Reklama

Gikiewicz miał już asystę, teraz dołożył gola. Tyle że… chodzi o Rafała!

redakcja

Autor:redakcja

07 października 2018, 17:01 • 2 min czytania 3 komentarze

Rafał Gikiewicz po dwóch latach spędzonych na ławce Freiburga wrócił na zaplecze niemieckiej ekstraklasy, żeby znów cieszyć się grą w piłkę, a przy okazji powalczyć o awans. Związał się z Unionem Berlin i na razie wszystko układa się zgodnie z planem: Polak broni w każdym meczu, a jego drużyna po dziewięciu kolejkach pozostaje niepokonana (cztery zwycięstwa, pięć remisów), co daje jej drugie miejsce w tabeli. “Giki” skapitulował tylko siedem razy. Trzykrotnie zachowywał czyste konto.

Gikiewicz miał już asystę, teraz dołożył gola. Tyle że… chodzi o Rafała!

Sumując te fakty, już wychodzi nam naprawdę pozytywny obraz na początku pobytu w nowym klubie. 30-letni bramkarz dokłada jednak coś ekstra, czego absolutnie nikt od niego nie wymaga. Gikiewicz bowiem w tym sezonie ma już na koncie… gola i asystę!

W 5. kolejce po jego dalekim zagraniu z rzutu wolnego, bramkę dla Unionu na wagę remisu 2:2 zdobył Florian Huebner. Polak wcześniej popełnił błąd przy jednym z goli (złe wyjście do piłki), winę wziął na siebie, ale jeszcze przed końcowym gwizdkiem zdołał się zrehabilitować.

Teraz sympatyczny bramkarz poszedł krok dalej i samemu posłał piłkę do siatki. W doliczonym czasie niedzielnego meczu z Heidenheim powędrował w pole karne rywali. Kolega dośrodkował sprzed linii końcowej, a Gikiewicz wyskoczył do główki wyżej niż Robert Strauss i uderzeniem w bliższy róg pokonał kolegę po fachu z zespołu gości. To się nazywa robienie różnicy!

Reklama

Nota naszego rodaka na pewno będzie dobra, bo przy straconym golu nie miał żadnych szans. Paradoksalnie “Kicker” jak dotąd najniżej ocenił go za ten mecz z asystą, gdy skończyło się na “czwórce”, co w niemieckiej skali oznacza dość słaby występ. W pozostałych przypadkach było 2, 2,5 lub 3, czyli cały czas równy, wysoki poziom. Tak trzymać.

gikiewicz kicker noty

Jak widać, polska ofensywa zaczyna mieć w Europie taką siłę przebicia, że już nawet bramkarze made in Poland strzelają gole. Czekamy na odpowiedź Wojciecha Szczęsnego i Łukasza Fabiańskiego. Panowie, nie idźcie po linii najmniejszego oporu, do roboty!

Fot. newspix.pl

Najnowsze

Anglia

Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Paweł Marszałkowski
2
Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego
Hiszpania

Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Patryk Stec
9
Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Komentarze

3 komentarze

Loading...