Reklama

Dlaczego Kownacki powinien iść na wypożyczenie

redakcja

Autor:redakcja

06 stycznia 2019, 13:54 • 3 min czytania 0 komentarzy

W teorii Dawid Kownacki jesienią wystąpił w dwunastu meczach Serie A. W praktyce tyle gier złożyło się na raptem 150 boiskowych minut. Po obiecującej wiośnie spodziewaliśmy się kolejnego kroku do przodu, ale na ten moment kariera byłego lechity zwolniła.

Dlaczego Kownacki powinien iść na wypożyczenie

Dawid, jeśli będziesz miał opcję wypożyczenia, poważnie ją rozważ.

Przypomnijmy, jak to wyglądało w zeszłym sezonie. Nie był Dawid pierwszym Polakiem, który po wyjeździe na Zachód potrzebował zaadaptować się do nowych warunków. Niemniej gdy tylko dostawał szansę, pokazywał błysk już w pierwszych miesiącach: dowodem sierpniowy gol z Foggią w Coppa Italia, trafienia z Crotone i Interem po wejściu z ławki w październiku, wreszcie koncert z Pescarą w czwartej rundzie pucharu Włoch, gdzie ukłuł dwa razy, a raz asystował.

Kownacki zgłaszał swoje ambicje w najlepszy możliwy sposób: formą boiskową. Pokazywał: hej, jestem, warto na mnie stawiać.

Reklama

21 stycznia pierwszy raz wyszedł w pierwszym składzie Sampdorii na mecz Serie A. Zagrał na San Siro z Milanem, zagrał na Stadio Olimpico z Romą, asystował z Hellasem, był pierwszym wchodzącym z ławki. Przyplątał się potem uraz mięśnia przywodziciela, ale po wyleczeniu dostał bardzo dużo zaufania.

Między 32. a 38. kolejką – mecze między innymi z Juve, Lazio, Napoli – ani razu nie zszedł poniżej trzydziestu minut na boisku, trzykrotnie rozgrywając całe mecze.

A przecież do tego doszła zupełnie niezła gra w kadrze Nawałki, a ostatecznie powołanie na mundial. Jeśli ktoś może być obarczony winą, że turniej potoczył się tak, a nie inaczej – na pewno nie Kownacki. Jeśli już, to dał dobrą zmianę z Senegalem, aż się niejeden kibic zastanawiał: a może powinien grać od początku?

Debiutancki sezon w Italii skończył się z zadowalającym bilansem 8 bramek i 3 asyst we wszystkich rozgrywkach. Powiedzmy sobie uczciwie: powyżej oczekiwań, bo jakby Kownaś miał rok, w którym głównie uczyłby się włoskiej piłki, też nikt by się nie zdziwił.

Jesienią liczyliśmy, że rola Kownackiego w Sampdorii wzrośnie, a przynajmniej utrzyma się na takim poziomie, na jakim była w ostatniej fazie sezonu. Niestety, stało się inaczej.

W Coppa Italia pierwszy skład, ale w Serie A…

Reklama

Screen Shot 01-06-19 at 01.35 PM

źródło: Transfermarkt

To w dużej mierze nawet nie ogony, a ogony ogonów.

A nie jest przecież tak, że pojawił się nowy szkoleniowiec, który nie dostrzega talentu Polaka. Nie, w klubie wciąż jest Giampaolo, ten sam, który stawiał na Kownackiego całkiem regularnie w poprzednim sezonie. Problem w tym, że w ataku polski zawodnik jest numerem cztery w linii ataku: po Quagliarelli, Defrelu i Caprarim, zarazem trzech najlepszych strzelcach Sampy. Za nimi grają rozgrywający Saponara i Ramirez.

Najgorsze w układance jest to, że Kownaś nie ma za bardzo szansy popróbować sił na skrzydle, bo Giampaolo gra często ustawieniem w czterema środkowymi pomocnikami, a pole do popisu w bocznych sektorach mają skrajni obrońcy, co mocno przyczyniło się do rozwoju Bereszyńskiego. Giampaolo tak samo grał w zeszłym sezonie, ale wtedy nie było Defrela i Kownaś był trzecim, siłą rzeczy wchodzącym bardzo często. Na razie wyprzedzić rywali raczej nie ma szans, bo Sampdoria z taką hierarchią rotacji gra dobrze, jest siódma w tabeli, z nadziejami nawet na miejsce w Champions League.

Screen Shot 01-06-19 at 01.46 PM

Bilans Kownackiego to dowód, jakim kłamstwem potrafią okazać się statystyki. Tu wszystko zależy od interpretacji. Spojrzysz na mecze: dużo gier, mało liczb, słabo. Spojrzysz na minuty: asysta i gol w 150 minut? Oto napastnik, który w pierwszym meczu trafia do siatki, w drugim kreuje bramkową sytuację, czyli jest w formie. A dodajmy, że przecież w Coppa Italia także Polak strzelił bramkę.

W tym kontekście Kownacki to zawodnik, który pali się do gry, który wychodząc na boisko daje radę, ale – po prostu – na ten moment są w kadrze odrobinę mocniejsi rywale. Jedyne czego potrzebuje, by mieć szansę ich przeskoczyć, to minut – minut, o które łatwiej będzie w innym zespole. Wypożyczenie jest najlepszym pomysłem, więc jeśli pogłoski o Fortunie Dusseldorf są prawdą, warto temu ruchowi kibicować. Sampa na pewno go nie skreśla – Kownacki jest najmłodszy w linii ataku, dowody jakości dał już nie raz, potrzebuje tylko ogrania.

Fot. NewsPix

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
0
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
50
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Komentarze

0 komentarzy

Loading...