Reklama

Wembley będzie punktem zwrotnym dla Barcelony?

Bartosz Burzyński

Autor:Bartosz Burzyński

03 października 2018, 15:28 • 4 min czytania 14 komentarzy

Jeszcze kilka tygodni temu powiedzielibyśmy, że na Wembley zobaczymy piłkarskie święto. Rzeczywistość jest jednak taka, że zarówno Tottenham jak i Barcelona nie radzą sobie najlepiej na początku sezonu. Ba, w przypadku drużyny z Katalonii można już chyba nawet mówić o małym kryzysie. Cały czas mamy jednak nadzieję, że dzisiejszy wieczór będzie stanowił przełamanie dla obu klubów. 

Wembley będzie punktem zwrotnym dla Barcelony?

Zostawmy na chwilę dyspozycję obu ekip i skupmy się na sytuacjach kadrowych Tottenhamu i Barcelony. Mauricio Pochettino nie ma łatwego życia na starcie sezonu, bo z powodu kontuzji wypadli mu Dele Alli, Christian Eriksen, Moussa Dembele, Serge Aurier i Jan Vertonghen. Nie jest kolorowo, a mogło być jeszcze gorzej, bo Hugo Lloris ostatni miesiąc spędził w gabinetach lekarskich. Dziś ma już jednak wystąpić, co na pewno cieszy nie tylko trenera, ale też fanów Spurs. Jasne, Francuz ostatnio nie popisał się za kółkiem, ale na boisku stanowi pewny punkt swojej drużyny.

W podobnej sytuacji jest Ernesto Valverde, który na pewno nie będzie mógł skorzystać z usług Sergiego Roberto i Samuela Umtitiego. Owszem, tylko dwóch kontuzjowanych, ale biorąc pod uwagę jakie problemy ma Barcelona w tym sezonie, mowa o graczach niezwykle ważnych. Zwłaszcza uraz francuskiego stopera jest ogromną stratą dla mistrza Hiszpanii. Gerard Pique od dłuższego czasu myśli o wszystkim poza futbolem. Wielokrotny reprezentant Hiszpanii praktycznie w każdym meczu pokazuje, że obecnie nadawałby się jedynie do naszej rodzimej ekstraklasy. Nie wątpimy, że Pique niebawem się ogarnie i wróci do dobrej dyspozycji, ale obecnie sytuacja Barcelony na środku obrony jest opłakana. Valverde musi wystawić dziś 31-latka popełniającego rażące błędy i Lengleta albo Vermaelena. Ten pierwszy nie najlepiej wkomponował się do nowej drużyny, a drugi nie jest w rytmie meczowym. Belg nie popisał się ostatnio w meczu z Leganes, ale trudno go winić za taki obrót spraw, bo pojawił się na boisku w klubowych barwach po 137 dniach.

Kurs na zwycięstwo Tottenhamu w LV BET wynosi 3,65

 – W ostatnim tygodniu mieliśmy kłopoty, każdy sam może to przeanalizować. Osiem dni temu mieliśmy na koncie same wygrane. Zawsze chcemy dążyć do tego, by być lepszym. Kiedy nie uzyskujemy dobrych rezulatatów, zawsze istnieje jakiś powód. Przeciwnik trafił, a piłka jest, jaka jest. Nie mówiłbym jednak o złych tygodniach, to tylko jeden tydzień. Nie mam wątpliwości, że jutro zagramy już bardzo dobrze. Tego się trzymamy… Przede wszystkim chcemy dominować i nie dawać wielu okazji rywalom. System, to, czy Leo zacznie z boku, czy w środku, to już kwestia wielu możliwości. Będziemy stosować rozwiązania w zależności od przebiegu meczu. Nasz cel zawsze jest taki sam i nie zmienia się, jeśli przez 90 minut nie uda się go osiągnąć – powiedział Ernesto Valverde na konferencji prasowej.

Reklama

Kibiców Barcelony na pewno pociesza fakt, że Valverde wreszcie zaczął dostrzegać jakiekolwiek problemy, ale przydałoby się także, by rozwiązał przynajmniej część z nich. Początek sezonu pokazał, że rotacje jak na razie nie działają. Rezerwowi piłkarze nie gwarantują jakości na boisku, a co za tym idzie punktów. Podstawowi zawodnicy i tak muszą wchodzić w drugich połowach, by ratować wynik, co nie zawsze im się udaje. W meczu z Athletic Bilbao Leo Messi zdołał uratować jedno oczko, ale w starciu z Leganes Luis Suarez i Jordi Alba nie byli w stanie zrobić choćby tego.

Dziś rotacji raczej nie będzie, ale całkiem możliwe, że zobaczymy Barcelonę w ustawieniu 4-4-2. System 4-3-3 szwankuje i budzi coraz większe wątpliwości. Jeśli drużyna przejdzie na dwóch napastników, to ucierpi na tym zapewne Ousmane Dembele, który zaczynał robić wyraźne postępy. Trudno jednak przypuszczać, by tylko z tego powodu szkoleniowiec Blaugrany miał nie szukać nowych rozwiązań taktycznych. A tak właściwie to starych, bo już w poprzednim sezonie “Barca” była zmuszona do grania w takim ustawieniu. Co prawda nic efektownego z tego nie wynikało, ale było przynajmniej efektywnie, a tego teraz kataloński klub potrzebuje najbardziej.

Bramkę Leo Messiego można obstawić w LV BET po kursie 1,8

Dodatkowym smaczkiem dzisiejszego meczu będzie pierwsze oficjalne starcie Leo Messiego i Harry’ego Kane’a. Do tej pory Anglik i Argentyńczyk rywalizowali tylko w różnych plebiscytach, ale nigdy na boisku. Kto okaże się lepszy? Trudno powiedzieć, ale chyba wszyscy się zgodzimy, że kapitan Tottenhamu zagra o większą stawkę. Ewentualna porażka podopiecznych Pochettino sprawi, że znacznie oddalą się od awansu.

Przewidywane przez prasę hiszpańską składy.

Reklama

FC Barcelona: ter Stegen – Semedo, Piqué, Lenglet, Alba – Vidal, Rakitić, Busquets, Coutinho – Messi, Suárez.

Tottenham: Lloris – Trippier, Sánchez, Alderweireld, Rose – Dier, Wanyama, Winks – Moura, Kane, Son.

TRANSMISJA Z MECZU TOTTENHAM – BARCELONA (21:00) NA POLSAT SPORT PREMIUM 2

Fot. NewsPix

Najnowsze

Ekstraklasa

Dariusz Mioduski twardo o sprzedaży Legii. “Kręcą się ludzie, instytucje, mam oferty”

Michał Kołkowski
3
Dariusz Mioduski twardo o sprzedaży Legii. “Kręcą się ludzie, instytucje, mam oferty”
Ekstraklasa

Kibice Pogoni w końcu się doczekają? Nowy właściciel coraz bliżel

Patryk Stec
6
Kibice Pogoni w końcu się doczekają? Nowy właściciel coraz bliżel

Liga Mistrzów

Liga Mistrzów

Kolejne wcielenie Superligi. Pomysł Unify League nie porywa

AbsurDB
34
Kolejne wcielenie Superligi. Pomysł Unify League nie porywa

Komentarze

14 komentarzy

Loading...