Reklama

Jerzy Brzęczek otworzył nowy rozdział w reprezentacji Polski

Norbert Skorzewski

Autor:Norbert Skorzewski

28 sierpnia 2018, 06:43 • 5 min czytania 30 komentarzy

– Pięć lat temu Adam Nawałka zaczął od rozesłania powołań, z których kilka nazwisk można było nazwać kontrowersjami. Tym razem po odkryciu kart odczucia są podobne. Selekcjoner odstawił część etatowych kadrowiczów, nie bał się sięgać po nowicjuszy i widać, że zamierza zbudować coś swojego. Autorski projekt ma duży kredyt zaufania w PZPN, ale wśród kibiców powoli trzeba będzie odbudowywać zaufanie po nieudanych mistrzostwach świata – czytamy w “Przeglądzie Sportowym”. Zapraszamy na przegląd prasy, która żyje dzisiaj przede wszystkim pierwszymi powołaniami nowego selekcjonera.

Jerzy Brzęczek otworzył nowy rozdział w reprezentacji Polski

PRZEGLĄD SPORTOWY

Pierwsze rozdanie Brzęczka.

Jerzy Brzęczek otworzył nowy rozdział w reprezentacji Polski, ogłaszając powołania 27 zawodników na mecze z Włochami (Liga Narodów) i Irlandią (towarzyski). Pięć lat temu jego poprzednik, Adam Nawałka, zaczął od rozesłania powołań, z których kilka nazwisk można było nazwać kontrowersjami. Tym razem po odkryciu kart odczucia są podobne. Selekcjoner odstawił część etatowych kadrowiczów, nie bał się sięgać po nowicjuszy i widać, że zamierza zbudować coś swojego. Autorski projekt ma duży kredyt zaufania w PZPN, ale wśród kibiców powoli trzeba będzie odbudowywać zaufanie po nieudanych mistrzostwach świata.

4

Reklama

Mundial to przykrywka dla Michała Pazdana?

Dokładnie dwa miesiące minęły od ostatniego meczu Polaków w mistrzostwach świata w Rosji. W przypadku Michała Pazdana to 65 dni, bo on w trzecim spotkaniu (z Japonią, 1:0) nie wystąpił. Jak twierdzi trener Legii Ricardo Sa Pinto, to za krótko, by środkowy obrońca Legii był gotowy do gry. I choć defensywa mistrzów Polski wygląda fatalnie, sadza go na ławce. Jak w niedzielnym meczu z Wisłą Płock (1:4), w którym obrońcy zagrali tragicznie. – Cały czas rozmawiamy o nim, o jego sytuacji, o formie. Po mundialu nie czuje się jeszcze przygotowany do gry, chcemy mu pomóc, bo to bardzo dobry zawodnik, ma wysoką jakość – tłumaczył portugalski szkoleniowiec, wywołując ogromne zdziwienie.

Martin Kostal – talent z Twittera

Martin Kostal dwa razy miał odejść z Wisły. Został i jest jej objawieniem. Nawet w polskich warunkach już coraz rzadziej się zdarza, by do ekstraklasowych klubów przebijali się piłkarze przyjeżdżający na testy. Martin Kostal jest jednym z takich nielicznych przypadków. Po zeszłorocznym rozstaniu ze Spartakiem Trnawa, jako wolny zawodnik, przyjechał na teksty do Wisły. I został do dziś.

4

Lechia w stylu Stokowca.

Reklama

W swojej najnowszej historii Biało-zieloni nigdy jeszcze nie wystartowali tak dobrze, jak w obecnym sezonie. Piotr Stokowiec nie zmienił wykonawców, postawił praktycznie na tych samych piłkarzy, ale wprowadził zasady, które na razie przynoszą bardzo dobre efekty. Lechia znalazła się na szczycie, co musi zaskakiwać, biorąc pod uwagę, że w  rundzie wiosennej walczyła o utrzymanie. W marcu Stokowiec przejął zespół rozbity i w krótkim czasie nie tchnął w niego nowego życia. (…) W trakcie przygotowań Stokowiec zadbał o poprawę parametrów, które szwankowały wiosną Skupił się na wytrzymałości, wydolności, motoryce.

Tuszyński jak Świerczok – snajper Zagłębia po sześciu kolejkach ma tyle goli, co przed rokiem obecny gracz Łudogorca.

4

Rozmówka ze Zbigniewem Smółką.

4

Gdy Cracovia ostatni raz tak fatalnie weszła w sezon, na koniec rozgrywek spadła z ligi.

Już po meczu z Zagłębiem Lubin (0:1) Michał Probierz wiedział, że jego przedsezonowa zapowiedź na łamach “Przeglądu Sportowego”, iż Cracovia zamierza walczyć o mistrzostwo Polski, będzie się za nim ciągnąć jeszcze długo. – Tymi słowami chyba sam wsadziłem się na szubiennicę – stwierdził. Przed starciem w Gliwicach (1:3) próbował odgonić klątwę, która ma od lat wisieć nad Cracovią.

Dalej czytamy między innymi:

– O Zwolińskim, który podbija Chorwację. Były napastnik Pogoni Szczecin otwiera klasyfikację strzelców w lidze chorwackiej.

– O Kędziorze i Kądziorze, którzy walczą dziś o awans do Ligi Mistrzów.

GAZETA WYBORCZA

Cztery najlepsze drużyny ubiegłego sezonu w weekend przegrały. Liderem jest Lechia, która niedawno obroniła się przed spadkiem, objawieniem tonąca w kłopotach krakowska Wisła.

Zdjęcie konającego ze śmiechu Jerzego Brzęczka jest symbolicznym komentarzem do wydarzeń niedzieli. Nowy selekcjoner bawił się dobrze w loży honorowej stadionu mistrza Polski na jego kolejnym sportowym pogrzebie. Zorganizowali go piłkarze Wisły Płock, z którymi Brzęczek pracował w ubiegłym sezonie. W tym już z nowym trenerem Dariuszem Dźwigałą, nie wygrali do niedzieli ani jednego meczu. Uciułali ledwie dwa punkty, by w Warszawie rozbić Legię 4:1.

Nowy selekcjoner pracę z kadrą zaczął od niespodzianek. Na mecze z Włochami i Irlandią nie zabrał Michała Pazdana i Kamila Grosickiego, którzy byli twarzami reprezentacji Adama Nawałki.

Brzęczek zaczął pracę od niespodzianek – zrezygnował z dwóch zawodników, którzy należeli do najważniejszych u Nawałki. Pazdan podczas Euro 2016 wyrósł na ulubieńca kibiców, z Kamilem Glikiem miesiącami tworzył galowy środek obrony reprezentacji. Grosicki był kluczowym piłkarzem ofensywnym. Przy poprzednim selekcjonerze strzelił 12 goli, miał 16 asyst. Bardziej wydajny w reprezentacji przez ostatnie pięć lat był tylko Robert Lewandowski. Obecny sezon Pazdan zaczął fatalnie, podobnie jak cała Legia Warszawa, która z eliminacji Ligi Mistrzów odpadła ze Spartakiem Trnava, a z Ligi Europy – z luksemburskim Dudelange. Mimo to Brzęczek do końca zastanawiał się nad zaproszeniem 31-letniego obrońcy na zgrupowanie. Kiedy w niedzielnym meczu z Wisłą Płock (1:4) Ricardo Sá Pinto odesłał Pazdana na ławkę, selekcjoner nie miał już wątpliwości. W szerokiej kadrze nie ma ani jednego zawodnika Legii.

SUPER EXPRESS

Ronaldo pręży muskuły, a nasi strzelają.

Do czego to doszło! Sprowadzony za wielkie pieniądze do Juventusu Cristiano Ronaldo (33 l.) jeszcze nie strzelił gola w Serie A, tymczasem szaleją polscy zawodnicy! Arkadiusz Milik, Piotr Zieliński (obaj Napoli), Mariusz Stępiński (Chievo) iKrzysztof Piątek (Genoa) zdobyli wsumie pięć bramek. Nie ulega wątpliwości, że Ronaldo w końcu się we Włoszech rozkręci, ale zpewnością boli go to, że przy jego dorobku bramkowym po dwóch kolejkach wciąż widnieje zero. 

Fot. Fotopyk

Najnowsze

Komentarze

30 komentarzy

Loading...