Reklama

Wszyscy lubimy melodie, które znamy. Piast – tę wygrywaną przez Jodłowca

redakcja

Autor:redakcja

03 września 2019, 00:24 • 2 min czytania 0 komentarzy

Dwa razy go wypożyczali, teraz wreszcie postawili na transfer definitywny. Piast Gliwice znów – już po raz trzeci, a wreszcie bez konieczności oddawania go prędzej czy później – sięga po Tomasza Jodłowca.

Wszyscy lubimy melodie, które znamy. Piast – tę wygrywaną przez Jodłowca

Co to oznacza dla Piasta? A no to, że Waldemarowi Fornalikowi dochodzi kilka kolejnych opcji ustawienia linii pomocy. Trener gliwiczan w tym sezonie tasował, rotował, potrafił też wystawić tę samą trójkę, ale w nieco innej konfiguracji. Patryk Sokołowski raz odpowiadał głównie za zabezpieczenie, jako zawodnik na pozycji numer sześć, a raz grywał wyżej, miał więcej zadań w ataku. Podobnie jak choćby Sebastian Milewski.

Jodłowiec też to potrafi. Grał jako szóstka, ósemka i dziesiątka przez ostatnie półtora roku w Piaście. No i niejednokrotnie był jednym z najlepszych na boisku. Najpiękniejsze związane z nim wspomnienie fanów Piasta? Oczywiście ten ekwilibrystyczny gol na 2:1 w absolutnie szalonym meczu z Jagiellonią. Może pamiętacie, że jakiś czas temu mieliśmy na Weszło cykl „ReGOLstrukcja”, w którym gracze ekstraklasy odtwarzali słynne bramki. Wątpliwe, by tę Jodłowca udało się powtórzyć w próbie numer jeden, pięć czy siedem.

Wydawało się, że Jodłowiec ma jeszcze przyszłość w Legii, nie chciano go znów oddawać do Piasta, choć ten przyjąłby doświadczonego reprezentanta Polski na eliminacje Ligi Mistrzów z pocałowaniem ręki. Nikt w zespole nie miał takiego pucharowego doświadczenia, jak on. Aleksandar Vuković dał Jodłowcowi kilka szans, ale trudno powiedzieć, by on którąkolwiek wykorzystał. W pierwszych dwóch kolejkach ligowych, gdy wybiegał w podstawie, Legia grała słabo, a on był jednym z najgorszych na boisku.

Zainteresowane „Jodłą” były wobec tego również Raków Częstochowa i Zagłębie Lubin, ale tak jak na sprawdzoną opcję postawił Piast, tak i na powrót do znanego sobie doskonale miasta i otoczenia zdecydował się sześciokrotny mistrz kraju.

Reklama

fot. FotoPyK

Najnowsze

Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
1
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...