Halo, halo! Stadionowi rewolucjoniści znowu w akcji. Tym razem Piotr Wąsowski i Lord Koks wpadli do malowniczego Płocka. Krajobrazy ich zachwyciły, miasto olśniło. Ale catering na szczypiorniaku – po prostu fatalny. Już brak giętej sam w sobie nie zwiastował nic dobrego, a później na scenie pojawiła się nieszczęsna parówka…