Reklama

Nie Real, nie Juventus. Tottenham pobił rekord dla Tanguya Ndombele

redakcja

Autor:redakcja

02 lipca 2019, 18:53 • 4 min czytania 0 komentarzy

Dla Zinedine’a Zidane’a był opcją rezerwową w razie, gdyby przez dłuższy czas nie udało się skusić na transfer do Madrytu Paula Pogby. Juventus robił pod niego podchody od miesięcy. Ale najkonkretniejszy okazał się Tottenham. Tanguy Ndombele za 72 miliony euro (65 milionów funtów) przenosi się do Londynu, a Spurs zyskują zawodnika, jakich na rynku mamy deficyt. 

Nie Real, nie Juventus. Tottenham pobił rekord dla Tanguya Ndombele

Najczęściej odbierający piłkę zawodnik Ligue 1. Piłkarz z największą liczba przechwytów w lidze francuskiej. Najczęściej faulowany gracz we Francji. Autor siedmiu asyst, ale i 47 wykreowanych szans strzeleckich na przestrzeni całego sezonu. Nic dziwnego, że Ndombele zwrócił uwagę największych klubów Europy, które chętnie zarzucają wędki do francuskich stawów. Mówi się, że jeśli chcesz wiedzieć, kto będzie wymiatał w Premier League, Bundeslidze czy Serie A za cztery lata, to obserwuj Ligue 1 już dzisiaj.

Przejrzyjmy medialne doniesienia związane z Ndombele. Na początku tego sezonu przebąkiwało się o Evertonie, później do gry włączyła się Roma, ale Jean-Michael Aulas (prezes Lyonu) stwierdził wprost: – Nie wydaje mi się, by było ich stać na taki ruch. Ekipa ze stolicy Włoch musiała obejść się smakiem, bo nad 22-letnim Francuzem zaczęły krążyć kluby ze ścisłego topu. Guardiola mówił, że Ndombele bardzo mu imponuje i nie dziwią go pochwały pod adresem piłkarza. Dla Realu Madryt pomocnik Lyonu miał być opcją rezerwową na wypadek, gdyby negocjacje z Paulem Pogbą przeciągały się zbyt długo. Zainteresowanie ze strony Juventusu potwierdzał Aulas, który twierdził, że dla Starej Damy to może być właśnie nowy Pogba. – Gdybym dostał trzy identyczne oferty, to chciałbym Tanguya sprzedać do Turynu – twierdził prezes Lyonu.

D-D9On4XsAAdNG5

Portal Squawka nazywa go “nowym Essienem”, bo chłopak nie tylko jest znakomity w destrukcji, ale i do przodu potrafi pograć. Niewielu piłkarzy w Ligue 1 zaliczyło tak wiele podań progresywnych (konstruktywnych – przesuwających akcje do przodu), jest w czołówce zawodników zagrywających piłkę w pole karne, tylko dwóch zawodników we Francji częściej samym biegiem czy dryblingiem przesuwało akcje bliżej bramki rywala. – Byłoby wysoce niesprawiedliwe postrzegać go jako typowego defensywnego pomocnika. On jest zdecydowanie bardziej wszechstronny – można wyczytać w analizach francuskich mediów.

Reklama

D9_H7JsUYAMt1ys

I taką też rolę przewidziano zapewne dla niego w Tottenhamie. Trudno zarzucać Harry’emu Winksowi i Moussie Sissoko, że w poprzednim sezonie grali słabo, natomiast głębię składu w środku pola Spurs obnażyły kontuzje Diera i Wanyamy. Pochettino w momencie kryzysu nie miał ludzi do rotacji, nie miał też zmienników o odpowiedniej jakości. Ndombele może rozwiązać problem – po pierwsze – z niedostateczną liczbą graczy w środku pola oraz – po drugie – z jakością tejże linii. Biorąc pod uwagę to, jak prezentował się w Lyonie, śmiało można postawić tezę, że Spurs ściągają nie zawodnika do rotacji, a chłopa do pierwszego składu, który śmiało może rzucić rękawice Winksowi czy Sissoko, bo Dier czy Wanyama to jednak piłkarze grający na wskroś defensywnie.

Słówko o pieniądzach, bo sami nie pamiętamy, kiedy w kontekście “Kogutów” mogliśmy napisać o transferze za bimbaliony euro. A Spurs dla Francuza rozbili bank – to rekordowe przyjście w historii klubu. Do tej pory granicę bólu wyznaczał Davinson Sanchez, ściągnięty dwa lata temu za 40 milionów euro. Wcześniej za pięć baniek mniej kupiony został Sissoko, a zatem rekord został pobity z przytupem, bo niemal z dwukrotną przebitką. Znakomity interes zrobił też Lyon, który w 2017 roku wypożyczył go z Amiens za dwa miliony i rok później wykupił go stamtąd za osiem baniek. Blisko 800% zysku na przestrzeni roku – to robi wrażenie.

1i5LLhW

Ale gotówka raczej nie trafi do sejfu, bo mówi się, że zastępcą Ndombele zostanie Thiago Mendes, który również ma za sobą świetny sezon i był jednym z objawień Ligue 1. Lille za Brazylijczyka będzie chciało około 25 milionów euro, ale Lyon będzie na to stać – oprócz Ndombele klub ma opuścić jeszcze maksymalnie jeden zawodnik. Tak przynajmniej zapowiada Aulas, który nie chce robić rozbiórki trzeciej drużyny poprzedniego sezonu. Albo będzie to Nabil Fekir, albo Memphis Depay, albo – co najbardziej prawdopodobne – Houssem Aouar, który też spokojne złamie granicę 50 czy 60 milonów euro. A przecież Lyon skasował już od Realu 48 milionów za Ferlanda Mendy’ego. Zatem ponad 70 milionów w europejskiej walucie za Ndombele, prawie 50 za Mendy’ego… Aulas w ciągu jednego lata może zarobić nawet 200 baniek – tak to się robi w Lyonie.

fot. NewsPix

Reklama

Najnowsze

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
2
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Boks

Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Szymon Szczepanik
6
Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Anglia

Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Anglia

Takiego kryzysu Guardiola jeszcze nie miał. “Nie sądzę, żeby chciał odejść”

Patryk Stec
4
Takiego kryzysu Guardiola jeszcze nie miał. “Nie sądzę, żeby chciał odejść”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...