Reklama

Jackiewicz leci po parę funciorów pod choinkę

Jan Ciosek

Autor:Jan Ciosek

19 grudnia 2018, 19:00 • 3 min czytania 0 komentarzy

Pamiętacie jeszcze Rafała Jackiewicza? Jeden z najbardziej kolorowych i oryginalnych polskich pięściarzy kilka razy już żegnał się z zawodowym ringiem, ale wciąż boksuje. Teraz w wersji last minute podpisał kontrakt na walkę w Manchesterze. – Będzie parę funciorów pod choinkę – śmieje się „Mistrzunio”.

Jackiewicz leci po parę funciorów pod choinkę

Jackiewicz lada dzień skończy 42 lata. Na koncie ma 72 zawodowe walki (50 wygranych, 20 porażek, 2 remisy), na profesjonalnych ringach przeboksował prawie 500 rund, co jest rekordem Polski. Choć już kilkakrotnie wieszał rękawice na kołku, wciąż wracał do ringu. Z bokserem, który był mistrzem Europy i walczył o mistrzostwo świata, dziś łączy go już głównie nazwisko. W tym roku boksował trzy razy, dwukrotnie przegrał po wyrównanych starciach z Robertem Świerzbińskim. W międzyczasie rozkręca kolejne biznesy. Prowadzi treningi personalne, organizuje gale białych kołnierzyków, zarządza z żoną dwoma przedszkolami, a od niedawna także promuje własny napój energetyczny. Energetyk nazywa się „JEB”, co jest skrótem od Jackiewicz Energy Boxing, oczywiście.

Słowem: biznesmen pełną gębą, choć regularnie trenujący. I nagle, z dnia na dzień, Rafał Jackiewicz dostaje telefon z Anglii. Temat jest taki: na gali w Manchesterze Carl Frampton będzie boksował z Joshem Warringtonem o mistrzostwo świata IBF wagi piórkowej. Na rozgrzewkę przed nim do ringu w Manchester Arena wyjdzie między innymi Troy Williamson, niepokonany w 8 walkach Anglik. Rzecz w tym, że w ostatniej chwili wysypał się rywal „Trojana”. No i, głupia sprawa, panie Jackiewicz, może byś pan wpadł do Manchesteru w sobotę przed świętami?

A Jackiewicz na to, jak przez całą karierę: jeśli kasa się zgadza, to spoko! No, więc kasa się zgodziła i w sobotni wieczór „Mistrzunio” zaboksuje na dużej gali w Wielkiej Brytanii. Żonie obiecał, że w sześciorundowej walce krzywdy sobie nie da zrobić, a może nawet spróbuje dla niej wygrać, w świątecznym prezencie. W każdym razie, a propos prezentów, kasa na gwiazdkowe upominki zdecydowanie się znajdzie. A przy okazji, były mistrz Europy w swoim stylu będzie miał okazję popromować napój energetyczny „JEB”.

Jak? Na przykład wychodząc do ringu w takim stroju:

Reklama

jackiewicz

Jackiewiczowi zdarzało się wychodzić do ringu w rytm piosenki „Wesołe jest życie staruszka”, albo w masce pływackiej i z płetwami. W ostatnich latach robił zbiórkę na organizację walki o pas niszowej federacji, a także chciał się zapisać w Księdze Rekordów Guinessa, tocząc na jednej gali walki w boksie, MMA i kick-boxingu. Słowem: nie można powiedzieć, żeby się nudził. Robi to, co kocha, przyzwoicie na tym zarabia. Czy nie ryzykuje, w ostatniej chwili biorąc walkę z niepokonanym, silnym Anglikiem? Nie bardzo, bo jest tak doświadczony, że nawet w pojedynkach, które przegrywał, nigdy nie dawał sobie zrobić krzywdy.

Jak na trzy tygodnie treningów pomiędzy omawianiem spraw pozasportowych, życiem rodzinnym i prowadzeniem zajęć boksu z ludźmi, forma na 6 rund jest oki doki – melduje Jackiewicz.

foto: newspix.pl

Reklama

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...