Wszystko potoczyło się bardzo szybko. W niedzielę przez francuskie i rosyjskie media przelała się fala informacji dotyczących bardzo prawdopodobnego transferu Grzegorza Krychowiaka do Lokomotiwu Moskwa, a już dziś Rosjanie potwierdzili, że wszystko zostało przyklepane. Pomocnik reprezentacji Polski po dwóch zmarnowanych sezonach w PSG i West Bromie do poważnego grania spróbuje wrócić na wschodzie Europy, meldując się przy okazji w kolejnej całkiem przyjemniej do życia metropolii. No a przede wszystkim trafi w miejsce idealne dla kogoś, kto musi wyjść z poważnego zakrętu, by odbudować swoją karierę.
Tak potrzebną Krychowiakowi odbudowę rosyjskie media odmieniają zresztą przez wszystkie przypadki. Czołowe portale sportowe przypominają, że Polak całkiem przepadł po Euro 2016, a Loko tak naprawdę bierze zawodnika, który obecnie może co najwyżej obiecać dobrą grę. Krychowiakowi wypomina się nie tylko czas, który zmarnował w PSG, ale także nie najlepsze relacje z Alanem Pardew w West Bromie i mizerną grę na niedawnym mundialu. Dziennikarze nie ukrywają, że przed nowym zawodnikiem mistrzów Rosji naprawdę sporo pracy, ale nikt nie ma wątpliwości, że powrót do dawnej dyspozycji jest jak najbardziej możliwy.
W tym procesie Krychowiakowi ma pomóc przede wszystkich Jurij Siomon, trener Loko, który upatrzył go sobie już dawno i mocno naciskał na działaczy klubu, aby ci dokooptowali Polaka do składu. Rosjanin to bardzo doświadczony szkoleniowiec, przedstawiciel starej radzieckiej szkoły, który w ostatnich dwóch sezonach pokazał, że potrafi dotrzeć do zawodników dużego formatu, którzy odrobinę się zagubili. To właśnie Siomin przywrócił do poważnego grania Manuela Fernandesa i Jeffersona Farfana, a więc czołowych zawodników w mistrzowskiej drużynie Loko. Krychowiak ma podążyć przetartym przez nich szlakiem i stać się czołową postać drugiej linii moskiewskiego klubu, który przed startem nowego sezonu ma naprawdę duże ambicje. Władze Lokomotiwu domagają się bowiem nie tylko potwierdzenia panowania na krajowym podwórku, ale też dobrych wyników w Lidze Mistrzów. Te drugi aspekt bynajmniej nie ogranicza się wyłącznie do wyjścia z grupy.
Co istotne i chyba też nie do końca dla nas zrozumiałe, pozyskanie Krychowiaka przedstawia się w Rosji jako transfer gwiazdy ze światowego topu. W końcu Loko bierze gościa, który ma na koncie triumfy w europejskich pucharach, a swego czasu wielką kasę wyłożyło za niego PSG. – Wierzę w mądrość Jurija Siomina. Jeśli to jego decyzja, to najwyraźniej widzi on Krychowiaka w swoim zespole. Włączenie do zespołu gwiazdy, to zawsze jest trudny proces. Jak taki zawodnik wpisze się w drużynę? No a przede wszystkim, czy opłaca mu się odchodzić z PSG właśnie do Rosji? To nie jest łatwa sytuacja. Trzeba jednak wziąć pod uwagę relacje trenera i zawodnika. Pierwszy jest wyraźnie zainteresowany, a piłkarz ma świadomość dokąd przechodzi i tego chce. Oczywiście, transfery największych gwiazd podnoszą tez poziom naszej ligi, zwiększają zainteresowanie. Jeśli zatem Grzegorz wszystko rozumie i wie po co przychodzi, to czemu nie? – mówił na łamach „Sport-Expressu” Sandor Varga, węgierski agent, który od lat działa na rynku rosyjskim.
Podobnego zdania jest czołowy rosyjski dziennikarz Nobel Arustamjan, który o możliwym transferze polskiego pomocnika informował już na początku lipca. Jego zdaniem transfer Krychowiaka oznacza rozwiązanie problemów Lokomotiwu w środku pomocy, gdzie Igor Denisow i Dmitrij Tarasow nie mieli odpowiedniej konkurencji, a przy okazji stwarza Siominowi dodatkową opcję w linii defensywnej. Iwan Dolinin z portalu rusfootball.info twierdzi z kolei, że choć pozyskanie piłkarza PSG na papierze wygląda rewelacyjnie, to mimo wszystko jest też obarczone sporą dozą ryzyka. – Żeby to zrozumieć wystarczy spojrzeć na to, jak Krychowiak prezentował się w poprzednim sezonie. Jego zespół z hukiem spadł z Premier League, a Polak dał się zapamiętać nie tyle z dobrej gry, co z cudacznych zachowań. Przykładowo w meczu z Leicester nie podał ręki swojemu trenerowi, co w Rosji na pewno nie przejdzie. Po tym wydarzeniu Krychowiak w ośmiu następnych meczach na boisku spędził raptem 98 minut. Interesujące jest także, że West Brom bez nowego piłkarza Loko w składzie wygrywał trzy razy częściej niż z nim na boisku – napisał Dolinin.
Z punktu widzenia Krychowiaka najważniejsza powinna być jednak opinia, którą na jego temat wygłosił Jurij Siomin. A tak się akurat składa, że szkoleniowiec nie ma zamiaru oglądać się na to, co było. Zamiast tego woli koncentrować się na wartości, którą Grzesiek może wnieść do jego zespołu. – Mam nadzieję, że kiedy wszystko uda się zamknąć, to będę mógł powiedzieć więcej. Nie mam jednak wątpliwości, że Krychowiak bardzo nam się przyda. To świetny zawodnik – mówił jeszcze przed potwierdzeniem transferu.
Właśnie tych słów reprezentant Polski powinien się trzymać. W Lokomotiwie dostanie szansę, by pokazać, że jednak jest coś jeszcze wart, a przy czynnym udziale Siomina powinien ją wykorzystać. Jeśli to się uda, to wszyscy na tym skorzystają – zaczynając od Krychowiaka przez Loko i kończąc na reprezentacji, która potrzebuje jednego ze swoich liderów w najwyższej formie. Nie pozostaje nam więc nic innego, jak życzyć Grześkowi szeroko rozumianego powodzenia.
Fot. FotoPyK