Reklama

Rozbiórka trwa. Jagiellonia też bierze obrońcę Spartaka

red6

Autor:red6

07 stycznia 2019, 13:43 • 3 min czytania 0 komentarzy

Chyba najwyższa pora wymienić skład Spartaka Trnava z pamiętnego meczu z Legią Warszawa. 

Rozbiórka trwa. Jagiellonia też bierze obrońcę Spartaka

Martin Chudy – Andrej Kadlec, Martin Toth, Boris Godal, Matus Conka – Erik Jirka, Lukas Gressak, Erik Grendel, Jakub Rada, Anton Sloboda – Marvin Egho. Z ławki weszli Ivan Hladik, Fabian Miesenbock i Jan Vlasko. 

Po co? Ano po to, że jak tak dalej pójdzie, to większość z pogromców warszawskiej drużyny wyląduje w tym okienku w ekstraklasie! 

Najpierw Zagłębie Sosnowiec zakontraktowało 32-letniego Totha, który ma zbawić obronę beniaminka, a także Gressaka, który za moment skończy trzydziestkę i ma pomóc drużynie w środku pola. Z kolei dzisiaj Jagiellonia Białystok ogłosiła pozyskanie Kadleca, który ma zadbać o prawą obronę wicemistrza Polski. Już przy okazji transferu pierwszej dwójki pisaliśmy o tym, że kontraktowanie zawodników z ekipy aktualnego mistrza Słowacji to tak naprawdę spora okazja.

Klub z Trnavy przed chwilą świętował cudowne chwile, ale błyskawicznie przebył drogę z nieba do piekła. Z jednej strony były występy w pucharach, w trakcie których udało się ograć nie tylko Legię, ale też – już w fazie grupowej Ligi Europy – Anderlecht czy Fenerbahce. Z drugiej – wycofanie się głównego sponsora, demolka pionu sportowego, a co za tym idzie – niepewna przyszłość całego klubu. Niestety Spartak nie mógł liczyć na apel słowackiej wersji Ryszarda Niemca, który sprawił, że piłkarze musieli czekać na dalszy rozwój wypadków. Szybko stało się jasne, że w jej obliczu wielu piłkarzy spakuje mandżur i poszuka szczęścia gdzieś indziej. Najzdolniejszy – 21-letni Erik Jirka – poszedł do Crveny Zvezdy za 750 tysięcy euro, a wielu innych jest żywo zainteresowanych ofertami z ligi polskiej, co ustaliliśmy już w lipcu, finansowo dla nich dość atrakcyjnej.

Reklama

Kadlec tym różni się od doświadczonego Totha i trzy lata młodszego Gressaka, że cała kariera jeszcze przed nim. Jagiellonia bierze 22-latka, który ma już spore doświadczenie w postaci prawie 100 występów w seniorskim futbolu. I to przede wszystkim w drużynie, która między innymi wygrywała mistrzostwo kraju (28 meczów, 3 gole, 3 asysty w poprzednim sezonie ligowym), a także grała w fazie grupowej europejskich pucharów (3 mecze Kadleca). Do tego dochodzą jeszcze między innymi gry w słowackiej młodzieżówce – tej, w której występowali również Haraslin, Siplak, Dimun czy Kostal.

Na papierze 3,5-letni kontrakt dla tego chłopaka wygląda więc bardzo rozsądnie.

Tym bardziej, że Jagiellonia na prawej stronie ma problemy. Gdy kilka dni temu opublikowaliśmy raport, w którym wskazaliśmy pozycje, na których poszczególne kluby powinny jak najszybciej poszukać wzmocnień, w przypadku Jagiellonii wymieniliśmy właśnie tę stronę defensywy. Bo Łukasz Burliga został wystawiony na listę transferową i klub chce się z nim za moment pożegnać. Bo Jakub Wójciki miewa kłopoty ze zdrowiem, a także z tym, by nawiązać formą choćby do czasów ostatniej rundy w Zawiszy. Bo eksperyment z Przemysławem Frankowskim na tej pozycji chyba nie do końca się udał, a i tak nie wiadomo, czy skrzydłowy pozostanie w klubie.

Jeśli kibice Jagiellonii liczyli na sprowadzenie Bartosza Rymaniaka, no to zapewne są trochę rozczarowani, że nie udało się dogadać tego dealu, ale kto wie, czy w dłuższej perspektywie nie wyjdzie to drużynie Ireneusza Mamrota na dobre.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...