Reklama

“Szalony lider”

Norbert Skorzewski

Autor:Norbert Skorzewski

25 kwietnia 2019, 08:06 • 5 min czytania 0 komentarzy

– Co w sezonie pełnym niepowodzeń i upokorzeń może poprawić humor kibicowi Lecha Poznań? Utrudnienie zdobycia mistrzostwa Polski największemu rywalowi – Legii Warszawa – czytamy w “Przeglądzie Sportowym”. Zapraszamy na przegląd prasy.

“Szalony lider”

PRZEGLĄD SPORTOWY

Zwycięstwo Lecha 1:0 krzyżuje mistrzowskie plany Legii. Bohaterem meczu 17-latek.

Co w sezonie pełnym niepowodzeń i upokorzeń może poprawić humor kibicowi Lecha Poznań? Utrudnienie zdobycia mistrzostwa Polski największemu rywalowi – Legii Warszawa. Jeśli w jakiś sposób piłkarze Kolejorza mogą odbudowywać zaufanie kibiców, to właśnie takimi meczami jak w środę w Poznaniu. Podopieczni Dariusza Żurawia wygrali 1:0 po bramce wychowanka Filipa Marchwińskiego. W walce o tytuł znów nastąpił reset. Lechia i Legia zrównały się w tabeli punktami.

5 wniosków po meczu w Poznaniu.

Reklama

Kibice Lecha nie chcą chały.

Całkiem niedawno, bo w marcu 2016 roku, przy okazji wizyty Legii w Poznaniu, stadion przy ulicy Bułgarskiej pękał w szwach. Spotkanie oglądało na żywo ponad 41 tysięcy widzów – goście, po dwóch trafi eniach Nemanji Nikolicia, zwyciężyli 2:0. Minęło 37 miesięcy i w środę obiekt odwiedziło ponad cztery razy mniej ludzi. Kibice Kolejorza jasno dali sygnał, że nie chcą oglądać takiej chały, jaką serwuje im się w tym sezonie – niedawny debiut Dariusza Żurawia oglądało 7112 osób. Z jednej strony to trochę wstyd dla miasta, które oddycha swoją drużyną jak chyba żadne inne, z drugiej – trudno utożsamiać się z piłkarzami, którzy w tym roku do środy uciułali ledwie 11 punktów. Mniej w jedenastu kolejkach zdobyła tylko Arka.

4

Rezerwowy napastnik Lechii w nieco ponad pół godziny ustrzelił hat tricka i odwrócił losy meczu.

W ostatnich tygodniach robotnicy ogołocili większość trybun stadionu przy ulicy Twardowskiego w Szczecinie z krzesełek, w środę piłkarze Lechii ogołocili gospodarzy z punktów. Po znakomitym spotkaniu, w którym wynik zmieniał się kilkukrotnie, ostatecznie to goście z Gdańska schodzili z boiska jako zwycięzcy. Niestety, na koniec tego świetnego widowiska skompromitowali się sędziowie ze Zbigniewem Dobryninem z Łodzi na czele i wypaczyli wynik meczu.

5

Reklama

Czeski szkoleniowiec Śląska jeszcze nie prowadził zespołu walczącego o utrzymanie. Obecna sytuacja jest dla niego nowa.

Trener Śląska Vitezslav Lavička podpisując półtoraroczny kontrakt ze Śląskiem, wszedł na grząski teren, na którym może sobie bardzo zepsuć niezłe CV. – Pierwszy raz jako szkoleniowiec bronię się przed spadkiem – przyznaje Czech. Do tej pory pracował albo w klubach, gdzie celem jest mistrzostwo (Sparta Praga, Sydney FC), albo w dość silnych z aspiracjami (Slovan Liberec, zresztą i z nim zdobył tytuł). Nawet na początku kariery szkoleniowej, gdy prowadził Viktorię Žižkov, dziś drużynę drugoligową i trochę zapomnianą, rywalizował z nią w europejskich pucharach.

6

Lukaša Hroššo nie powaliła straszna kontuzja na Słowacji. Walcząc w Czechach o utrzymanie, sięgnął po krajowy puchar.

Zawodnicy AS Trenčin zaatakowali lewą stroną. Piłka została dośrodkowana w pole karne. Bramkarz FC Nitra, Lukaš Hroššo, wybiegł z bramki. Myślał, że będzie pierwszy, ale uprzedził go David Depetris, słowacki napastnik pochodzenia argentyńskiego, który wślizgiem skierował piłkę do siatki. Dla Depetrisa to było wyjątkowe spotkanie – strzelił gola na 1:0, a później dołożył trzy kolejne bramki (Trenčin rozbił Nitrę 5:0). Z kolei Hroššo przeżył dramat. – Poczułem straszny ból. Spojrzałem na nogę, była nienaturalnie wygięta. Od razu wiedziałem, że stało się coś poważnego. Okazało się, że Depetris złamał mi kolanem dwie kości – wspomina zdarzenia z 14 lipca 2012 roku bramkarz, który dziś występuje w Zagłębiu Sosnowiec.

7

Dzięki zmianie stylu gry Nafciarzy Oskar Zawada strzelił trzy gole w ostatnich dwóch meczach.

– Wreszcie odpowiednio działają skrzydła. Nie tylko ja dostaję bardzo dobre podania. Kiedy na boisku są Grzegorz Kuświk, Karol Angielski czy Ricardinho, też mają sporo sytuacji. Stwarzamy sobie sporo okazji. Nasza gra wygląda ostatnio trochę tak, jak w poprzednim sezonie za kadencji trenera Jerzego Brzęczka. Prowadzimy akcje flankami – dodaje snajper. Jeszcze niedawno młodzieżowy reprezentant Polski był krytykowany za brak skuteczności. Kibice w internetowych komentarzach kwestionowali zasadność jego obecności w płockiej drużynie.

8

Wygrana z Góralami sprawiła, że po 21 latach przerwy Częstochowa znów ma ekstraklasę!

W czerwcu 1998 roku, krótko przed rozpoczęciem mundialu we Francji, honorowym golem Artura Kurasińskiego w ostatniej minucie wyjazdowego meczu ze Stomilem Olsztyn (1:3) Raków pożegnał się z ekstraklasą. Na długich dwadzieścia jeden lat Częstochowa zniknęła z radarów kibiców, błąkając się na początku XXI wieku nawet w IV lidze.

O tym, że pod Jasną Górą gra się nie tylko w siatkówkę i jeździ na żużlu, przypominali jedynie piłkarze, którzy wybijali się w tym mieście i, jak Jakub Błaszczykowski, Mateusz Zachara czy Maciej Gajos, ruszali podbijać międzynarodowe albo przynajmniej krajowe boiska.

4

Dušan Tadić prowadzi Ajax do pierwszego od czterech lat mistrzostwa Holandii. Miał udział już przy 53 golach w tym sezonie.

Doświadczony Serb lubi eleganckie stroje. Wychodzi z założenia, że kiedy wygląda dobrze, czuje się lepiej i ma lepszy humor. Grację i nienaganny styl pokazuje nie tylko poza boiskiem, ale też, a może przede wszystkim, na nim. Kiedy ma piłkę przy nodze, głowę trzyma wysoko, wypatrując lepiej ustawionych kolegów lub szukając wolnych przestrzeni dla siebie. Porusza się szybko i zwinnie, sprawiając przy tym rywalom mnóstwo kłopotów. – Zawsze chciałem być jak Zinedine Zidane – przyznał w kilku wywiadach gwiazdor Ajaksu.

5

GAZETA WYBORCZA

W walczącym o Ligę Mistrzów Lokomotiwie Moskwa nie wyobrażają sobie drużyny bez 29-letniego Polaka. – Pokażcie nam lepszego pomocnika w naszej lidze – mówią władze klubu.

Wypożyczenie do Lokomotiwu wyglądało na ostatnią szansę. Moskiewski klub zapłacił Francuzom 1,5 mln euro. W kontrakcie zapisano klauzulę, że po rozegraniu dziesięciu meczów w lidze mistrz Rosji wykupi piłkarza za 12 mln euro. Dziś władze klubu nie wyobrażają sobie, by stało się inaczej, bo Polak jest jednym z najlepszych zawodników drużyny. Wystąpił w 21 z 24 meczów ligowych, ani razu nie został zmieniony. Strzelił jednego gola i miał cztery asysty.

4

SUPER EXPRESS

Rozmówka z Leszkiem Ojrzyńskim.

Ze Śląskiem 2:0 u siebie, z Zagłębiem Sosnowiec 3:1 na wyjeździe i z Wisłą w Krakowie 3:2. Jeszcze pan pewnie w Płocku nie rozpakował walizek, a już wyprowadził Wisłę ze strefy spadkowej. Prawdziwe wejście smoka…

– Nieważne, jak się wchodzi. Istotne jest, jak się kończy. Idzie nieźle, ale przed nami jeszcze sześć meczów, które chcemy wygrać. Dopiero po nich będzie można ocenić, czy udało nam się zrealizować cel, czyli pozostać w lidze. Jestem zadowolony, że chłopaki palą się do pracy. Przyjęli moje reguły.

4

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Anglia

Trener Chelsea tonuje euforyczne nastroje. “Nie jesteśmy w wyścigu o tytuł mistrzowski”

Arek Dobruchowski
0
Trener Chelsea tonuje euforyczne nastroje. “Nie jesteśmy w wyścigu o tytuł mistrzowski”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...