Na rynku transferowym nie było tłoczno jak w windzie tuż po fajrancie. Wzmocnienia? A komu to potrzebne? A dlaczego? Mniej więcej tak wyglądało podejście większości klubów, które postanowiły wyłożyć przed Legią czerwony dywan prowadzący do mistrzostwa kraju. Okienko jeszcze trwa, rywale mogą się wzmocnić – rekordowego transferu dokonał właśnie Lech – ale na ten moment nie wydaje nam się, żeby komukolwiek poza Legią groziło zakończenie sezonu na płonącym fotelu lidera.

Utwierdziły nas w tym przekonaniu popisy Lecha Poznań w eliminacjach do repasaży europejskich pucharów i spektakl Jagiellonii Białystok pod roboczym tytułem: laga na Sheridana, który i tak nic nie zrobi, bo jest potwornie nieskuteczny.
Co nie zmienia oczywiście faktu, że Ekstraklasa jest ligą, w której zdarzyć się może absolutnie wszystko. Włącznie z tym, że Legia dziś koncertowo przerżnie z Zagłębiem. Przecież w poprzednim sezonie przegrała u siebie z tym samym zespołem na inaugurację grupy mistrzowskiej, gdy wydawało się jeszcze, że Lech wysunie się na pole position w walce o końcowy triumf i nie zrobi sobie jaj z własnych kibiców.
Dzisiejsza porażka w perspektywie całego sezonu byłaby raczej bez znaczenia. Ot, potknięcie, ale tak naprawdę żadna strata. Jeden mecz i wszystko wraca do normy. Problem mógłby mieć jednak Dean Klafurić. Nie wydaje nam się, żeby jego posada była przesadnie pewna. Nie zrozumcie nas źle – w tym momencie nie ma mowy o zwolnieniu Chorwata. Ale właśnie – w tym momencie. Trudno nie docenić tego, czego dokonał w końcówce poprzedniego sezonu. Jednak nawet po zdobyciu mistrzostwa Polski i krajowego pucharu zastanawiano się, czy na pewno jest odpowiednim kandydatem na to stanowisko. Ostatecznie Dariusz Mioduski uznał, że skoro nie udało mu się zatrudnić Jerzego Brzęczka, to chorwacki szkoleniowiec będzie naturalną, najbardziej rozsądną opcją. Umówmy się – nie są to Himalaje zaufania.
Dlatego pojedyncze potknięcia mogą okazać się dla niego zgubne. Tym bardziej w lidze, w której Legia jest murowanym faworytem, wśród zespołów, które nie stawiają przesadnego oporu na rynku transferowym. Jeżeli legionistom nie pójdzie kilka meczów na początku sezonu, jeżeli odpadną z Ligi Mistrzów, co nie jest jakoś przesadnie trudne do wyobrażenia, to Klafurić najprawdopodobniej podzieli los swojego chorwackiego kompana. Nikt nie będzie się z nim cackał. Nie w lidze, w której trenerów zmienia się jak rękawiczki.
Wiadomo, jeśli Legia nie będzie funkcjonowała, winą będzie można obarczyć szkoleniowca. Tym bardziej że zaczął on ustawiać zespół w eksperymentalnej formacji 3-5-2. Formacji, którą obnażył mecz o Superpuchar Polski. – Jesteśmy ludźmi i pewnych rzeczy nie da się nauczyć od razu. Nie od razu człowiek potrafi pisać, czytać. Potrzeba czasu. Tak samo jest z nauką nowego systemu. Dajcie nam trochę czasu, a pokażemy, że Legia Warszawa potrafi grać w takim systemie – mówił na konferencji przed rewanżowym meczem z Cork City Michał Kucharczyk (cytat za legia.net). Tym samym potwierdził obawy warszawskich kibiców, że system może nie funkcjonować w jednej z najważniejszych faz sezonu – w fazie walki o Ligę Mistrzów, gdzie ważą się losy wielkich pieniędzy.
Legia w tej formacji przegrała z Arką, show odstawił wahadłowy „Kuchy”, który nawet nie próbował wrócić za Zarandią. Jego błąd był oczywiście najbardziej widoczny, ale tak naprawdę cały zespół gubił się regularnie, do tego nie miał wielkiego pomysłu na grę. W pierwszym meczu z Irlandczykami tak samo, w rewanżu – a, dajcie spokój. Trudno powiedzieć, czy ktokolwiek w szeregach Legii zasłużył na jakąś fajną, ozdobną laurkę. Może Malarz. Bramkarz. Samo w sobie mówi to wiele.
Generalnie system jeszcze nie funkcjonuje tak, jak życzyliby sobie tego w Warszawie. Pytanie, czy zmiana ustawienia w tak ważnym momencie sezonu była zasadna. Cóż – okaże się. Jeżeli przyjdą sukcesy, nikt nie będzie miał pretensji. W razie porażek – odbudowywać zespół będzie musiał nowy trener.
Fot. FotoPyk
Pierwsza kolejka a Wy już wiecie, kto nie zagrozi Legii?? Zachowujecie się jakby ten sezon Extraklapy był waszym pierwszym w życiu. Poza tym Legia dziś też przerżnie i co wtedy? Lechia z Miedzią będzie kandydatem na majstra??
Wiadomo, ze na razie wszystkie przewidywania są patykiem na wodzie pisane. Ale tak rozsądnie myśląc to kto może zagrozić Legii? Jaga – bez wzmocnień i nie wygląda na to żeby Mamrot przez wakacje proch wymyślił, co było widać wczoraj. Lech? Bądźmy poważni, tam dalej jest dno, muł i wodorosty, zarówno w sferze czysto sportowej jak i w zarządzaniu klubem. Górnik? Dobrze będzie jak sklecą jakąś rozsądną jedenastkę na mecze. A może Pogoń albo Lechia? Tak, na pewno.
Niestety kroi się nam drugi sezon z rzędu pt. „Legia nie ma z kim przegrać mistrzostwa”. Co jest bardzo smutne i oznacza wiele słabych meczów, nieprzewidywalne wyniki i dalszy spadek jakości piłkarskiej w ekstraklapie.
Proponuje koronacje Legii teraz
I przy duzej dozie prawdopodobieństwa czekanie na koniec ligi to tylko odsunięcie w czasie nieuniknionego. Jedyna szansa jeszcze w transferach, a nuż jakiś inny zespół wzmocni się naprawdę konkretnymi grajkami jeszcze teraz albo w zimie. Tylko kto ma kasę na takich piłkarzy, skoro Lech wydaje po 1-1,5 miliona ojro na nołnejmów to kto ma 2-3 razy tyle żeby przyszedł ktoś z nazwiskiem?
Treść usunięta
Treść usunięta
Ty to zamknij pysk i przestań szczekać… Wasz mistrz przy stole w ’93 chwały nie dodaje, debilu.
Treść usunięta
Treść usunięta
Ja nie rozumiem po co start tej Ligii? Już wszystko wiadomo. Legia pierwsza, Jaga druga, trzecie miejsce nie obsadzone, wróżki z weszlo jeszcze nie wytypowały.
Treść usunięta
Treść usunięta
Ta sama Crvena, która się z jakimiś Łotyszami męczyła? Serbskie zespoły są tak samo drenowane jak chorwackie, kto tam dwa razy prosto kopnie piłkę – ucieka do poważniejszej ligi. Poziom zbliżony do naszego, ani lepszy ani gorszy, ta sama bida z nędzą.
Treść usunięta
Bo ja wiem czy ci co obecnie grają w Serbii sa jakoś dużo lepsi technicznie? No niech nawet i są, ale wyszkolenie techniczne (bardzo ważne) jest tylko jednym z wartościowych elementów w piłce nożne, innym takim wartościowym elementem jest siła i chamstwo, które okresliłbym inaczej: zawziętość, nieustępliwość.
Co z tego że masz bajeczną technikę kiedy nie masz siły, szybkości i jaj?
Tak naprawdę to nigdy nie będzie dobrego czasu an coś nowego, ale aby na pewno???
W Legii nie było wietrzenia składu doszło 3 dobrych zawodników, a jak mówią wszyscy nie system gra tylko zawodnicy i jeśli ci szybko sobie to poukładają przede wszystkim w swoich głowach to może to przynieść dobry efekt.
Treść usunięta
Zwłaszcza że i tak 90% odbiorców nie zrozumie 😛
Reasumując: trenerski cyrk trwa w Legii w najlepsze. Trener, który notabene doprowadził drużynę do mistrzostwa, rozpoczyna rozgrywki, a obok jego nazwiska można dopisać notkę: posada niestabilna. Jakby miał na koncie passę kilku meczów bez zwycięstwa. Kuriozum. Jeśli władze Legii rzeczywiście z niepewnością patrzą na Klafuricia, to dlaczego mu nie podziękowali po sezonie? Dziękujemy Panu, ale na dłuższą metę nie widzimy Pana na tym stanowisku. Powodzenia, pozdrów Romeo. Zabrakło odwagi i wyszedł totalny pasztet, bo teraz mają faceta, w którego nie wierzą (podjazdy pod Brzęczka) i przed którym szczególnie tego nie ukrywają (publiczne podjazdy pod Brzęczka). Kabaret. Na dodatek ponoć nad Chorwatem unosi się majestatyczny cień Adama Nawałki. Ja Klafuricia nie mam zamiaru bronić, bo nie mam do tego faceta przekonania. Nie idzie mi nawet o jego przeszłość zawodową, ale o obecnie wykonywaną pracę. Przyglądam się uważnie. Oglądałem dwa mecze Legii (może mało, może starczy) i nie widzę niczego, co przekonałoby mnie, że to idzie w dobrą stronę. Dla mnie facet szuka kwadratowych jaj. Jaki jednak by nie był, to zachowanie władz Legii wobec niego, to kabaret, na dodatek mało śmieszny. Skecz z gatunku: facet dostał tortem w twarz hahaha.
,,Jeśli władze Legii rzeczywiście z niepewnością patrzą na Klafuricia, to dlaczego mu nie podziękowali po sezonie? ” Bo był najtańszy i Legię już znał.
Dzięki Bogu że Brzeczka chociaż nie wzięli.
Nie jestem jakimś zwolennikiem Klafa, ale wolę go od parodystyczny Brzęczka czy Nawałki.
Klafa ma do dyspozycji najlepszą Legię w ostatnich latach jeżeli chodzi o graczy.
Życzę mu jak najlepiej i modlę się aby jak kiedy Olaf odejdzie to oby Nawałki nie wzięli.
Widzę, że repasaże to nowe ulubione słowo w redakcji.
Treść usunięta
wiadomix ze pseudo-dziennikarze pompują balonik do granic absurdu
jaka liga takie pismaki…
Musi byc zajebiscie obstukane i chyba ostatecznie zatwierdzone wszystkie tytuly dla Legii w biezacym sezonie Chyba tak jak PiS opierdolil wszystko przez noc sprawie SN tak wlasciwi ludzie na wlasciwych stanowiskach zatwierdzili wszystko na calonocnym posiedzeniu dla CWKS
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta