Reklama

“Bez strachu na Austrię”

Norbert Skorzewski

Autor:Norbert Skorzewski

21 marca 2019, 08:02 • 9 min czytania 0 komentarzy

– Wraz z nadejściem ocieplenia liczymy na przebudzenie i rozkwit formy reprezentacji Polski, która miniony rok mogła spisać na straty – czytamy w “Przeglądzie Sportowym”. Zapraszamy na przegląd prasy.

“Bez strachu na Austrię”

PRZEGLĄD SPORTOWY

Zaczynamy eliminacje EURO 2020! Polska ma ruszyć na Austrię duetem Lewandowski–Milik.

Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty! Wraz z nadejściem ocieplenia liczymy na przebudzenie i rozkwit formy reprezentacji Polski, która miniony rok mogła spisać na straty. Biało-czerwoni inaugurują eliminacje przeciwko Austrii w jednym z najtrudniejszych meczów grupy G. Czy Jerzy Brzęczek doczeka się dziś pierwszego zwycięstwa?

Jesienią selekcjoner sporo eksperymentował. Starał się odnaleźć nową tożsamość kadry po ogromnym zawodzie, a był nim mundial w Rosji. Byłoby dużym nadużyciem napisać, że mu się udało. Testował zawodników i różne ustawienia, jednak rzadko widzieliśmy w tych próbach drużynę grającą efektownie, a przede wszystkim skutecznie.

Reklama

4

Kadra Czesława Michniewicza zagra z Anglią bez kilku liderów. To pierwszy poważny test przed Euro U-21.

Przed barażowym dwumeczem z Portugalią o awans do młodzieżowego Euro reprezentanci Czesława Michniewicza dostali 29-stronicowe książeczki o przeciwnikach. Mieli wyuczyć się wszystkiego o ich słabych i mocnych stronach oraz o kraju. Podobnie jest przed meczem z Anglią w Bristolu. Każdy z zawodników rywali został dokładnie zanalizowany. Polacy mieli poznać przeciwników – jak lubi mawiać selekcjoner – aż „do siódmego pokolenia”. To ma być nasz atut w nierównej walce z najbardziej utalentowanymi generacjami Europy – bank informacji i przygotowanie na wszelką ewentualność. Nawet jeżeli kadra Michniewicza będzie się ograniczać do defensywy i kontrataków, na każdego silnego rywala ma znaleźć sposób.

Bartosz Kapustka z racji doświadczenia powinien przejąć opaskę od Dawida Kownackiego.

Dziwnie potoczyła się kariera Bartosza Kapustki, bo trzy lata temu był odkryciem dorosłego Euro. Wtedy rozpływał się nad nim np. Gary Lineker. W czerwcu z kolei ta sama impreza w kategorii U-21 ma być dla niego szansą na odbudowę

6

Reklama

Kadra U-20 prowadzona przez Jacka Magierę gra dziś w Łodzi z Japonią. Otoczka meczu ma przypominać mundialową. To przedostatnie spotkanie reprezentacji Polski przed majowym turniejem.

To będzie przedsmak tego, co czeka reprezentację Polski U-20 już za dwa miesiące. Bazą naszej kadry i miejscem, w którym rozgrywać będzie grupowe mecze, jest właśnie Łódź i stadion Widzewa. Dziś o 17.00 Polacy zaprezentują się na tym obiekcie ostatni raz przed mistrzostwami, we wtorek czeka ich jeszcze starcie z Niemcami w Bielsku-Białej (godz. 18.00).

7

 5 goli i 10 asyst. Akurat kontuW Skopje dojdzie do starcia najsłabszych ekip w „polskiej” grupie eliminacyjnej EURO.

Wszystkie zespoły z grupy G, w której się znaleźliśmy, rozpoczynają kwalifikacje do przyszłorocznych mistrzostw Europy dziś i do tego o tej samej godzinie – 20.45. Sztab szkoleniowy Jerzego Brzęczka szczególnie będzie musiał się przyjrzeć spotkaniu Macedonii z Łotwą w Skopje na Arenie Narodowej im. Filipa II Macedońskiego. Z gośćmi gramy bowiem już w niedzielę w Warszawie, a nowy szkoleniowiec Slaviša Stojanovič, pracujący do stycznia w Lewskim Sofi a, ma zaprowadzić w reprezentacji nowe porządki.

8

Niecały miesiąc przed podziałem ekstraklasy na grupy Kolejorzowi bliżej do wypadnięcia z górnej ósemki niż do ligowej czołówki.

Do zajmującego najniższy stopień podium Piasta Gliwice poznaniacy tracą już siedem punktów, a nad dziewiątą w tabeli Wisłą Kraków mają tylko jeden przewagi. Rywalizacja o grę w grupie mistrzowskiej będzie zacięta do samego końca, bo między czwartą obecnie Pogonią Szczecin i dziesiątym KGHM Zagłębiem Lubin różnica wynosi zaledwie cztery punkty. Lech jest w środku tej złożonej z siedmiu zespołów stawki, która powalczy o pięć wolnych miejsc w górnej połowie tabeli.

4

Dla selekcjonera naszej kadry dzisiejszy mecz jest wyjątkowy. W Austrii spędził ponad dekadę.

Cztery kluby, dwa tytuły mistrzowskie. Tak wygląda piłkarski dorobek selekcjonera biało-czerwonych. Austria jest dla niego wyjątkowym miejscem, dlatego przygotowaliśmy alfabet Brzęczka związany z krajem naszego dzisiejszego rywala.

ABSOLWENT

Pierwszy etap szkoły dla trenerów Jerzy Brzęczek skończył w Wiedniu. Zapisał się na kurs UEFA A dla byłych i aktywnych zawodników z przeszłością w reprezentacjach narodowych. Kilku z uczestników tego szkolenia pracowało później w austriackiej Bundeslidze, jak Dietmar Kühbauer czy Michael Baur, a Adi Hütter prowadzi Eintracht Frankfurt.

BUTY

Brzęczek przywoził z Austrii prezenty rodzinie w Truskolasach. Siostrzeńcy Dawid i Jakub Błaszczykowscy dostali od niego buty piłkarskie. Nie przeszkadzało im, że są cztery numery za duże. Korki wypychali watą i wychodzili na boisko. Przywiózł im też koszulki Tirolu. Bez numeru i nadruku z tyłu, za to z herbem i reklamą jogurtów Latella.

CZERCZESOW

Stani, czyli Stanisław Czerczesow. Obok Radosława Gilewicza najlepszy kolega Jerzego w drużynie Tirolu. Słowiańskie dusze. Z pozoru wiecznie poważny, z wąsiskiem dodającym powagi, miał identyczny posłuch w szatni, jak Brzęczek. – To pogodny człowiek, lubiący pożartować. Żaden smutas, za jakiego uchodził w oczach ludzi, którzy go nie poznali – opisywał Brzęczek. Czerczesow do tego stopnia polubił Austrię, że po karierze ułożył sobie życie w Innsbrucku. I nawet teraz jako selekcjoner reprezentacji Rosji spędza w stolicy Tyrolu sporą część roku.

4

Mogę dopisać do swojej historii kilka ciekawych rozdziałów. Coś we mnie ruszyło – mówi napastnik reprezentacji Polski.

Lubisz dziki?

Wiem, do czego zmierzasz…

Chodzi o memy z tobą w roli głównej. Jednym z nich jest ten z dzikiem, gdy na tapecie był temat ich odstrzału. „Niech strzela Milik!” – to a propos kiepskiej skuteczności.

Teraz dzików byłoby o kilka sztuk mniej. Po nieudanym meczu, gdy jestem wkurzony, takie obrazki mnie nie bawią. Autora najchętniej bym udusił. Po czasie niektóre bardzo śmieszą. Świat poszedł w tę stronę. Gdzie nie spojrzę, ludzie prześcigają się w tym, kto komu najbardziej dogryzie, kto zrobi śmieszniejszego mema i dostanie więcej lajków. Czasami fajnie się z kogoś pośmiać. Z siebie trochę trudniej, ale uważam, że często dochodzi do przekroczenia granicy. Czujesz się jednym.

Czujesz się jednym z najbardziej hejtowanych piłkarzy?

Czułem się. Teraz idzie mi dobrze, więc nie ma takiej krytyki.

6

Robert Lewandowski czeka na gola w kadrze od czerwca, a Kamil Grosicki od marca ubiegłego roku.

Dzisiejszy mecz z Austrią to idealna okazja, by najskuteczniejsi piłkarze reprezentacji za czasów trenera Adama Nawałki skończyli niekorzystną serię. O godzinie 20.45 biało- -czerwoni zagrają w Wiedniu pierwszy mecz eliminacji do mistrzostw Europy 2020. W niedzielę ich rywalem na PGE Narodowym w Warszawie będzie Łotwa.

8

W Gwarku Zabrze Szymon Żurkowski zatajał kontuzje, byle tylko pozwalali mu trenować.

W klubie jest zwyczaj, że każdy wychowanek po debiucie w ekstraklasie przywozi do siedziby na ulicę Bytomską swoją koszulkę. Zaraz przy wejściu do budynku wisi trykot najwybitniejszego piłkarza w historii tego niewielkiego klubu – Łukasza Piszczka. Dalej, przy schodach – Marcina Kuźby, a potem Tomasza Cywki, Pawła Olkowskiego, Przemysława Trytki i innych.

den z aktualnie grających w Gwarku zawodników i spytał, czy może powiesić również swoją koszulkę. Nasz prezes odparł: „No jasne, ale to będzie cię kosztowało tysiąc złotych miesięcznie” – wspomina Janusz Kowalski, czołowy trener Gwarka, wychowawca wielu ligowców i reprezentantów Polski.

4

Była gwiazda Legii, która miała opinię złego chłopaka, mówi krytycznie o polskiej piłce i opowiada o miłości do książek.

Piłkarz, na którego w pierwszej połowie lat 90. specjalnie chodziło się na mecze Legii. Fryzurę a’la Ratajczyk – krótko po bokach, trochę dłużej na czubku głowy – chciał mieć co drugi warszawski nastolatek. Plus kolczyk w uchu. Bardzo dobry, twardo grający lewy obrońca, o którym głośno było także z powodu wydarzeń pozaboiskowych, jak wtedy, gdy pod Marriottem złamał szczękę taksówkarzowi. Krzysztof Ratajczyk – bo o nim mowa – od ponad 20 lat mieszka w Wiedniu i generalnie nie udziela się publicznie. Nawet nie stara się odpowiadać na pojawiające się od czasu do czasu legendy na jego temat. Prawdziwe, jak ta, że pracował w kasynie, fałszywe i krzywdzące, że bił żonę i został wyrzucony z mieszkania.

5

Piotra Włodarczyka. Frankowski, według niechętnie dzielącego się swoimi przemyślePo drodze były nerwy i zamęt, ale na koniec zwycięstwa. Polacy w eliminacjach utarli nosa Austriakom.

Mijała już godzina gry na wiedeńskim Praterze. Trwał nasz trzeci grupowy mecz w walce o niemiecki mundial. Polacy zaczęli dobrze, szybko strzelili gola, ale Austriacy wyrównali i złapali wiatr w żagle, szukali drugiej bramki. Selekcjoner Paweł Janas nerwowo przestępował z nogi na nogę. Gdyby mógł, chętnie by zapalił. – „Franek”, zaraz wchodzisz! – krzyknął do Frankowskiego. – Byłem na ławce, a wtedy nastawienie w głowie jest inne, niż gdy się gra od początku.

Wiedziałem, że teraz trzeba za wszelką cenę pokazać, że zasłużyłem na powołanie, że wszyscy na mnie patrzą, ale Mirek Szymkowiak i Maciek Stolarczyk, którzy też byli rezerwowymi, mieli na mnie dobry wpływ. „Ty już pokazałeś w lidze. A teraz zwyczajnie wejdź i zagraj to, co umiesz” – rzucił mi Maciek. Znakomita rada – uśmiecha się Frankowski. Od razu zrobił pod bramką rywali sporo zamętu. Po faulu na nim z rzutu wolnego trafi ł Jacek Krzynówek. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat i wtedy zostali wzorowo skarceni. Przez kogo? No oczywiście przez Frankowskiego. 3:1 dla Polski!

4

Janusz Góra zna Red Bull Salzburg od podszewki, pracował z piłkarzami, którzy dziś zagrają z Polską.

Kiedy Janusz Góra powolnym krokiem zmierza do nas przed stadionem w Salzburgu, widać duże opanowanie w każdym jego ruchu. Aż trudno uwierzyć, że to ten sam człowiek, który jako piłkarz z szaleństwem w oczach krzyczał do kamer: „skandal”!

– Może to dzięki temu stałem się w Niemczech popularny – uśmiecha się, gdy pytamy o wydarzenie z 1999 roku, które w Bundeslidze uczyniło go nieśmiertelnym. Przez wiele lat było wykorzystywane jako przerywnik w niemieckich programach, gdy na ekranie pojawiały się kontrowersyjne sytuacje.

5

Wywiad z Ivicą Vasticiem.

Gol w meczu z Polską w doliczonym czasie gry podczas EURO 2008 był najbardziej spektakularnym w pana karierze?

Może nie najbardziej spektakularnym, ale najważniejszym. Dzięki temu dalej liczyliśmy się w walce o awans do ćwierćfinału. Ostatecznie nam się to nie udało. Ale cieszyłem się, że przynajmniej za sprawą tej bramki Chorwacja awansowała (Vastić pochodzi z tego kraju – przyp. red.).

Bał się pan wtedy Artura Boruca? Wcześniej w tym meczu świetnie bronił.

To prawda. Nie tylko zresztą w tym spotkaniu. Byłem jednak pewny siebie. Analizowałem wcześniej, jak Boruc broni karne i wiedziałem, w który róg się rzuci. Strzelałem, bo byłem jednym z najstarszych graczy, wziąłem więc odpowiedzialność za zespół. Poza tym w całej karierze zmarnowałem tylko dwa karne. Podchodząc do piłki, nie miałem więc obaw.

6

GAZETA WYBORCZA

Stawką meczu z Austrią będą nie tylko trzy punkty i udane rozpoczęcie eliminacji Euro 2020, ale przede wszystkim zatrzymanie spirali niepowodzeń, w którą wpadła reprezentacja.

Austria jest naprawdę silna. Jej największe zalety to determinacja, zaangażowanie, wola walki, świetne przygotowanie fizyczne. Same umiejętności nie wystarczą, by wywieźć z Wiednia punkty – mówił wczoraj na stadionie Ernsta Happela Jerzy Brzęczek. O niczym ten mecz nie rozstrzygnie. Zwycięstwo awansu nie da, porażka nie odbierze szans. W czwartek przed północą Polacy będą mieli przed sobą jeszcze dziewięć meczów i 27 punktów do zdobycia. Wciąż wszystko będzie można zepsuć i wszystko naprawić. Tyle arkusz kalkulacyjny. Futbolu nie da się jednak ograniczyć do kolumn w Excelu, nie da się go również potraktować formułami i funkcjami.

4

SUPER EXPRESS

Rozmówka z Janem Bednarkiem.

W jakich nastrojach ruszacie do Wiednia? Początek pracy selekcjonera, czyli mecze Ligi Narodów, wypadł bardzo słabo…

To był czas prób, ćwiczenia różnych wariantów. Teraz koniec eksperymentów, czas na gole i punkty. Czujemy się megamocni, awansujemy na Euro! Za nami trudny okres, ale wielkie drużyny poznać po tym, że po porażkach potrafią się podnieść, zjednoczyć i powstać. Chcemy iść tą samą drogą. Chcemy udowodnić sobie, kibicom, całemu krajowi, że mamy superzespół, superpiłkarzy. Mamy wielką motywację, aby pokazać siłę Polski, udowodnić, że każdy zespół powinien się nas bać.

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Hiszpania

Kibice Barcelony nie doceniają “Lewego”? Dostał tylko 3,6% głosów…

Kamil Warzocha
3
Kibice Barcelony nie doceniają “Lewego”? Dostał tylko 3,6% głosów…
Anglia

Koniec Edersona w City? Klub wytypował następcę z Włoch

Kamil Warzocha
1
Koniec Edersona w City? Klub wytypował następcę z Włoch

Komentarze

0 komentarzy

Loading...