Reklama

Gdzie są następcy Piątka? Młodzi Polacy nie strzelają

redakcja

Autor:redakcja

04 października 2018, 16:00 • 2 min czytania 18 komentarzy

Polski napastnik – to zaczyna brzmieć dumnie. Nie tylko dzięki Lewemu jest szansa, że na polskie dziewiątki spoglądać będą ze zwiększonym zainteresowaniem zagraniczni skauci. Coś nam podpowiada jednak, że jakkolwiek mogą oni szanować wyczyny Marcina Robaka, tak ostatecznie rozglądać będą się za graczami bliższymi wiekowi młodzieżowca. W tym sezonie jednak oznacza to szukanie grzybów po mocno przebranym do cna lesie.

Gdzie są następcy Piątka? Młodzi Polacy nie strzelają

Klasyfikacja strzelców nie wygląda optymistycznie. Rządzą obcokrajowcy? Mało: rządzą chłopaki wiekowo pod trzydziestkę, czyli bliżej końca kariery niż wypływania na szerokie wody.

Ze wszystkich zawodników, którzy strzelili minimum cztery gole w Ekstraklasie, tylko Sanogo ma mniej niż 26 lat.

7 – Ondrasek (Wisła Kraków), Robak (Śląsk Wrocław)
6. – F. Paixao (Lechia Gdańsk), Forsell (Miedź Legnica), Ricardinho (Wisła Płock)
5. – Angulo (Górnik Zabrze), Sanogo (Zagłębie Sosnowiec)
4. – Christian Gytkjaer (Lech Poznań), Elia Soriano (Korona Kielce), Filip Starzyński (Zagłębie Lubin), Patryk Tuszyński (Zagłębie Lubin)
3. – Roman Bezjak (Jagiellonia), Carlitos (Legia Warszawa), Piotr Celeban (Śląsk Wrocław), Kamil Drygas (Pogoń Szczecin), Tom Hateley (Piast Gliwice), Michał Janota (Arka Gdynia), Joao Amaral (Lech Poznań), Ivan Jukić (Korona Kielce), Radosław Majewski (Pogoń Szczecin), Arvydas Novikovas (Jagiellonia), Michal Papadopulos (Piast Gliwice), Artur Sobiech (Lechia Gdańsk), Żarko Udovicić (Zagłębie Sosnowiec), Konrad Wrzesiński (Zagłębie Sosnowiec).

Również wśród Polaków rządzą doświadczeni. Robak to rocznik 1982. Starzyński 1991. Tuszyński 1989. Celeban 1985. Drygas 1991. Janota 1990. Majewski 1986. Sobiech 1990. Wrzesiński 1993.

Reklama

Najmłodszy Wrzesiński ma 25 lat. W całej stawce nie ma ani jednego młodzieżowca.

W poszukiwaniu polskich zawodników chociaż U-23, musimy zejść jeszcze niżej, szukając wśród tych, którzy dwa razy trafili do siatki. Dopiero tutaj będą polskie rodzynki: Adam Buksa, Karol Angielski, Paweł Tomczyk, Mateusz Wdowiak, Karol Świderski, Dawid Kort. Przyznacie jednak, że dwa gole po dziesięciu kolejkach to nie jest bilans, jaki oprawiałby w ramkę jakikolwiek napastnik czy nawet pomocnik nie będący typową “szóstką”.

Odpływ talentów za granicę sprawia, że powstaje dziura, której od razu się nie zasypie. Ale wobec młodych nie można robić wymówek: nigdy nie było takiej presji stawiania na młodych, jak teraz. Każdy w lidze zobaczył, że może w ten sposób zarobić, a na napastnikach szczególnie. Dostają czas, dostają plac, mają zaufanie, a liga – powiedzmy szczerze – do najmocniejszych nie należy. Nic tylko się promować. Nic tylko wykorzystywać szansę. Jak na razie w tym sezonie szansy nie wykorzystuje nikt.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

18 komentarzy

Loading...