Reklama

W jaką podróż zabierze nas tym razem Korona?

redakcja

Autor:redakcja

16 lipca 2018, 17:34 • 4 min czytania 12 komentarzy

Zdrowy rozsądek i Korona Kielce. Para niedobrana jak Legia i Superpuchar, jak polskie zespoły i europejskie puchary. Bo przecież właściwie co sezon tenże zdrowy rozsądek podpowiada, że tym razem to Korona już musi spaść, ale ona spadać nie chce, ba, trzyma się momentami bardzo dobrze. Czy tym razem będzie tak samo?

W jaką podróż zabierze nas tym razem Korona?

NAJMOCNIEJSZY PUNKT

Cóż, Korona nie byłaby sobą, gdyby nie doszło w niej latem do sporych zmian kadrowych – prędzej spodziewamy się śniegu w lipcu, niż spokojnego okienka w Kielcach. Odeszli choćby Cvijanović, Dejmek, Alomerović, Kiełb, Kaczarawa czy Aankour, a więc piłkarze mniej lub bardziej ważni dla zespołu. Dość powiedzieć, że w sześciu rozegrali na boiskach ekstraklasy 17/18 9190 minut, czyli dość sporo, z kolei ofensywni gracze z wyżej wymienionych mieli 23 bramki i 11 asyst. Są to konkretne liczny, nie można powiedzieć, że zespół tej straty w żaden sposób nie odczuje. Lettieri musiał latem budować wiele od podstaw, uczyć nowych zawodników swojego stylu pracy, to wszystko wymaga czasu. Zobaczymy, jak tym razem kielczanie w innych realiach się odnajdą – do tej pory zawsze lądowali na cztery łapy, cokolwiek się działo. I to doświadczenie w pracy w trudnych warunkach będzie zaletą. Dla innych drużyn mógłby to być szok, natomiast i Lettieri, i Korona są do tego przyzwyczajeni.

NAJWIĘKSZA BOLĄCZKA

Wąska kadra. Nie będzie przesadą, jeśli napiszemy, że Lettieri ma obecnie do grania 15-16 piłkarzy i nawet na warunki ekstraklasy, która wybacza wszystko, to zdecydowanie za mało. Co prawda do końca okienka jeszcze dużo czasu, ale wiadomo, że trenerzy chcieliby mieć komfort pracy z całą kadrą w okresie przygotowawczym. Lettieri takiego komfortu nie dostał, więc cóż, będzie musiał szyć.

Reklama

KLUCZOWY ZAWODNIK

Patrząc na sparingi, może się okazać, że będzie nim Ivan Jukić. Jasne, grać bez presji jest łatwiej, nikt nie oceniał Pavarottiego za śpiew pod prysznicem, natomiast Jukić imponował regularnością, bo strzelał w czterech różnych meczach. W sezonie 17/18 prezentował przebłyski, trafił cztery razy, ale z czasem zatracił błysk i miewał problemy z graniem. Jednak to wciąż dość młody chłopak, w czerwcu obchodził 22 urodziny, więc można mieć wobec niego spore oczekiwania. Jeśli przełoży formę z meczów towarzyskich na ligę, jedno ze skrzydeł zespołu powinno być groźne.

NIEOBSADZONA POZYCJA

Jak na zespół, który w poprzednim sezonie stracił 54 gole, Korona nie zadbała specjalnie o posiłki w defensywie. Na środku obrony Lettieri ma do dyspozycji Diawa, Malarczyka, Kovacevicia i młodych: Pierzchałę oraz Dziubka. No, nie wygląda to solidnie jak mury fortecy, które mają nigdy nie runąć. Widzi to sam trener, który już publicznie potrafi zaapelować do właściciela klubu o wzmocnienia. Jeśli bowiem drużyna potrafi w sparingach dostać trójkę i od Wisły Płock, i od Miedzi Legnica, to specjalnie różowo nie jest.

KOMU BĘDZIEMY KIBICOWAĆ?

Kubie Żubrowskiemu. Końcówkę tamtego sezonu stracił przez kontuzję, ale dopóki grał, wychodziło mu to naprawdę dobrze, nie bez powodów mówiło się, że Kuba z Możdżeniem tworzą najlepszą parę środkowych pomocników w lidze. Żubrowski rzadko schodzi poniżej określonego poziomu, gra równo – według naszych not tylko raz zasłużył na dwójkę, a więc tylko raz można go było oceniać skrajnie negatywnie. Wykręcił średnią 4,93 i jeśli chodzi o piłkarzy z pola, którzy zostali w klubie, lepszą mieli tylko Możdżeń i Rymaniak. Zdrowy Żubrowski może więc znów rządzić w środku pola. Co natomiast powinien poprawić to liczby, ma sporo zadań defensywnych, ale jedna asysta i zero bramek to słaby wynik dla zawodnika, który chciałby być wszechstronniejszy.

Reklama

TRANSFER OKIENKA

Jak to zwykle bywa w przypadku Korony – trudno wyrokować, który piłkarz okaże się szrotem, a który odpali. Jeśli mamy strzelać: ciekawie zapowiada się Wato Arweładze, ściągnięty z gruzińskiej ekstraklasy. Oczywiście, to – mówiąc eufemistycznie – słabe rozgrywki, ale 20-latek w 35 meczach strzelił tam osiem bramek i zaliczył osiem asyst, więc przyzwoicie. Co jeszcze jest w nim ciekawe to fakt, że jest synem słynnego Szoty Arweładze i należy do menadżerskiej stajni Mino Raioli. Nazwiska stoją obok niego więc duże, pytanie, czy sam zawodnik nie będzie wydmuszką.

SCENARIUSZ NA SEZON

Nie, nie odważymy się znowu napisać, że Korona to kandydat do spadku. W ogóle trudno tę drużynę brać na zdrowy rozsądek, bo zawsze może zapowiadać się beznadziejnie, by na końcu grać całkiem przyzwoity futbol. Przed rozgrywkami 18/19 też nie zapowiada się na świetny czas dla kielczan, bo odeszli przyzwoici piłkarze, następcy nie wywołują efektu wow!, ale… co z tego? To ekstraklasa, więc Korona zarówno w górnej ósemce, jak i w okolicach dna, w ogóle nas nie zdziwi.

JAK KORONA WEJDZIE W SEZON? NA JEJ WYGRANĄ W ZABRZU NAD GÓRNIKIEM KURS WYNOSI 3,40

LETNIE GRANIE

Zagłębie Sosnowiec 1:1
Górnik Łęczna 6:2 (Jukić, Górski x3, Forbes x2)
Wisła Płock 0:3
Miedź Legnica 1:3 (Jukić)
Hapoel Beer Szewa 0:1
Raków Częstochowa 2:0 (Jukić, Arweładze)
Spartakus Daleszyce 3:0 (Jukić x2, Aankour)

OPINIA EKSPERTA

Zapytani o Koronę jesteśmy zdecydowani jak ten pan.

SZALENIE ISTOTNY FAKT

Z Korony odszedł Miś, ale przyszedł Sokół, tak więc zwierzyniec się zgadza.

FILMOWY ODPOWIEDNIK

Incepcja. Jeśli Korona tym razem spadnie, to będzie sen czy rzeczywistość? Jeśli Korona będzie znów grać dobrze, to będzie rzeczywistość czy sen?

ince

WERDYKT

Z werdyktem po prostu będzie trzeba poczekać. Kilka pierwszych kolejek da nam odpowiedź na pytanie, czy to znowu może się udać, czy jednak Korona tym razem może przegrać te igraszki z losem.

Najnowsze

Komentarze

12 komentarzy

Loading...