Reklama

Zdjęcie klątwy przez Probierza i kolejne transfery – to nadzieje Cracovii

redakcja

Autor:redakcja

24 sierpnia 2018, 11:05 • 5 min czytania 31 komentarzy

Cracovia, obok Pogoni Szczecin, to największy przegrany początku sezonu Ekstraklasy. Dwa punkty w pięciu meczach, tyle samo strzelonych goli, przeważnie toporna i nieprzyjemna dla oka gra. Michał Probierz przed startem sezonu deklarował walkę o mistrzostwo Polski. Pewnie nieco z przymrużeniem oka, ale jednak – poszło w świat. Po porażce tydzień temu z Zagłębiem Lubin stwierdził, że tamtym zdaniem sam przygotowuje dla siebie szubienicę. Czy dziś pętla zacznie się zaciskać na szyi?

Zdjęcie klątwy przez Probierza i kolejne transfery – to nadzieje Cracovii

Przy całej zasłużonej krytyce, która spadła na “Pasy” i jej trenera, trzeba jednak pamiętać, że ma na razie wyjątkowego pecha. Co chwila dzieje się coś, co utrudnia zadanie. A to odchodzi najlepszy strzelec (Krzysztof Piątek), a to ciągle ktoś wypada z powodu kontuzji (Adrian Danek, Michal Siplak, Gerard Oliva), a to nowy piłkarz po dwóch meczach wraca do ojczyzny z powodu problemów rodzinnych (Elady Zorrilla), a to dotychczasowy kapitan buntuje się i chce doprowadzić do transferu (Miroslav Covilo). Wszystko na przestrzeni kilku tygodni.

Oczywiście nawet wobec tych zdarzeń Cracovię już teraz stać na znacznie lepszą grę i wyniki, ale są to na pewno okoliczności łagodzące. Probierz nazywa to “klątwą” i na czwartkowej konferencji prasowej przed starciem z Piastem Gliwice postanowił się z nią rozprawić. – Jeżeli mam takie moce sprawcze, jak niektórzy uważają, że wiele rzeczy dzieje się z mojej przyczyny, to dziś odwołuję klątwę Cracovii. Niech sobie idzie w siną dal i jeszcze dalej. Odsuwam ją od Cracovii i mam nadzieję, że mi się to uda – zaczął.

Mecz z Zagłębiem Lubin był dobry w naszym wykonaniu. Dobrze biegaliśmy, w dobrym tempie, mieliśmy kilka bardzo dobrych sytuacji. Brakowało tylko tej kropki nad “i”. Niektórzy zawodnicy wracają do treningów i może teraz będziemy mieli trochę większe pole manewru – dodał szkoleniowiec z nadzieją w głosie.

Cracovia nie jedzie do Gliwic jako faworyt. Kurs na jej wygraną w LV BET to 3,25

Reklama

“Pasy” to znów wielki plac budowy. Latem przyszło już dziewięć nowych twarzy (liczymy z Eladym), a zgłoszeni do ligi są też wracający z wypożyczeń Mateusz Cetnarski i Mateusz Szczepaniak, który zdążył już nawet zagrać. Na tym się nie skończy. – Nadal szukamy wzmocnień. Prowadzimy rozmowy w sprawie pozyskania środkowego pomocnika i napastnika. Prawdopodobnie w najbliższych dniach uda nam się wszystko dopiąć i nowi piłkarze od przyszłego tygodnia będą z nami na treningach. Bierzemy zawodników, co do których wiemy, że są w stanie nam od razu pomóc – nie ukrywa Probierz.

W kuluarach spekuluje się, że mogą to być Ariel Borysiuk z Lechii Gdańsk i Karol Świderski, którego trener doskonale zna z Jagiellonii Białystok. Ostatnio zarzucano nawet Probierzowi, że próbuje podburzyć Świderskiego z Patrykiem Klimalą i przekonać do transferu. Z Klimalą “Jaga” wyjaśniła sprawę w ten sposób, że kilka dni temu przedłużyła z nim kontrakt.

Reklama

Przed czasem dla dziennikarzy, Probierz zrobił największe show: – A przed pytaniami jeszcze raz: klątwo, odejdź! – wykrzyczał w pozie, którą widzieliście wyżej.

Padały pytania na różne tematy. Na przykład o ogólne powody kiepskiego stanu polskiej piłki ligowej. – Powodem jest brak budowania od podstaw, budowanie niesystematyczne, bez pilnowania na bieżąco. Mamy 2-3 kluby, które są stabilne i regularnie są w górze tabeli. Z profesorem chcemy tę systematykę w Cracovii wprowadzić i się jej trzymać. Nie na zasadzie: dziś coś jest, a jutro nie ma, tylko na wiele lat – stwierdził trener.

O Zbigniewie Przesmyckim, szefie sędziów, stojącym przy linii w meczu z Zagłębiem: – Wolę się ugryźć w język. Probierz jest szczery do bólu, więc… tym razem lepiej nie komentować. Nie widziałem nigdy wcześniej, żeby pan Przesmycki stał przy linii w trakcie meczu. To był pierwszy raz.

Probierz potrafił się też przyznać do błędów. – Jest to moje kolejne doświadczenie na przyszłość, że już podczas okresu przygotowawczego trzeba szukać więcej wariantów. Nie można się jako trener zamykać w pewnej grupie ludzi, tylko ciągle poszukiwać rozwiązań i przewidywać niektóre rzeczy. Naszego splotu okoliczności nikt nie mógł przewidzieć. Gdyby ktoś mi powiedział na starcie, że w ciągu dwóch tygodni wypadnie pięciu zawodników, którzy mogliby grać – Siplak, Danek, Elady, Covilo, Oliva – to bym nie uwierzył. Przez lata nie miałem takiej sytuacji, ale wyciągnę wnioski i w przyszłości będę miał 2-3 warianty przygotowując zespół.

Miroslav Covilo nadal tkwi w zawieszeniu, transfer do Lugano nie został sfinalizowany. Dla szkoleniowca Cracovii nie ma to znaczenia, u niego piłkarz jest skreślony. – To już sprawa między klubem a zawodnikiem, zajęcie dla prawników. Na pewne rzeczy już nie mam wpływu – skwitował.

Piast zdaniem LV BET ma dużo większe szanse na komplet punktów. Jego zwycięstwo wyceniono na 2,17

6. kolejka zacznie się od wyjazdowej konfrontacji “Pasów” z Piastem Gliwice, który po trzech z rzędu zwycięstwach przegrywał z Legią i Jagiellonią. Jeżeli przy Okrzei chcą uniknąć nerwowej atmosfery, muszą dziś wygrać, bo ostatnim meczem przed przerwą reprezentacyjną będzie wyjazd na Lecha.

W Cracovii czuć już pierwsze opary benzyny, jedna iskra grozi pożarem. Janusz Filipiak staje przed kolejnym wielkim testem cierpliwości. W tamtym sezonie zdał go celująco i pewnie sądził, że teraz już będzie tylko patrzenie w górę. Doszło jednak do większych zmian niż zakładano. Skoro Michał Probierz dokonuje małej rewolucji nr 2, trzeba dać mu czas, żeby wszystko poukładał. Pytanie, ile tego czasu zostało? Filipiak chyba nie będzie miał już lepszej okazji, żeby pokazać w praktyce, że mówienie o długofalowości i spokojnej pracy nie jest rzucaniem słów na wiatr, które łatwo padają, gdy wszystko zdawało się być poukładane i nie przewidywano powtórki z ubiegłego sezonu.

Najnowsze

Komentarze

31 komentarzy

Loading...