Reklama

BATE znów w formie

Norbert Skorzewski

Autor:Norbert Skorzewski

02 lipca 2019, 08:15 • 8 min czytania 0 komentarzy

– Gdy Piast przygotowuje się do sezonu, BATE jest w środku rozgrywek. Na Białorusi gra się systemem wiosna– –jesień i nie ma dłuższej letniej przerwy. Z ostatnich ośmiu spotkań przeciwnik drużyny Waldemara Fornalika w eliminacjach Ligi Mistrzów zwyciężył w siedmiu, a w jednym padł remis – czytamy w “Przeglądzie Sportowym”. Zapraszamy na przegląd prasy.

BATE znów w formie

PRZEGLĄD SPORTOWY

 Felieton Dariusza Dziekanowskiego.

W niedzielę wieczorem zakończyły się młodzieżowe mistrzostwa Europy w kategorii U-21 i triumfowała Hiszpania, która była o 3 minuty od pożegnania się z turniejem w fazie grupowej. Gdyby nie zwycięski gol strzelony Belgom tuż przed końcem spotkania, prawdopodobnie w turnieju dłużej oglądalibyśmy występ biało-czerwonych. Śledząc zmagania podczas całych mistrzostw chyba nikt nie ma wątpliwości, że ekipa z Półwyspu Iberyjskiego zasłużyła na tytuł. Gdyby w finale wystąpili Polacy, byłby to sukces na miarę olimpijskiego srebra zdobytego w 1992 – sukces ponad stan posiadania. Przez cały turniej w mediach trwała dyskusja na jakim poziomie jest piłkarskie szkolenie w naszym kraju. Wiadomo, że nie na tym samym, co w Hiszpanii i wielu innych krajach. Nieprawdą jest też to, że mistrzowie Europy mają jakieś nadzwyczajne, wrodzone predyspozycje. Nie, ale z racji silnej ligi, z posiadania takich klubów, jak Barcelona czy Real Madryt, mamy do czynienia z inną kulturą, innymi możliwościami, no i oczywiście – z innym poziomem szkolenia.

4

Reklama

Najpierw bój o Ligę Mistrzów, potem transfer do Italii. Tak mają wyglądać najbliższe tygodnie Patryka Dziczka.

Wczoraj środkowy pomocnik dołączył do kolegów i rozpoczął okres przygotowawczy z mistrzem Polski. Przed nim tylko dziewięć dni treningów przed pierwszym meczem z BATE Borysów na Białorusi. Czasu niewiele, ale w Gliwicach są przekonani, że wygra tę walkę z czasem i na start sezonu będzie w odpowiedniej dyspozycji. Zwłaszcza że pali się do gry. Mimo dużego zainteresowania ze strony innych klubów, młodzieżowy reprezentant Polski chce jeszcze grać w Piaście i wystąpić w I rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. W tydzień rozegra dwa mecze z BATE i spotkanie z Lechią Gdańsk o Superpuchar Polski. Na decyzje transferowe przyjdzie czas później.

Zespół z Borysowa wygrał ważny mecz. Skutecznością imponuje najbardziej znany piłkarz BATE Stanisław Dragun.

Gdy Piast przygotowuje się do sezonu, BATE jest w środku rozgrywek. Na Białorusi gra się systemem wiosna– –jesień i nie ma dłuższej letniej przerwy. Z ostatnich ośmiu spotkań przeciwnik drużyny Waldemara Fornalika w eliminacjach Ligi Mistrzów zwyciężył w siedmiu, a w jednym padł remis. W niedzielę łatwo pokonał Witebsk 3:0. Po kłopotach w pierwszej części sezonu nie ma już śladu. Obrońca tytułu ciągle jednak nie prowadzi w lidze, bo lider, Dinamo Brześć, nie zwalnia tempa. Po 13 kolejkach ma 33 punkty, dwa więcej niż BATE.

4

Legia może pozyskać Brazylijczyka z portugalskiego Ave. Ciekawego zawodnika, który mimowolnie był zamieszany w dziwny transfer.

Reklama

Jest szybki, ma talent, ale też małe doświadczenie na poziomie ekstraklasy i średnie statystyki. Luquinhas może być kolejnym nowym zawodnikiem Legii. Dotąd tego lata wicemistrzowie Polski sprowadzali dobrze znane nazwiska z ekstraklasy, teraz sięgają po piłkarza, którego umiejętności i – przede wszystkim – zdolność do adaptacji stanowią większą niewiadomą. Jego sportowa klasa jest pewną zagadką, bo w portugalskiej najwyższej klasie rozgrywkowej grał tylko pół roku. W zeszłym sezonie miał cztery asysty, wszystkie już w tym roku.

Po krótkim wolnym lechici wrócili do zajęć. Paweł Tomczyk już ćwiczy, Duńczyk dopiero zacznie.

Czwartkowym sparingiem z AEK Larnaka (1:3) Lech zamknął pierwszą część przygotowań do sezonu, podczas której piłkarze pracowali w dużej mierze nad przygotowaniem fizycznym. Dlatego też po spotkaniu z Cypryjczykami dostali od trenera Dariusza Żurawia dwa dni wolnego, by nabrali trochę świeżości. W niedzielę mieli już pracować według indywidualnych rozpisek treningowych, aby od początku nowego tygodnia od razu wejść na wysokie obroty.

6

Powrót Wolskiego może być największym wzmocnieniem Lechii przed nowym sezonem.

Piętnasty stycznia. Lechia rozgrywa zamknięty sparing z Bytovią. W pewnym momencie z boiska schodzi kontuzjowany Rafał Wolski. Jeszcze nie ma świadomości, że minie wiele miesięcy, zanim wyjdzie na nie po raz kolejny. Po kilku dniach okazuje się, że ma zerwane więzadła krzyżowe w kolanie i zamiast przygotowywać się do ligi, czeka go operacja, a po niej prawie półroczna przerwa. Właśnie teraz dobiega ona końca. Jutro Wolski ma wrócić do gry, sztab szkoleniowy Lechii planuje, by w sparingu z Olympiakosem Pireus wpuścić go na boisko na około pół godziny. 

– Myślę, że to odpowiedni moment, czuję się gotowy – deklaruje pomocnik Lechii. Wolski twierdzi, że nie jest pechowcem. A jednak dwa lata z rzędu musiał przechodzić tę samą historię. W lutym 2018 zerwał więzadła krzyżowe po raz pierwszy.

7

Nowy bramkarz i trzech stoperów – Pogoń przystąpi do sezonu z przebudowanym centrum obrony.

Powiedzenie, że najlepszą obroną jest atak nie sprawdziło się w przypadku Pogoni. W ubiegłym sezonie Portowcy mieli drugą najskuteczniejszą ofensywę ekstraklasy, ale za sprawą najgorszej defensywy spośród ekip grupy mistrzowskiej w rundzie finałowej ponownie szybko stracili szansę na awans do eliminacji europejskich pucharów. W letniej przerwie władze klubu zadbały, by w następnych rozgrywkach było inaczej. Sprowadzono bramkarza Dantego Stipicę i dwóch stoperów – Benedikta Zecha i Konstantinosa Triantafyllopoulosa, a trzeci – Igor Łasicki – ma podpisać umowę w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin.

Pomocnik ŁKS Łódź Wojciech Łuczak po czterech latach przerwy ponownie zagra w ekstraklasie.

ŁKS jest dziesiątym klubem w karierze Wojciecha Łuczaka i jak się okazuje, podpisanie umowy z dwukrotnymi mistrzami Polski było strzałem w dziesiątkę. Żeby zagrać przy alei Unii, pomocnik zrezygnował z gry w pierwszoligowym wówczas Zagłębiu Sosnowiec i wybrał występujący poziom niżej ŁKS. Dziś można powiedzieć, że to był krok wstecz, by później zrobić dwa szybkie w przód, bo w poprzednim sezonie z Rycerzami Wiosny grał już na zapleczu ekstraklasy i udało się wywalczyć drugi awans z rzędu. 

8

Nieudane dla Polski mistrzostwa świata U-20 nie były trampoliną dla utalentowanego pomocnika Miedziowych.

Jeśli ktoś zakładał, że tego lata Bartosz Slisz będzie przebierał w transferowych ofertach, przynajmniej na razie może być trochę rozczarowany. Zagraniczne kluby pytają o niego, ale konkretna propozycja nie wpłynęła, dlatego uczestnik niedawnych młodzieżowych MŚ szykuje się do kolejnego sezonu w KGHM Zagłębiu Lubin. – Wszyscy zgadzamy się, że nie ma sensu robić transferu na siłę. Teraz oczekiwania wobec niego są duże, ale jestem pewien, że im sprosta. Oczywiście nie można też wykluczyć, że przed końcem sierpnia zmieni jednak ligę – mówi agent piłkarza Paweł Zimończyk, przyznając, że w tej chwili już sobie nie wyobraża, by reprezentowany przez niego piłkarz mógł trafić do innej drużyny w Polsce.

Przy Oporowskiej chcą zerwać z wizerunkiem bezpiecznej przystani dla oldbojów.

Dwa lata temu Śląsk pozatrudniał mnóstwo zawodników z dużym ligowym doświadczeniem, ale ocierających się wiekowo o możliwość grania w ligach oldbojów. Wydał na ich pensje mnóstwo pieniędzy, tylko że efekt sportowy był żaden. Teraz przestawia wajchę, polując na zawodników na dorobku. Po ściągnięciu Przemysława Płachety z Podbeskidzia już około jednej czwartej obecnej kadry wrocławian to piłkarze, którzy zostali sprowadzeni na Oporowską, bo wyróżniali się w pierwszej lidze.

9

Młodzi Hiszpanie, którzy sięgnęli po piąte w historii ME do lat 21, niedługo mogą błyszczeć w dorosłej kadrze.

Po raz pierwszy od 2013 roku Hiszpanie zdobyli młodzieżowe mistrzostwo Europy. Tamta reprezentacja prezentowała efektowny futbol, a niektórzy zawodnicy, jak np. David De Gea, Thiago Alcantara czy Isco, dziś stanowią o sile dorosłej kadry La Roja. Po niedzielnym triumfi e nikt na Półwyspie Iberyjskim nie ma wątpliwości, że spora część ekipy Luisa de la Fuente również zrobi wielkie kariery. Z tym że ich droga na szczyt jest zdecydowanie inna niż wybrana przez starszych kolegów.

W 2013 roku Julen Lopetegui opierał reprezentację o piłkarzy z wielkich klubów. W jedenastce na fi nał było czterech graczy Barcy, dwóch Realu, a po jednym z Atletico i Manchesteru United. Teraz podział jest inny. Nie ma już tak znanych twarzy jak De Gea czy Koke. Mistrzostwo zdobyli zawodnicy występujący na co dzień w Alaves, Realu Betis, Espanyolu czy Realu Sociedad. Nie mają tak znanych nazwisk, ale to nie znaczy, że tworzą gorszą drużynę.

Królewscy muszą odchudzić kadrę, w której dziś jest aż 37 piłkarzy. Odejdzie co najmniej 12 z nich.

Florentino Perez to tegoroczny król transferów. Prezes Realu przeznaczył ponad 300 mln euro na sprowadzenie pięciu piłkarzy, spełniając większość próśb Zinedine’a Zidane’a o przemodelowanie kadry. Teraz, przez dwa miesiące okna, 72-latek będzie musiał wykonać zadanie, które może okazać się trudniejsze. Musi sprzedawać zawodników. Pierwszym celem jest odzyskanie choć części pieniędzy zainwestowanych we wzmocnienia, co pomoże spełnić warunki Finansowego Fair Play.

4

Światowa federacja wycofuje się z dopiero co zmienionych przepisów dotyczących bramkarzy przy rzutach karnych.

To był, jest i będzie jeden z najtrudniejszych do egzekwowania przepisów w piłce nożnej. Od 1 czerwca golkiper musi przy rzucie karnym stać na linii bramkowej już tylko jedną nogą, a nie jak do 30 maja – dwoma. Zmiana zasad miała ułatwić zadanie bramkarzom oraz sędziom i wyeliminować martwy przepis, bo już mało który golkiper rzeczywiście czekał z opuszczeniem linii aż wykonawca jedenastki odda strzał.

W półfinale Copa America Brazylia zagra z Argentyną. To najważniejszy mecz na kontynencie.

Argentyna jest głównym partnerem gospodarczym Brazylii w ramach organizacji Mercosur, oba kraje mają wspólny program walki z handlem narkotykami i przemytem, uczestniczą razem w ćwiczeniach wojskowych i podpisały traktaty o nierozprzestrzenianiu broni masowego rażenia, dzieląc się nowinkami oraz technologiami w tej dziedzinie. Współpraca kwitnie, ale dla kibiców piłki to zawsze będzie największy z możliwych rywali. Chodzi o dumę, chęć dominacji i pokazania wyższości.

6

GAZETA WYBORCZA

Mecz Brazylii z Argentyną był niedawno globalnym świętem piłki. Czy drużyny Tite i Lionela Scaloniego potrafi ą przypomnieć te czasy?

Uważany za najlepszego bramkarza świata Alisson Becker musi zatrzymać średnio zaledwie 1,7 strzału w meczu Brazylijczyków. Gigant, za którego Liverpool zapłacił 72 mln euro, ma przed sobą najlepszy rygiel w reprezentacyjnej piłce. Odkąd w czerwcu 2016 roku Adenor Leonardo Bacchi znany jako Tite zastąpił Carlosa Dungę i zaczął pracować z kadrą pięciokrotnych mistrzów świata, Canarinhos stracili tylko 10 bramek w 40 meczach. I co z tego?

4

SUPER EXPRESS

Brak ciekawych tematów sportowych.

Fot. Newspix.pl

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...