (18:55)
Basaksehir – Moenchengladbach (18:55)
Besiktas – Wolves (18:55)
Braga – Slovan (18:55)
CSKA – Espanyol (18:55)
Ferencvaros – Łudogorec (18:55)
Feyenoord – Porto (18:55)
Oleksandriya – Gent (18:55)
St Etienne – Wolfsburg (18:55)
Wolfsberger – Roma (18:55)
Young Boys – Rangers (18:55)
Arsenal – Standard Liege (21:00)
Celtic – Cluj (21:00)
Dudelange – Karabach (21:00)
Guimaraes – Eintracht (21:00)
Krasnodar – Getafe (21:00)
Lazio – Rennes (21:00)
Lugano – Dynamo Kijów (21:00)
Malmo FF – Kopenhaga (21:00)
Rosenborg – PSV (21:00)
Sevilla – APOEL (21:00)
Sporting – LASK Linz (21:00)
Trabzonspor – Basel (21:00)
Co dziś typujemy?
– zwycięstwo Karabachu w Luksemburgu, Dudelange, choć znowu gra w Lidze Europy, tak osłabiło się względem zeszłego sezonu, Karabach w lidze azerskiej demoluje rywali, ma komplet punktów.
– Wolfsberger ostatnio ograł 4:0 Moenchengladbach na wyjeździe. To solidna ekipa, niemniej nie aż tak, to był wynik ponad stan, czas na powrót do normy – Roma wygra.
Za kupon skomponowany z takich wydarzeń możecie wygrać nawet 1029 złotych, jeśli wpłacicie w ETOTO stówkę i zagracie potem za 300 złotych. Link do rejestracji – TUTAJ.