Reklama

Złotek odpocznie miesiąc. Może dojdziemy do wniosku, że pora kończyć?

redakcja

Autor:redakcja

27 sierpnia 2019, 12:54 • 3 min czytania 0 komentarzy

Mariusz Złotek ma za sobą fatalny czas. Jeszcze mecz Korony z Legią jakoś uszedł mu płazem, gdy nie podyktował dwóch rzutów karnych, ale w starciu Rakowa z Lechem po prostu przesadził. Dał niesłusznego karnego, nie dał oczywistego karnego, nie wręczył piłkarzowi czerwonej kartki. Zresztą, rozpisaliśmy się na ten temat TUTAJ. W każdym razie: wymagalibyśmy po takim meczu konsekwencji. I cóż, zaskoczył nas Zbigniew Przesmycki na antenie Weszło.FM, bo takie zapowiedział.

Złotek odpocznie miesiąc. Może dojdziemy do wniosku, że pora kończyć?

– Mariusz na pewno będzie w tej chwili odpoczywał. Usiądzie na ławce rezerwowych, myślę, że przez około miesiąc, a potem zastanowimy się co dalej. Może dojdziemy do wniosku, że pora kończyć? Nie wiem. Spokojnie. Dajmy sobie chwilkę czasu – stwierdził Przesmycki w Weszłopolskich. Oczywiście można się czepiać, że zaraz jest przerwa na kadrę i na ten miesiąc złożą się ze dwa mecze, ale z drugiej strony Przesmycki między wierszami mówi wręcz o możliwym końcu kariery Mariusza Złotka. Widać więc, że – trochę wyjątkowo – Kolegium Sędziów nie zamiata sprawy pod dywan. No, ale błędów Złotka nie dało się obronić i to też Przesmycki przyznawał na antenie.

– Mariusz dał odpowiedź na pytanie, czy był kontakt piłki z ręką zawodnika Rakowa, skoro wskazał na róg. Piłka mogła dotknąć tylko ręki, obrys ciała był powiększony, decyzja mogła być tylko jedna, karny. VAR nie pomógł, ponieważ żadna kamera nie potwierdziła tego kontaktu. Chłopcy nie mieli pewności. Natomiast tak jak mówię: w decyzji Mariusza jest odpowiedź – mówił Przesmycki o ręce Kasperkiewicza.

Natomiast „faul” Satki komentował tak: – VAR zareagował. Powiedział: „słuchaj, ale wcześniej był kontakt, który z naszego punktu widzenia wygląda na faul.” Mariusz odpowiedział, że to widział i według niego to był kontakt dozwolony. Moje zdanie jest takie, że VAR powinien być bardziej zdecydowany i wręcz zmusić Mariusza, żeby to obejrzał. Nie zrobił tego, a sam Mariusz miał słabszy dzień.

Przy przerwie Złotka szef Kolegium Sędziów wolał nie używać słowa „kara”. – Dlaczego mam używać takiego pojęcia? Czy używają panowie takiego pojęcia względem zawodników, którzy nagle zawodzą i nie trafiają z paru metrów? Oni siadają na ławce. Zdarzają się sytuacje, gdy sędziowie są karani, gdy przekraczają pewne granice prawa wewnętrznego, to wtedy jest kara, ale Mariusz nie przekroczył tego prawa. Popełniał błędy i nie trafiał z dwóch metrów do pustej bramki.

Reklama

To jednak już nie jest takie ważne. Ważne, że konsekwencje zostały zapowiedziane, być może nawet bardzo poważne i teraz będziemy trzymać rękę na pulsie, by sprawdzić, czy na zapowiedziach się nie skończy. Mariusz Złotek popełniał fatalne błędy i to jest fakt, młodszy niestety nie będzie i to też jest fakt. A z faktami raczej nie ma co dyskutować.

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
2
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...