Reklama

„Adam Nawałka nie był jedynym problemem Lecha”

Bartosz Burzyński

Autor:Bartosz Burzyński

01 kwietnia 2019, 10:39 • 5 min czytania 0 komentarzy

Czy zaskoczyło go zwolnienie Adama Nawałki? Czy Dariusz Żuraw powinien dokończyć sezon? Czy Lech za kadencji Adama Nawałki grał najgorszy futbol w ostatnich latach? Jakiego polskiego szkoleniowca chciałby zobaczyć w Kolejorzu? Czy piłkarze poznańskiej drużyny zwalniają trenerów? Czy Lech powinien zdecydować się na zagranicznego szkoleniowca? Czy Adam Nawałka popełnił błąd, nie robią zimą transferów? O tym wszystkim i nie tylko porozmawialiśmy z byłym zawodnikiem Lecha Poznań, Marcinem Drajerem. 

„Adam Nawałka nie był jedynym problemem Lecha”

Zaskoczyło pana zwolnienie Adama Nawałki?

Od dłuższego czasu mówiło się o tym, że jeśli nie będzie poprawy gry i wyników, trzeba się z tym liczyć. Większość kibiców interesujących się Lechem spodziewała się takiej decyzji po meczu z Koroną.

Włodarze klubu podjęli dobrą decyzję?

Nie wiem jak wyglądały rozmowy przy podpisywaniu umowy, ale długość kontraktu mogła świadczyć o tym, że plan jest długoterminowy. Gdy Lech ogłosił szkoleniowcem Adama Nawałkę, spodziewałem się, że mamy trenera na kilka sezonów. Słaba gra i wyniki na wiosnę zaburzyły jednak to myślenie.

Reklama

Nie potrafię sobie tego logicznie wytłumaczyć, bo kilka dni temu wyszła informacja o piłkarzach, którzy latem pożegnają się z klubem. Dziś natomiast doszło do zwolnienia trenera, który miał dokonać rewolucji. Teraz jesteśmy w martwym punkcie, gdyż nie wiadomo nawet, czy trener Żuraw dokończy sezon.

Powinien dokończyć?

Jeśli wygra wszystkie mecze do końca sezonu zasadniczego, a później także będzie przyzwoicie punktował, to może wzorem Solskjaera z Manchesteru United otrzyma kredyt zaufania. Norweg w końcu również miał być trenerem na chwilę, a odbudował piłkarzy i dzięki temu wygrał długi kontrakt.

Bez wątpienia sytuacja jest bardzo trudna i przede wszystkim nowa dla Lecha Poznań. Pierwszy raz spotykam się z czymś takim, żeby poznański klub miał tymczasowego trenera. Wielu zawodników nie wie co dalej z nimi będzie, a to wszystko przekłada się na kiepską atmosferę. W najważniejszym punkcie sezonu taka sytuacja jest bardzo niekomfortowa. Tym bardziej że właśnie wypadliśmy z pierwszej ósemki.

Lech za kadencji Adama Nawałki grał najgorszy futbol w ostatnich latach?

Nie wiem czy najgorszy, bo musielibyśmy cofnąć się kilka sezonów wstecz i dokonać dokładnej analizy. Trzeba sobie jednak powiedzieć uczciwie, że gra poznaniaków nie napawała optymizmem. Szczerze mówiąc nie można było patrzeć na Lecha wiosną, a dodatkowo nie było również wyników. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Kolejorz za kadencji byłego selekcjonera reprezentacji Polski stracił swoją twarz.

Reklama

Wydaje mi się, że w klubie jest obecnie bardzo duży ból głowy. Sam jestem ciekaw jak to wszystko zostanie poukładane, ale mam nadzieję, że włodarze klubu mają tysiące pomysłów, jak wyjść z tej trudnej sytuacji. Przede wszystkim trzeba teraz awansować do grupy mistrzowskiej, a następnie zbudować nową drużynę. Choć z tym awansem do najlepszej ósemki może być trudno, ponieważ terminarz nie jest łatwy. Już za kilka dni jest mecz z Pogonią, a następnie przyjdzie się nam zmierzyć z Lechią i Jagiellonią.

Brak zimowych transferów był głównym błędem Adama Nawałki?

Jestem przekonany, że zimowy sen nie był głównym powodem słabej gry na wiosnę. Obecna kadra spokojnie powinna walczyć o dużo wyższe cele. Problem jest złożony i nie był nim tylko Adam Nawałka i postawa zawodników. Nie jestem w środku szatni, ale z doświadczenia wiem, że na tak słabą formę złożyło się kilka aspektów – mentalnych, trenerskich, sportowych i jakościowych. Trochę mnie to wszystko martwi, ponieważ nowy trener będzie musiał naprawić nie jedną, a kilka rzeczy.

Piłkarze Lecha Poznań zwalniają trenerów?

Absolutnie się z tym nie zgodzę. Byłem zawodnikiem różnych zespołów na poziomie Ekstraklasy oraz 1. Ligi i nigdy nie zwalniałem trenera. Zawsze jest tak, że szkoleniowiec jednego zawodnika darzy większą sympatią, a drugiego mniejszą. Taka sytuacja jest normalna, ponieważ w kadrze jest 25 facetów i 14 z nich musi usiąść na ławce rezerwowych.

Nie dociera do mnie argument, że zawodnicy grali przeciwko Nawałce. Piłkarze mają kontrakty, premię, chcą pokazać się z dobrej strony, więc dlaczego mieliby grać przeciwko szkoleniowcowi? Jeśli tak mielibyśmy na to patrzeć, to grali też przeciwko Ivanowi Djurdeviciowi. Proszę mi wierzyć, że tak nie działa drużyna. Po prostu jeśli nie ma wyników, siada atmosfera w szatni. Piłkarze nie są mentalnie przygotowani na krytykę, a to wszystka przekłada się na ich postawę w trakcie meczu.

Nie jest trochę tak, że Lech w ostatnich miesiącach sam nie wiedział czego chce?

Plan A był z Ivanem Djurdeviciem, który nie wypalił, ponieważ Serb nie dostał wystarczająco dużo czasu. Planem ostatecznym miało być postawienie na Adama Nawałkę, który miał odbudować morale w drużynie. Po raz kolejny jednak się nie udało i wątpię, by ktoś w klubie miał przygotowany trzeci plan. Przynajmniej nigdy się nie spotkałem z planem C. Wydaje mi się, że działacze Lecha nie byli przygotowani na wydarzenia, do których doszło w ostatnich tygodniach. Prezesi zapewne mają teraz duży ból głowy, jak to wszystko poskładać. Na pewno trzeba będzie zarwać kilka nocy, żeby z tego wyjść. Moim zdaniem proces odbudowy będzie długotrwały.

Kto stanie na jego czele?

Przede wszystkim trzeba się właśnie nad tym zastanowić. Dariusz Żuraw prowadził już Lecha w dwóch spotkaniach i zgarnął cztery punkty, a co najważniejsze można było patrzeć wtedy na grę Lecha. Jeśli Żuraw awansuje do ósemki i osiągnie tam dobre wyniki, to być może podpisze dłuższy kontrakt.

Nie wydaje się panu, że może być powrót do opcji z trenerem zagranicznym?

Patrząc na rynek polskich trenerów, którzy są bez pracy, taka opcja jest całkiem możliwa. Oczywiście są trenerzy Dźwigała, Ojrzyński, czy Podoliński, ale nie wydaje mi się, by Lech zatrudnił kogoś z tej trójki.

Dla mnie wzorem trenera w Polsce jest Michał Probierz, który na pewno jest nie do wyciągnięcia z krakowskiego klubu. Bardzo szkoda, ponieważ to człowiek, który nadawałaby się idealnie do szatni Lecha Poznań. Właśnie takiego profilu szkoleniowca powinni szukać włodarze Lecha w Europie. Mam świadomość, że łatwo się mówi, a trudniej znaleźć takiego człowieka, ale trzeba zrobić wszystko, by do Poznania przyjechała osoba, która będzie potrafiła poskładać rozbitą drużyną na kilku płaszczyznach.

Nowy trener powinien być odpowiedzialny za transfery?

Jako trener chciałbym mieć wpływ na wszystkie transfery. Oczywiście są osoby, które doradzają różne ruchy, ale ostateczna decyzja powinna zawsze należeć do szkoleniowca, ponieważ to on będzie odpowiadał za wyniki.

Fot. NewsPix

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...