Reklama

Liga Europy z Totolotkiem. Na kogo warto dziś postawić?

Michał Kołkowski

Autor:Michał Kołkowski

14 lutego 2019, 12:42 • 6 min czytania 0 komentarzy

Dziarskimi susami powróciła do naszej codzienności Champions League, a pół kroku za nią truchta oczywiście jej nieco uboższa kuzynka, czyli Liga Europy. Nie ma jednak powodu, by kręcić nosem na te rozgrywki – ostatecznie dostajemy dzisiaj piętnaście meczyków jednego dnia, z których co najmniej połowa zapowiada się ciekawie. Przejrzeliśmy pary pod kątem kursów, jakie przygotowali nasi koledzy z Totolotka i wyszło nam, że będzie dzisiaj okazja nie tylko do tego, by obejrzeć dobry futbol, ale i nieźle się obłowić!

Liga Europy z Totolotkiem. Na kogo warto dziś postawić?

Totolotek oferuje kod powitalny za rejestrację dla nowych graczy!

Swoją drogą – de facto powrót LE nastąpił już przed dwoma dniami, we wtorek, gdy Fenerbahce dość sensacyjnie pokonało na własnym obiekcie Zenit St. Petersburg. Stąd dzisiaj piętnaście, a nie szesnaście gier. W przyszłym tygodniu plan jest podobny, z tą różnicą, że Sevilla i Lazio rewanż rozegrają w środę.

Dobra, wróćmy jednak do meritum. Oto pięć interesujących kursów, jakie dla was wyhaczyliśmy.

Malmo FF – Chelsea FC

Reklama

W jak wielkim kryzysie są The Blues, nie trzeba chyba specjalnie wyjaśniać. Maurizio Sarri podniósł rękę na szatnię, publicznie krytykując podejście piłkarzy do meczów, więc szatnia próbuje go tej ręki – delikatnie rzecz ujmując – pozbawić. Zaczęło się od porażki z Arsenalem w lidze, szambo wybiło, a potem doszły do tego klęski z Bournemouth i największa kompromitacja od kilkunastu, jeśli nie kilkudziesięciu lat. Szóstka w plecy od Manchesteru City.

Londyńczycy wyglądali w tamtym spotkaniu tak katastrofalnie, że naprawdę trudno nie zakładać tutaj złej woli zawodników względem szkoleniowca.

Z drugiej strony – pomimo kryzysu, The Blues świetnie sobie poradzili w krajowych pucharach, eliminując rywali zarówno w Pucharze Ligi, jak i Pucharze Anglii. Być może zatem w Lidze Europy będzie podobnie, tym bardziej, że w tych akurat rozgrywkach Sarri pozwala sobie niekiedy na delikatną (choć jak na jego standardy, to wręcz radykalną) rotację składem i wypuszcza do boju piłkarzy na co dzień przyspawanych do ławki rezerwowych. Ci goście nie mają wystarczająco mocnej pozycji w zespole, by pozwalać sobie na jawne strojenie fochów na murawie, zatem na pewno dadzą z siebie sto procent.

Kłopoty z odpowiednią formą mogą mieć natomiast Szwedzi, dla których dzisiejsze starcie będzie pierwszym meczem o punkty od grudnia, gdy grali… również w Lidze Europy. Kurs na gospodarzy jest oczywiście mega-kuszący (7.75), ale bezpieczniej, a też intratnie będzie chyba zaufać Chelsea.

CHELSEA WYGRA NA WYJEŹDZIE, A W MECZU PADNIE POWYŻEJ 2,5 GOLA? KURS 2.05 W TOTOLOTKU!

Celtic FC – Valencia CF

Reklama

Szkoci, którzy na własnym stadionie nie boją się nikogo, nawet Barcelony u szczytu formy. I Valencia, z gigantycznymi kłopotami, jeżeli chodzi o regularne punktowanie na wyjazdach. Teoretycznie sprawa jest prosta jak budowa cepa, ale warto jednak trochę ją zniuansować. Pewnie, że The Bhoys uwielbiają grę przed swoją publiką i zwykle u siebie wygrywają, ale ostatnimi czasy ta reguła niekoniecznie sprawdza się w europejskich rozgrywkach. Wystarczy przypomnieć grudniowy triumf Salzburga na Celtic Park.

Valencia natomiast rzeczywiście ostatnio notuje jedno niepowodzenie za drugim podczas wizyt u przeciwników, ale to jednak dość dojrzała, mądrze poukładana drużyna, która spokojnie powinna znaleźć sposób na defensywę rywala, nawet gdy będzie ona zmasowana. Tym bardziej, że hiszpańska ekipa, nawet jeśli dostaje po głowie, to zazwyczaj strzela choćby jedną, albo i nawet dwie bramki.

Pachnie tu golami i to z obu stron.

DWIE DRUŻYNY ZDOBĘDĄ BRAMKI W MECZU CELTIC – VALENCIA? KURS 1.90 W TOTOLOTKU!

Rapid Wiedeń – Inter Mediolan

Inter ma problem, a właściwie kilka problemów. I nie mówimy w tej chwili o tendencji mediolańskiego klubu do wypuszczania ze swojej drużyny piłkarzy wyjątkowo utalentowanych, a pozostawianie w niej wypalonych gwiazdorów. W ekipie Nerazzurrich dzieje się po prostu źle – na boisku drużyna wygląda fatalnie, nawet pomimo wymęczonego zwycięstwa nad Parmą. Akcje się nie kleją, ofensywa ledwie zipie. Obrona niby trzyma jakikolwiek fason, ale też tylko do momentu, gdy na boisku panuje względny spokój, bo jeżeli docisnąć defensorów Interu do ściany, to również zaczynają się gubić i walić potężne babole.

Na dodatek opaskę kapitańską stracił Mauro Icardi, czyli lider zespołu, na którego strzeleckim kunszcie opierał się właściwie cały plan na sezon po granatowo-czarnej stronie stolicy mody. To pewnie jakieś pokłosie zawirowań związanych z nową umową dla Argentyńczyka. Tak czy owak – sytuacja wygląda kiepściutko. Bez Icardiego w dobrej formie i dobrym humorze trudno wieszczyć mediolańczykom jakiekolwiek sukcesy. Podopieczni Luciano Spallettiego są uzależnieni od swojego super-snajpera.

Oczywiście Rapidowi nie będzie łatwo zaprezentować wielkiego futbolu, austriacka Bundesliga jeszcze nawet nie zaczęła grać. Ale skoro Inter potrafił stracić punkty grając z Chievo w Weronie, to bym bardziej może umoczyć w stolicy Austrii.

GOSPODARZE Z WIEDNIA POKONAJĄ SŁYNNY INTER? KURS 5.50 W TOTOLOTKU!

BATE Borysów – Arsenal FC

Czego się właściwie można spodziewać po Kanonierach? Mają swoje kłopoty, zarówno boiskowe, jak i zdrowotne. Ale to wciąż klasowa ekipa z wielkimi ambicjami, no i dowodzona przez trenera, który swego czasu z rozgrywek Ligi Europy uczynił sobie prywatny folwark. Choćby z uwagi na samą osobę Unaia Emery’ego będziemy się z uwagą przyglądać występom londyńskiej drużyny na europejskiej arenie. Niektórzy coraz śmielej sugerują, że Hiszpan to tak naprawdę trener tylko jednego zespołu – w Sevilli zrobił robotę, ale od tego czasu gdzie się nie ruszy, tam się potyka i przewraca.

Z drugiej strony – czy Arsenal wypada krytykować za postawę w tym sezonie? Były lepsze i gorsze okresy, ale wciąż jest duża szansa na miejsce w TOP4 no i dodatkowy sukces w LE. Biorąc pod uwagę, że drużyna jest w okresie przejściowym, to naprawdę nie ma co kręcić nosem na takie rezultaty.

Białorusini z BATE generalnie w Europie radzą sobie nieźle, ale mają tendencję, żeby przed własną publicznością zebrać w cymbał i to wieloma bramki. Wystarczy zresztą przypomnieć sobie starcie ekipy z Borysowa właśnie z Arsenalem w 2017 roku, zakończone wynikiem 2:4. Albo październikowe 1:4 od PAOK-u, sierpniowe 2:3 z PSV. Można wymieniać i wymieniać. Podopieczni Unaia Emery’ego to z kolei specjaliści od wyjazdowych wpadek, lecz akurat nie w Lidze Europy. I ta tendencja chyba się po prostu utrzyma.

ARSENAL WYGRA CO NAJMNIEJ DWIEMA BRAMKAMI? KURS 1.90 W TOTOLOTKU!

FK Krasnodar – Bayer Leverkusen

Rozjechany Bayern, rozgromione Mainz, zdeklasowany Wolfsburg – całkiem nieźle prezentują się Aptekarze w ostatnich tygodniach, nieprawdaż? Oczywiście przytrafiła im się również wpadka w Pucharze Niemiec, ale cóż, ideałów nie ma, a już na pewno drużyną idealną nie jest jak na razie Bayer. Ale i tak warto podopiecznych Petera Bosza pochwalić za wyniki, a przede wszystkim za styl gry. Zawodnicy z Leverkusen grają efektowną, ofensywną, dynamiczną piłkę, na którą z przyjemnością się patrzy.

W wygranym 5:1 starciu z Mainz oddali prawie dwadzieścia strzałów na bramkę rywala, mając 72% posiadania piłki. To naprawdę cenne, łączyć umiejętność wyprowadzania szybkich akcji z jednoczesną zdolnością do kontrolowania gry poprzez przetrzymywanie futbolówki.

Oczywiście trzeba brać poprawkę na to, że Krasnodar jest diabelnie groźny u siebie – rosyjski zespół w fazie grupowej LE pokonał przed własną publicznością wszystkich rywali, w tym Sevillę i Standard Liege. Ale nam się wydaje, że goście jednak nie wyhamują i przywiozą ze sobą do Niemiec kolejny skalp, zdobyty po pięknej walce.

BAYER LEVERKUSEN WYGRA I PRZYBLIŻY SIĘ DO AWANSU? KURS 2.05 W TOTOLOTKU!

FOT. newspix.pl

Najnowsze

Polecane

Andrzej Kowal: Mogłem prowadzić kadrę zamiast Antigi, ale nie czułem się gotowy [WYWIAD]

Jakub Radomski
4
Andrzej Kowal: Mogłem prowadzić kadrę zamiast Antigi, ale nie czułem się gotowy [WYWIAD]

Liga Europy

Liga Europy

Lech, Legia i Jagiellonia za rok powinny zagrać w fazie ligowej

AbsurDB
42
Lech, Legia i Jagiellonia za rok powinny zagrać w fazie ligowej

Komentarze

0 komentarzy

Loading...