Witamy serdecznie, Fundambu! Ile razy przekładaliśmy ten moment? Dwadzieścia razy? Trzydzieści? To prawdopodobnie najbardziej wyczekiwany zawodnik w całej Warszawie, bo przecież Legia jeszcze żadnych transferów na nowy sezon pewnie nie zaplanowała. Fundambu Merveille, pierwszy z wypatrzonych przez naszą sieć skautingu kotów z Kongo za chwilę ląduje na Okęciu, a w niedzielę debiutuje w meczu przeciw AP Brychczy.
To się naprawdę dzieje, nie chcemy jeszcze zapeszać, ale na ten moment nie ma żadnych formalnych ani fizycznych przeszkód, by Fundambu zasiadł z nami w szatni na Marymoncie, a następnie oczarował swoją grą trybuny przy Potockiej 1. A wierzcie nam, było ich sporo.
Sam pomysł sprowadzenia zawodników z Kongo do zespołu B-klasy był dość szalony, ale dzięki zaangażowaniu kilkunastu osób, w tym m.in. Dominika Ebebenge czy wiceprezesa KTS-u, Michała Sadomskiego, całość zaczyna się zbliżać do szczęśliwego końca. Pomysł był taki – skoro skauci nie docierają do Demokratycznej Republiki Kongo i nie potrafią wyłowić perełek z tamtego regionu, my te perły wyłowimy, pokażemy w Polsce, a potem będziemy już tylko trzepać procenty od kolejnych transferów. W najgorszym wypadku – jeśli okaże się, że mylnie oceniliśmy ich potencjał – po prostu będą mogli zostać w nieco lepszym miejscu do życia niż pogrążone w konfliktach i biedzie Kongo. Nie chcemy tutaj jakichś ckliwych historyjek, zamiast tego fakty: było naprawdę trudno dopiąć tę misję.
Dominik, który dopinał dziesiątki transakcji, mówił, że to jedna z najbardziej skomplikowanych. Być może kiedyś opiszemy to ze szczegółami, na razie tylko niektóre kwiatki:
– żeby dostać się z DR Kongo do Polski trzeba pojechać do Angoli
– żeby dostać się z DR Kongo do Angoli trzeba mieć specjalną wizę
– wiza Schengen to oczywiście osobny rozdział
– żeby polecieć z Angoli do Polski, trzeba mieć bilet powrotny z Polski do Angoli (nawet gdy do Kongo wraca się inną drogą)
– żeby zarejestrować piłkarzy w Polsce, potrzebne są certyfikaty z DR Kongo, odebrać musi je PZPN
– żeby zarejestrować ich w MZPN-ie, trzeba przedstawić certyfikaty z PZPN-u, pozwolenie na pobyt oraz deklarację gry amatora
– żeby zarejestrować dwóch obcokrajowców…
Ech, szkoda gadać.
Skończymy na tym, że na razie mamy tylko Fundambu, drugie z naszych wzmocnień przylatuje do Polski, ale w niedzielę jeszcze nie zagra.
Bardzo pomocne we wszystkich kwestiach były zarówno Polski Związek Piłki Nożnej jak i Mazowiecki ZPN. Obie organizacje dostrzegły najwyraźniej to, co my – że nie chodzi o oszukanie B-klasowych rywali, ale o szansę dla dwóch nastolatków, którzy właśnie wygrali coś, czego w swoich stronach wygrać nigdy nie mogli. Fundambu przyjeżdża w samą porę – może od razu, już w pierwszym meczu, przypieczętować awans KTS-u do A-klasy. Liczymy, że to będzie 25% jego gry dla naszego klubu – jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, na przestrzeni 4 ostatnich kolejek zrobi takie wrażenie, że letnie przygotowania zacznie już z klubem z wyższych lig.
Zobaczcie to wszystko na żywo – w niedzielę, w samo południe, w Warszawie lepszej propozycji nie ma. A po meczu – pierwsza, a być może jedyna stołeczna feta tego dnia. Bądźcie z nami.