Lionel Messi i Cristiano Ronaldo to być może dwaj najlepsi piłkarze w historii. Nie chce nam się teraz kłócić, który lepszy, czy może palmę pierwszeństwa powinni dzierżyć Pele lub Diego Maradona. Nie o tym chcieliśmy.
Jeżeli kiedyś będziemy opowiadali o boiskowej wielkości Argentyńczyka i Portugalczyka, powspominamy wiele rzeczy, ale temat związany z ich występami na mistrzostwach świata będzie do poruszenia w jednym zdaniu. W najważniejszych piłkarskich rozgrywkach obaj prawdopodobnie odejdą na emeryturę z poczuciem olbrzymiego niedosytu.
Niesamowite, gdy człowiek to sobie uświadomi, ale Messi i CR7 nigdy nie strzelili gola w fazie pucharowej mistrzostw świata. Nigdy. Razem wzięci. Ani jednego.
Obaj grali na czterech ostatnich mundialach (2006, 2010, 2014, 2018). Argentyna i Portugalia w tym okresie miały po jednym turnieju, który można nazwać udanym. Albicelestes cztery lata temu dotarli do finału, gdzie jednak przegrali z Niemcami. Portugalczycy na MŚ 2006 znaleźli się w najlepszej czwórce, ale najpierw ulegli Francuzom, a potem Niemcom w starciu o trzecie miejsce. I tyle. Oprócz tego reprezentacja z CR7 dwa razy zatrzymała się na 1/8 finału, raz w ogóle nie wyszła z grupy. Messi w pozostałych przypadkach dwukrotnie dochodził do ćwierćfinału, teraz żegna się jeszcze wcześniej.
Trudno powiedzieć, że nie mieli z kim grać. Tak mógł twierdzić Ryan Giggs, który reprezentował Walię, nim objawił się światu Gareth Bale. Często jednak w drużynach narodowych w kluczowych momentach nie potrafili funkcjonować jak w klubach. Za dużo zależało tylko od nich. Ronaldo ma przynajmniej tytuł mistrza Europy, Messi do dziś nie wygrał nawet głupiego Copa America.
MESSI W MISTRZOSTWACH ŚWIATA:
Ogółem: 19 meczów, 6 goli, 7 asyst
W fazie pucharowej: 8 meczów, 0 goli, 4 asysty (756 minut)
C. RONALDO W MISTRZOSTWACH ŚWIATA:
Ogółem: 17 meczów, 7 goli, 2 asysty
W fazie pucharowej: 6 meczów, 0 goli, 0 asyst (514 minut)
Dawno tak bardzo nie pasowało powiedzenie, że w życiu nie można mieć wszystkiego. Nawet będąc geniuszem piłkarskim. Mundial w Rosji dla obu miał być wyjątkowy, a de facto kończy się na tym, że wylecą z Rosji dwa dni po Polakach…
Fot. newspix