Reklama

Krychowiak dobry, ale też czerwony

redakcja

Autor:redakcja

14 września 2018, 21:59 • 2 min czytania 11 komentarzy

Grzegorz Krychowiak po transferze do Lokomotiwu Moskwa bez wątpienia zrobił duży krok w stronę powrotu na giełdę piłkarzy wartościowych. W stolicy Rosji zaaklimatyzował się bardzo szybko, niemal od razu wskoczył do podstawowego składu i pokazał, że jest w stanie bardzo dużo dać swojej nowej drużynie. Mało tego, kibice uważają go nawet za najlepszego zawodnika Loko, na co Krychowiak sumiennie zresztą zapracował. Niestety, po serii pięciu bardzo dobrych meczów, w którym strzelił jednego gola i zanotował dwie asysty, reprezentant Polski zaliczył dość dużą wpadkę. W derbowym spotkaniu z Dynamem wyleciał z boiska za dwie żółte kartki, na które w pełni sobie zasłużył.

Krychowiak dobry, ale też czerwony

To już kolejny mecz w tym sezonie, w którym Lokomotiw wyglądał w najlepszym wypadku przeciętnie. Ekipie trenera Jurija Siomina gra ewidentnie się nie klei, a wszystkie mocne strony, dzięki którym kilka miesięcy temu udało się sięgnąć po mistrzostwo kraju, zniknęły jak kamfora. Na tle całego zespołu Krychowiak, czyli nowy trybik w maszynie Siomina, prezentuje się najlepiej. Eksperci chwalą go po praktycznie każdym meczu, a kibice Loko są nim po prostu zachwyceni. I to do tego stopnia, że podają go za wzór piłkarza, który „chce grać w piłkę”, nawołując jednocześnie, aby pozostali brali z niego przykład.

Dziś jednak Grzesiek ewidentnie się nie popisał, bo w newralgicznym momencie spotkania, gdy jego zespół cały czas mógł realnie myśleć o zwycięstwie, puściły mu hamulce i w konsekwencji pod prysznic udał się wcześniej od reszty. Rozumiemy walkę i ambicję, która rozsadza go od środka, ale prawda jest taka, że w 66. minucie meczu, gdy zarobił drugą żółtą kartę, najzwyczajniej w świecie przesadził.

Reklama

Krychowiak generalnie był w tym meczu strasznie nabuzowany, bo pierwsze upomnienie otrzymał za równie ostry faul na Konstantinie Rauschu. Z drugiej strony – Polak był też bardzo aktywny w ataku i kilka razy znalazł się nawet w niezłej sytuacji do strzelenia gola. Trzy razy z jego strzałami radził sobie jednak Anton Szunin (po jednej z interwencji bramkarza Dynama odbitą piłkę do bramki skierował Anton Mirańczuk), a raz na przeszkodzie stanął Sebastian Holmen.

Czerwona kartka z dzisiejszego meczu będzie miała dla Krychowiaka przykre konsekwencje. Zgodnie z obowiązującym w Premier Lidze regulaminem zawodnik, który wyleci z boiska za dwa „żółtka” musi pauzować w kolejnym spotkaniu, którym w przypadku Loko jest prestiżowe wyjazdowe starcie z Zenitem.

Wielkiego dramatu chyba jednak nie będzie, bo we wtorek wraca Liga Mistrzów i jesteśmy gotowi założyć się o każdą stawkę, że w meczu z Galatasaray reprezentant Polski zagra od początku. Inna sprawa, że Loko w obecnej formie, nawet z Krychowiakiem na pokładzie, w Stambule raczej nie ma czego szukać.

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Ekstraklasa

Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”

Michał Kołkowski
11
Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”
Polecane

“Trzeba wyrzucić ją do śmietnika”. “Nie chciałbym, żeby zniknęła”. Haka na ustach całego świata

Błażej Gołębiewski
9
“Trzeba wyrzucić ją do śmietnika”. “Nie chciałbym, żeby zniknęła”. Haka na ustach całego świata

Komentarze

11 komentarzy

Loading...