Reklama

Wisła bez płynności, Wisła z odpływem piłkarzy?

redakcja

Autor:redakcja

01 grudnia 2018, 09:55 • 5 min czytania 0 komentarzy

Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że – rozpatrując wyłącznie aspekty sportowe – Wisłę czeka jeden z najlepszych sezonów ostatnich lat. Drużyna zaczęła spektakularnie i to – za klasykiem – zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Maciej Stolarczyk znalazł patent na ekipę, po której w ogóle nie było widać, że przed sezonem miała znaczące problemy finansowo-organizacyjne. Wszystko funkcjonowało doskonale do momentu, aż…

Wisła bez płynności, Wisła z odpływem piłkarzy?

a) Wisła osiągnęła szczyt tabeli,

b) zaległości wobec piłkarzy zaczęły się robić naprawdę duże.

Pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Można żyć mitem Polonii Warszawa, która będąc na skraju upadku wykręciła wynik na pierwszą piątkę, a piłkarze mówili przy tym o zjednoczeniu szatni i fantastycznej atmosferze, ale taki przypadek należy rozpatrywać w kategoriach zjawiska, ciekawostki, chichotu losu, a nie reguły, która zadziała pod każdą szerokością geograficzną. 

MIEDŹ WYGRA Z WISŁĄ U SIEBIE? 2,80 W TOTOLOTKU! 

Reklama

Gdzie nie przyłoży się ucha w stronę Krakowa, tam słychać obawy. Obawy, że Wisła zaraz się zawinie. Obawy, że piłkarze wypowiedzą za moment swoje kontrakty, skoro już teraz mogą to zrobić uruchamiając odpowiednie procedury wynikające z przepisów. Obawy, że nie pojawi się nagle żaden inwestor, który w cudowny sposób mógłby uratować jeden z najbardziej zasłużonych polskich klubów.

Wydaje się, że „Biała Gwiazda” tracąc płynność może stracić furtkę do naprawy kryzysowej sytuacji pt. „wyprzedaż piłkarzy”. Furtkę, prawdopodobnie, ostateczną.

Kibice mogą łudzić się, że piłkarze nie odejdą tak szybko, bo zatrzyma ich twarda ręka Głowackiego, Sobolewskiego czy Wasyla, a tak w ogóle będą chcieli odzyskać od krakowskiego klubu wszystkie zaległości. W tym założeniu jest jednak bardzo dużo naiwności, bo przecież przykładowy Imaz czy Ondrasek negocjując z innym klubem może wynegocjować sobie pokaźną sumkę za podpis, która pokryje straty wynikające z pożegnaniem się z Wisłą. Dla najbogatszych polskich klubów to i tak będzie jak promocja – dostaną sprawdzonych w naszej lidze piłkarzy za mimo wszystko wciąż niewielką kwotę.

OVER 3,5 BRAMKI? TOTOLOTEK PŁACI PO KURSIE 2,70!

A takich w Krakowie nie brakuje. Którzy piłkarze, naszym zdaniem, mogliby w dwie minuty znaleźć zatrudnienie na poziomie Ekstraklasy?

Jesus Imaz. Piotr Koźmiński podaje na Twitterze informację, że Hiszpanem interesują się Lech Poznań i Jagiellonia Białystok (a nawet wykonują w tym kierunku kroki, poznaniacy konkretniejsze). Dziwi nas to mniej więcej tak jak to, że Korona Kielce co sezon jest skazywana na spadek, a potem gra wszystkim na nosie. Do dziś nierozstrzygnięta pozostaje dyskusja, kto jest lepszy – Carlitos z zeszłego sezonu czy Imaz z obecnego. Nie rozstrzygniemy jej w tym momencie, ale sam fakt, że da się znaleźć mocne argumenty na obie kandydatury świadczy o klasie ofensywnego zawodnika Wisły. Jedyne, co może przeszkodzić przy transferze, to tęsknota za żoną, która przez karierę zawodową nie jest w stanie przenieść się do Polski. Z drugiej strony, Imaz nie przyszedł do Ekstraklasy po czapkę gruszek, a konkretne, większe niż u siebie pieniądze, a Lech należy do klubów, które jego kontrakt w Wiśle z pewnością przebiją.

Reklama

Maciej Sadlok. Obrońca nie schodzący poniżej pewnego poziomu. Idealny do klubów z pierwszej ósemki, może nawet do któregoś z większymi aspiracjami. Swoją klasę udowadniał już nie raz i to w niejednym klubie, więc nie ma sensu się nad nim rozwodzić. Robotę znajdzie bez kiwnięcia palcem.

Rafał Pietrzak. Reprezentant Polski, po prostu. Wprawdzie na lewą obronę w kadrze Brzęczka załapałby się każdy, kto przechodzi z tragarzami i akurat kopie lewą nogą, ale… identyczna sytuacja jest w kilku klubach naszej Ekstraklasy, gdzie Pietrzak uchodziłby za filar. Taka Wisła Płock czy Zagłębie Lubin przyjęłyby go otwartymi ramionami, chlebem, solą i abonamentem na pierwszy skład.

Vullnet Basha. Nosił się z zamiarem odejścia już latem, ale przekonała go wizja trenera Stolarczyka. Dostał dychę na plecy, ważną rolę w drużynie i jest jednym z liderów Wisły w tym sezonie. Co go jednak trzyma w Krakowie? Pewnie niewiele, jeśli zgłosi się ktoś inny, kto zaproponuje stabilniejsze warunki.

Kamil Wojtkowski. Jego kartą przetargową wciąż jest bardziej wiek niż umiejętności tu i teraz, ale… Który klub w Ekstraklasie nie chciałby jednego z najlepszych piłkarzy rocznika 1998? Do oszlifowania, choć w drużynie grającej z mniejszą presją już teraz mógłby robić za rozgrywającego. Zwłaszcza, że pewnie nosi się z zamiarem odejścia, skoro w klubie interweniuje nawet… jego mama.

Zdenek Ondrasek. Nie wiemy, czy ktoś weźmie na siebie jego gruby kontrakt, ale jeśli przy negocjacjach będzie skłonny na ustępstwa, robota znajdzie go sama. Jeden z najlepszych zawodników ofensywnych Wisły i całej ligi. Jedyna obawa jest taka, że znów się zatnie (jak przez pierwsze lata w Wiśle) lub znów złapie kontuzję, bo zdrowie się go nie ima.

WISŁA WYGRYWA W LEGNICY? KURS 2,80! 

To szóstka, która – naszym zdaniem – znajdzie sobie nowego pracodawcę w pięć minut. Oczywiście, są też inni, raczej nie chce nam się wierzyć, by nikt nie przytulił Dawida Korta, który odżył po odejściu z Pogoni albo Martina Kostala, co do którego wciąż mamy mieszane uczucia (dobry, ale strasznie niestabilny). Bartkowski? Na drugą połówkę tabeli jak najbardziej. Arsenić? Widać w nim perspektywy. Halilović? Ostatnio nie gra, ale kopnąć piłkę potrafi. Podobnie jak choćby Bartosz.

Nie chcemy być złymi prorokami, ale nie zdziwi nas, jeśli do wiosny Wisła przystąpi z Błaszczykowskim i wagonem juniorów. Dziś o 18:00 „Biała Gwiazda” wybiegnie przeciwko Miedzi i kto wie, czy to nie jedna z ostatnich okazji, by widzieć ją w mocnym składzie personalnym.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Hiszpania

Uciec przed kompromitacją. Wszystko, co musisz wiedzieć o sprawie Olmo

Patryk Stec
0
Uciec przed kompromitacją. Wszystko, co musisz wiedzieć o sprawie Olmo

Komentarze

0 komentarzy

Loading...