Reklama

Jeśli będziemy dzielić pieniądze po równo, będziemy jeszcze dalej za Europą

redakcja

Autor:redakcja

02 października 2019, 07:49 • 9 min czytania 0 komentarzy

— Nie chciałbym hołdować myśleniu, że wszystkim należy się po równo np. ze sprzedaży praw telewizyjnych, bo takie „wyrównywanie szans” wcale nie jest pożyteczne dla polskiej piłki. Jeśli będziemy kierować się myśleniem, że lepiej dzielić wszystko po równo, to jako liga będziemy coraz bardziej zostawać w tyle za Europą – mówi w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” prezes Legii Warszawa Dariusz Mioduski.

Jeśli będziemy dzielić pieniądze po równo, będziemy jeszcze dalej za Europą

RZECZPOSPOLITA

Włoski rasizm jest powszedni. Romelu Lukaku szybko się o tym przekonał.

Już w drugim meczu na włoskiej ziemi – przeciwko Cagliari – napastnik był rasistowsko wyzywany przez kibiców z Sardynii. Wykorzystał rzut karny mimo gromkich okrzyków „małpa”, po czym podbiegł do trybuny ultrasów i głęboko im się ukłonił. Fani nie zostali ukarani, przywódca kibiców wytłumaczył przed odpowiednią komisją, że krzycząc „małpa”, miał na myśli samego siebie (…).

Kilka dni po incydencie na Sardynii list otwarty do Lukaku napisali najbardziej zagorzali kibice Interu: „Bardzo nam przykro, że zachowania, które spotkały cię w Cagliari, odebrałeś jako rasistowskie. Musisz zrozumieć, że Włochy nie są takie jak inne kraje zachodniej Europy, które NAPRAWDĘ mają problem rasizmu” – rozpoczyna się list, (…) a kończy stwierdzeniem: „Kibice Cagliari nie są rasistami, my też nimi nie jesteśmy”. Inne zdanie na ich temat może mieć senegalski stoper Napoli Kalidou Koulibaly, który był wyzywany przez Curva Nord.

Reklama

Zrzut ekranu 2019-10-2 o 07.18.48

SUPER EXPRESS

Kacper Przybyłko w USA odnalazł się znakomicie. 15 goli w sezonie, a do tego znalazł miłość – Kingę Kanię mieszkającą w Stanach od 9 lat.

Urodziłeś się w Niemczech i tam spędzi- łeś większość kariery. Opusz- czałeś Niemcy w przeświadczeniu, że ci się nie udało?
– Absolutnie nie. W każdym zespole, w którym grałem, byłem ważnym zawodnikiem. Nigdy nie strzeliłem 10 bramek w sezonie, ponieważ zawsze występowałem w zespole, który bronił się przed spadkiem. Skupiałem się na stwarzaniu sytuacji bramkowych, a oczekiwano ode mnie po 15 goli w sezonie.

Dlaczego więc zdecydowałeś się opuścić Niemcy?
– Bo po kolejnej operacji stopy Kaiserslautern zaproponowało mi bardzo kiepskie warunki przedłużenia kontraktu. Chciałem trafić do klubu, w którym będę szanowany, i to znalazłem w Philadelphii. Już po kilku treningach powiedzieli tam: „Hej, ten chłopak ma umiejętności i wszystko trafia!”.

Jan Tomaszewski chwali powołanie Radosława Majeckiego do kadry Polski na najbliższe mecze.

Reklama

– Od dawna mówiłem, że w trójce bramkarzy kadry powinni być Szczęsny, Fabiański i któryś z młodych. Wszystko jedno, czy jest to Radek Majecki, czy Kamil Grabara. Teraz szansę dostał bramkarz Legii, na kolejne zgrupowanie pewnie przyjedzie Grabara – analizuje legendarny bramkarz Jan Tomaszewski (71 l.).

Zrzut ekranu 2019-10-2 o 07.23.27

SPORT

Zrzut ekranu 2019-10-2 o 07.02.03

Jak czytamy w „Sporcie” – spośród wszystkich europejskich klubów, Barcelona wydaje największy procent swojego budżetu na płace. Nie przekłada się to jednak na zjawiskową grę, w czym można dziś szukać szansy Interu na pierwszy pod wodzą Antonio Conte świetny wynik z rywalem z najwyższej półki.

Kiedyś tak robił AC Milan: na płace przeznaczano 85% budżetu, do tego było sporo chybionych transferów i ma to teraz opłakane skutki. Kuratela UEFA, wykluczenie z europejskich rozgrywek, miejsce tuż nad strefą spadkową w Serie A. Natomiast jego sąsiad, Inter, który dzisiaj na Camp Nou zmierzy się z Barceloną, jest na fali wznoszącej. Ma najlepszy start w lidze od 1966 roku, wygrał wszystkie 6 spotkań i w najbliższy weekend zmierzy się z Juventusem, który zamierza zdetronizować po 8 latach panowania „bianconerich”. Może tego dokonać z nowym trenerem, Antonio Conte. Człowiekiem, który zapoczątkował tę serię Juventusu w Serie A, zdobywając z nim trzykrotnie scudetto. Spotkania z Barceloną i Juventusem mają być potwierdzeniem poczynionych przez Inter postępów.

Zrzut ekranu 2019-10-2 o 07.02.09

Powołanie Radosława Majeckiego zaskakuje. Liczbowo się broni, ale mimo wszystko wydawało się, że przed nim w kolejce będą Gikiewicz, Grabara czy Drągowski.

Trener Brzęczek miał do wyboru co najmniej trzech zawodników: Bartłomieja Drągowskiego, Kamila Grabarę czy Rafała Gikiewicza. Pierwszy z gry w kadrze skreślił się sam, przynajmniej na jakiś czas. Możliwe, że spowodowała to decyzja o rezygnacji z udziału w MME we Włoszech, bo postawą w Fiorentinie Drągowski potwierdził wysoką klasę, ale nieposłuszeństwo jeszcze długo będzie go słono kosztować. Grabara jest niezbędnym ogniwem w kadrze Czesława Michniewicza. Selekcjoner nie chciał więc wyciągać podstawowego zawodnika, do tego kapitana kadry U-21. Najbardziej dziwi jednak fakt braku powołania dla bramkarza Unionu Berlin. Gikiewicz jest podstawowym graczem klubu Bundesligi i na brak pracy nie może narzekać. Miejsce tuż nad strefą spadkową to w dużej mierze zasługa Polaka.

Poważna kontuzja kolana Jakuba Czerwińskiego stanowi dla Waldemara Fornalika wielkie wyzwanie, bo stracił na jakiś czas nie tylko jednego (Sedlar), a obu podstawowych stoperów z poprzedniego sezonu. Ale jakoś udało mu się poskładać defensywę do kupy.

Mimo straty dwóch filarów, defensywa mistrzów Polski spisuje się więcej niż dobrze. Piast stracił do tej pory 8 goli, co jest świetnym wynikiem, bo tylko liderująca Pogoń Szczecin może pochwalić się lepszym osiągnięciem (7 straconych goli). To jeszcze nie koniec, bo w aż 5 z 10 ligowych meczów gliwiczanie nie tracili bramki. To zdecydowanie więcej niż przyzwoite osiągnięcie. Ktoś powie, że spora w tym zasługa przede wszystkim bramkarza Frantiszka Placha. Pełna zgoda, ale obrońcy też dołożyli do tego cegiełkę. – Dla nas zawsze pozytywne jest to, kiedy nie tracimy bramki. Pracujemy wszyscy, od pierwszego napastnika aż po bramkarza, by zachować czyste konto i to się udaje – mówi Urosz Korun. Pozytywne dla fanów Piasta może być to, że stoperzy powinni z czasem jeszcze lepiej się rozumieć i lepiej wyglądać. Poza tym wiosną wspomoże ich wspomniany Czerwiński.

Zrzut ekranu 2019-10-2 o 07.02.17

Marcin Jaroszewski, prezes Zagłębia Sosnowiec, kilka tygodni temu złożył rezygnację. A jednak pozostał na stanowisku. „Nie mogłem tak po prostu zamknąć za sobą drzwi i odejść od tych, którzy mi zaufali” – mówi. Odnosi się też do kosztów, jakie dziś generują płace w Zagłębiu.

Obecna drużyna Zagłębia jest tańsza od tej, która dwa sezony temu wywalczyła awans do ekstraklasy?

– Niestety, nie jest. Po spadku ściągnęliśmy zawodników mających dać nam gwarancję stabilności. Budowaliśmy zespół, dzięki któremu mamy się nie denerwować, czy utrzymamy się w I lidze, i dzięki któremu rozwinie się też nasza młodzież. Przy większym farcie w barażach chcielibyśmy od razu wrócić do ekstraklasy. A może i awansować do niej bezpośrednio. Piłka jest dziwna. Spojrzałem ostatnio w tabelę z analogicznego momentu sezonu sprzed dwóch lat. Kto był na czele, ile miał punktów – a gdzie byliśmy my. Dlatego teraz wiem, że to wszystko jeszcze się przewróci 10 razy. Nie brakuje przy naszej drużynie „małolatów” z potencjałem, jest ich kilkunastu. Chcemy, by zdobyli szlify i w kolejnych latach byli mocnymi punktami Zagłębia.

Zrzut ekranu 2019-10-2 o 07.02.45

PRZEGLĄD SPORTOWY

Zrzut ekranu 2019-10-2 o 07.28.18

Bayern uciął łby Kogutom z północnego Londynu.

To był zdecydowanie i najciekawszy i najdziwniejszy mecz w tej edycji Champions League. Finalista poprzedniej kontra odradzający się mistrz Niemiec. W starciu Tottenhamu z Bayernem zdecydowanie lepszy okazał się zespół z Monachium, który odniósł cenne zwycięstwo przy wielkim udziale Roberta Lewandowskiego i Serge’a Gnabry’ego (…).

Mecz z Tottenhamem miał dać odpowiedzieć, jak niewiele lub też wiele brakuje ekipie Niko Kovača do europejskiej czołówki. Trudno przecież o lepszą weryfikację niż starcie z finalistą poprzedniej edycji. I odpowiedź powinna zadowolić naszego napastnika, bo mimo sporych problemów w trakcie letniego okna transferowego szefowie mistrza Niemiec zbudowali mocny zespół.

Zrzut ekranu 2019-10-2 o 07.28.39

Slavia Praga nie boi się Borussii. Czesi w Lidze Europy w poprzednim sezonie udowodnili, że nie muszą obawiać się nikogo. Trudno nie stawiać ich za wzór (coraz bardziej niedościgniony) dla polskich klubów.

Wyniki Slavii oraz struktura kadry (z 22 graczy zgłoszonych od UEFA na tzw. liście A aż 17 to Czesi) sprawiają, że jest ona stawiana na wzór dla polskich klubów. Ale nie przez wszystkich. – Za chińską kasę łatwo o sukces – padają hasła. Tyle że w Slavii środki właściciela z Chin potraktowano nie jako rybę, a wędkę i przyjęto, że najważniejszy jest pomysł (…).

Na początku roku prezes Jaroslav Tvrdik mówił o budżecie w wysokości ok. 30 mln euro (jeszcze zanim klub dotarł do 1/4 finału LE), z czego mniej niż połowa pochodziła od właściciela. A podczas niedawnego spotkania z kibicami wymieniał: – Z LM mamy już 15,5 mln, z biletów prawie 4 mln, ze sprzedaży do Spartaka Moskwa Alexa Krala 12 mln.

Czyli Slavia w cztery lata od przejęcia klubu przez Chińczyków staje się klubem samowystarczalnym i może bawić się w Lidze Mistrzów.

Zrzut ekranu 2019-10-2 o 07.28.52

Dariusz Mioduski w rozmowie z Antonim Bugajskim stwierdza, że by efektywnie gonić Europę, zespoły grające w pucharach powinny m.in. ze sprzedaży praw telewizyjnych dostawać znacznie więcej niż te będące w niższych rejonach tabeli.

Jak mamy gonić Europę?
— Przede wszystkim współpracując i myśląc strategicznie. Europę musimy gonić nie tylko jako kluby, ale przede wszystkim jako liga, która dziś jest na 27. miejscu w rankingu. To właśnie miejsce w rankingu decyduje, jaką mamy ścieżkę do fazy grupowej pucharów i czy mamy szansę się w niej znaleźć. W każdym z krajów, z którymi chcemy się równać – w Portugalii, Holandii czy Belgii – jest pewna prawidłowość. Otóż tam nie ma takiej „równości” jak w Polsce. U nas aż sześć – osiem drużyn konkuruje o mistrzostwo. Gdzie indziej są 2–3 topowe zespoły. Są na tyle silne, iż rzeczywiście potrafią zdominować lokalną ligę i grają z powodzeniem w Europie. Dlatego później ich miejsce w rankingu ma dobre konsekwencje dla całej ligi.

Uważa pan, że w Polsce powinniśmy dążyć do tego samego?
— Tak nie twierdzę, bo jesteśmy dużym krajem z wielkim potencjałem gospodarczym. Natomiast nie chciałbym popadać w drugą skrajność, czyli hołdować myśleniu, że wszystkim należy się po równo np. ze sprzedaży praw telewizyjnych, bo takie „wyrównywanie szans” wcale nie jest pożyteczne dla polskiej piłki. Jeśli będziemy kierować się myśleniem, że lepiej dzielić wszystko po równo, to jako liga będziemy coraz bardziej zostawać w tyle za Europą.

Zrzut ekranu 2019-10-2 o 07.28.58

Dariusz Żuraw odważnie postawił w Lechu na młodych, w ostatnich meczach w podstawowej jedenastce było kolejno: 5 (Jagiellonia), 6 (Chrobry) i 5 (Górnik). Lech wygrał dwa z nich, zremisował jeden.

– Nie dostają niczego tylko za to, że są młodzi, ale dlatego, że dobrze pracują i zasługują na szansę – podkreśla trener Dariusz Żuraw. A na boisku mieliśmy ostatnio na to niepodważalne dowody. Cztery z sześciu goli strzelonych w meczach z Jagiellonią, Chrobrym i Górnikiem były autorstwa klubowych wychowanków. Pierwsze trafienia dla Kolejorza zaliczyli w tym czasie Mateusz Skrzypczak (z Chrobrym) i Tymoteusz Puchacz (z Górnikiem), a udane debiuty w zespole zanotowało dwóch 17-latków – Jakub Kamiński i Filip Szymczak.

W wygranym meczu z Górnikiem (3:1) młodzież obsadziła wszystkie główne role. Do bramki trafili Kamil Jóźwiak i Puchacz, a asysty zapisali Robert Gumny i Jakub Moder. Zwłaszcza ten ostatni miał po meczu dużo powodów do uśmiechu. Dotychczas zagrał w lidze tylko ostatnich pięć minut w starciu z ŁKS, a przeciwko Górnikowi wybiegł na boisko po raz pierwszy w ekstraklasie w wyjściowej jedenastce i musiał zastąpić na boisku Pedro Tibę. Został więc rzucony na głęboką wodę i nie utonął. Był najlepszym zawodnikiem spotkania i przodował we wszystkich możliwych zestawieniach – liczbie udanych dryblingów, odbiorów, wykonanych sprintów.

Zrzut ekranu 2019-10-2 o 07.29.03

fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...