Transfer Neymara do Paris Saint-Germain nie służył temu, by Brazylijczyk demolował Guingamp w Ligue 1. Mistrzowie Francji kupowali go z Barcelony po to, by bić się o Ligę Mistrzów. Tymczasem gwiazda zespołu znów wysypała się w kluczowej fazie sezonu. Przez złamanie kości śródstopia Neymar nie zagra w obu meczach 1/8 finału Ligi Mistrzów z Manchesterem United.
Niektórzy mogą przeżyć deja vu, bo przecież równo rok temu Brazylijczyk też doznał urazu śródstopia i też wypadł z gry na fazę 1/8 Champions League przeciwko Realowi Madryt. Wówczas w stopie skrzydłowego nie wytrzymała piąta kość śródstopia i PSG w rewanżowym starciu z późniejszym triumfatorem Ligi Mistrzów musiało sobie radzić bez swojego kluczowego piłkarza, co okazało się opłakane w skutkach.
Teraz sytuacja jest bliźniaczo podobna. W spotkaniu o Puchar Francji ze Strasbourgiem Brazylijczyk był bezlitośnie kopany. Rywale nie mieli dla niego litości i po godzinie gry z grymasem bólu na twarzy musiał opuścić boisko. We Francji brutalne ataki na Neymara były głównym tematem ostatniego tygodnia. Thierry Layrey, trener Strabourga, stwierdził po meczu: – To nie jest balet. Takie rzeczy w piłce się zdarzają. Czasami trzeba rywala potraktować ostrzej i popełnić kilka fauli.
Ale w Paryżu byli sfrustrowani tym, jak ostro rywale obchodzili się z kluczowym piłkarze mistrzów kraju. Szczególnie, że w PSG mieli świadomość tego, iż dwumecz z Manchesterem United zbliża się wielkimi krokami, a “Czerwone Diabły” pod wodzą Ole Gunnara Solskjaera nie są już tym niemrawym i do bólu przeciętnym zespołem, co jeszcze kilka miesięcy temu za kadencji Jose Mourinho. Neymar na tym etapie Ligi Mistrzów jest paryżanom niezbędny, więc ich nerwy były zrozumiałe.
Przez ostatnie dni z Francji docierały różne wieści. Jedne mówiły o tym, że Brazylijczyk doznał tylko stłuczenia i za kilka-kilkanaście dni wróci na boisko. Inne źródła twierdziły, że uraz jest poważny i ex-piłkarz Barcelony straci kilka miesięcy gry. Bliżej prawdy byli ci, którzy wieszczyli mu dłuższą rehabilitację. W środę PSG wydało komunikat, w którym pisze, że Neymar ma złamaną piątą kość śródstopia, operacja nie jest konieczna, natomiast leczenie zachowawcze i tak wyłączy go z gry na dłuższy czas. Według informacji przekazanych przez klub powrót do pełni zdrowia ma zająć 26-latkowi około dziesięć tygodni.
Jego występ w dwumeczu z Manchesterem jest zatem wykluczony, a pod znakiem zapytania stoi też ewentualna gra w meczach ćwierćfinałowych LM. Jest zatem całkiem prawdopodobne, że PSG znów swoje najważniejsze batalie o priorytetowe trofeum stoczy bez Neymara. Kto go może zastąpić? Thomas Tuchel w starciu z Rennes na lewym skrzydle wystawił Angela di Marię i wydaje się, że Argentyńczyk jest faworytem do przejęcia schedy po Brazylijczyku na te kilka-kilkanaście tygodni. Szczególnie, że w tym meczu strzelił gola i zaliczył asystę. Pewną alternatywą jest też Julian Draxler, ale on częściej grywa w środku pola.
Z dobrych wieści dla niemieckiego trenera – wygląda na to, że meczów z Manchesterem wykuruje się Marco Verratti, który zmaga się z kontuzją stawu skokowego. Ostatnio wobec problemów w środku pola (Verratti i Diarra kontuzjowani, Rabiot wysłany do rezerw) Tuchel musiał przesuwać na te pozycje stopera Marquinhosa i prawego obrońcę Daniego Alvesa. Ale według najnowszych prognoz Włoch już lada moment będzie gotów do gry, a ponadto PSG za blisko 50 milionów euro wykupiło Leandro Paredesa z Zenita Sankt Petersburg.
Le @PSG_inside est heureux d’annoncer l’arrivée dans son effectif de @LParedss jusqu’en 2⃣0⃣2⃣3⃣ !
— Paris Saint-Germain (@PSG_inside) 29 stycznia 2019
Ale choćby i na Manchester wybiegł środek pola Verratii-Paredes, choćby na skrzydle hasał di Maria, to jednak brak Neymara będzie odczuwalny. Mówimy tu o piłkarzu, który w 23 meczach tego sezonu strzelił 20 goli i zaliczył 10 asyst. Mówimy o zawodniku, który w 53 meczach Ligi Mistrzów zdobył 32 bramki, a przy kolejnych 23 asystował. Mówimy o koniu napędowym, który miał prowadzić PSG przynajmniej do półfinału Champions League, a który znów zgłosił defekt przed kluczowym wyścigiem.
fot. NewsPix.pl