Reklama

Wąsek i Szaranowicz na plus, pozostali Polacy zawiedli w Zakopanem

Kamil Gapiński

Autor:Kamil Gapiński

20 stycznia 2019, 18:40 • 3 min czytania 0 komentarzy

Zamiast piątego w historii zwycięstwa Kamila Stocha w PŚ w Zakopanem, mieliśmy… brak awansu polskiego mistrza do drugiej serii. Zamiast kolejnego ataku na rekord skoczni w wykonaniu Dawida Kubackiego, musieliśmy zadowolić się dwunastym miejscem 29-latka, który i tak był dziś najlepszym z biało-czerwonych. Te dwa zdania wstępu najlepiej pokazują, jak nieudany był to dla nas konkurs. Oglądając go uśmiechnęliśmy się tylko dwa razy: dzięki Pawłowi Wąskowi i Włodzimierzowi Szaranowiczowi.

Wąsek i Szaranowicz na plus, pozostali Polacy zawiedli w Zakopanem

Jesteśmy pewni, że 99% niedzielnych kibiców skoków nie kojarzy Wąska. I nic w tym dziwnego, chłopak dopiero 2 czerwca skończy 20 lat, a jego największym dotychczas sukcesem było siódme miejsce na MŚ juniorów w 2017 roku. Nieźle, ale nie jest to wynik, o którym ludzie mówiliby w komunikacji miejskiej. Teraz też Paweł nie będzie obiektem konwersacji w autobusach, ale i tak może być zadowolony, ponieważ po raz pierwszy awansował do czołowej trzydziestki Pucharu Świata. Po pierwszej serii był nawet 18., w drugiej chyba trochę nie wytrzymał presji i skończył zawody 27. Mamy nadzieję, że nie był to jednorazowy wyskok, a początek niezłej kariery.

U jej schyłku jest zapewne pan Włodzimierz Szaranowicz, tym bardziej miło było go dziś posłuchać. Doświadczony komentator niespodziewanie zasiadł przed mikrofonem TVP na drugą serię (zastąpił Sebastiana Szczęsnego), o której opowiadał wraz ze swoim serdecznym druhem Przemysławem Babiarzem. Niestety, panowie nie mieli okazji do podnoszenia głosu po skokach naszych. Ba, Szaranowiczowi nie dane było skomentować występu Stocha, ponieważ Kamil – drugi rok z rzędu – nie wszedł w Zakopanem do trzydziestki.

– Wiem, że popełniłem błąd podczas skoku. Przykro mi. Chciałem tutaj zrobić dobrą pracę – skomentował w rozmowie z TVP nasz mistrz, który nadal remisuje 4:4 z Adamem Małyszem w liczbie zwycięstw w PŚ na Wielkiej Krokwi.

O takowe miał się postarać Kubacki, ale niestety wszystko na co było go dziś stać to awans z 16. na 12. pozycję.

Reklama

– Na pewno nie był to mój dzień. Pierwszy skok był spóźniony, gdyby był dobry mogłbym uzyskać 4-5 metrów więcej. W drugiej serii skok był lepszy, ale do wybitnych nie należał – podsumował w TVP Dawid.

Dodajmy że był to najsłabszy występ biało-czerwonych w Zakopanem od dekady i dopiero drugi za czasów Stefana Horngachera, kiedy żaden z Polaków nie wszedł do dziesiątki. W kontekście zbliżających się wielkimi krokami mistrzostw świata nie są to optymistyczne wieści. Przed startującą 20 lutego w Seefeld imprezą powody do optymizmu ma za to pochodzący właśnie z Austrii Stefan Kraft, który okazał się dziś najlepszy. Drugie miejsce zajął Yukiya Sato, czyli gość, który jest  kurduplem nawet jak na standardy skoczków – mierzy bowiem tylko 159 cm. Co ciekawe, jego rodak Nieśmiertelny Christopher Lambert Noriaki Kasai startował dziś w PŚ po raz… 555. Nie uczcił jednak tego faktu zbyt spektakularnym występem – był 33.

Fot. Newspix.pl

Kibic Realu Madryt od 1996 roku. Najbardziej lubił drużynę z Raulem i Mijatoviciem w składzie. Niedoszły piłkarz Petrochemii, pamiętający Szymona Marciniaka z czasów, gdy jeszcze miał włosy i grał w płockim klubie dwa roczniki wyżej. Piłkę nożną kocha na równi z ręczną, choć sam preferuje sporty indywidualne, dlatego siedem razy ukończył maraton. Kiedy nie pracuje i nie trenuje, sporo czyta. Preferuje literaturę współczesną, choć jego ulubioną książką jest Hrabia Monte Christo. Jest dumny, że w całym tym opisie ani razu nie padło słowo triathlon.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
55
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Inne sporty

Polecane

Nawet jak jest dobrze, to coś musi nie wypalić. Żyła zdyskwalifikowany w drugiej serii w Engelbergu

Szymon Szczepanik
7
Nawet jak jest dobrze, to coś musi nie wypalić. Żyła zdyskwalifikowany w drugiej serii w Engelbergu

Komentarze

0 komentarzy

Loading...