W ostatnich dniach reprezentanci Polski mogli się poczuć trochę zagubieni i nie chodzi mi wyłącznie o to, że za Senegalczykami biegali bez mapy i kompasu. Zagubieni mogli się poczuć w gąszczu komentarzy, gdzie jednocześnie zarzuca im się przesadną bojaźliwość w grze, przesadną pewność siebie, za mało treningów (brak umiejętności) i za dużo treningów (tzw. ciężkie nogi).
Postanowiłem przygotować krótki poradnik, by już nigdy żaden z kadrowiczów nie popełnił błędu, który może narazić go na krytykę ze strony rzeszy polskich fanów.
1) ZAPIERDALAJ
Jest dzień po meczu, dałeś z siebie wszystko, za tobą ciężki sezon. Okej. Ale jesteś reprezentantem Polski! Co z tego, że trener przygotowania fizycznego zalecił odpoczynek. Naród w ciebie wierzy. Wyjeżdżaj na bieżnię trzasnąć półmaraton. No pain, no gain, każdy o tym wie. Najlepiej, jeśli będziesz przy tym miał smutną minę – bo wiadomo, przegrałeś ważny mecz. Pamiętaj, jeśli się nie spociłeś – nie liczy się.
2) NIE ZAPIERDALAJ
W sumie to w pierwszym meczu było widać, że masz strasznie ciężkie nogi. Fajnie, że zrobiłeś ten półmaraton, ale jednak było to bardzo niemądre, bo teraz jesteś zajechany. Trener przygotowania fizycznego do zwolnienia, bo jak on mógł do tego w ogóle dopuścić.
3) MIEJ FANTAZJĘ
O, patrz pan, na tych Brazylijczyków. Tam widać, że oni się tą piłką bawią, dla nich to jest frajda. Fryzura, opalenizna, pyk-pyk, wszystko na luzie. Albo Senegal, jak sobie biegali chłopaki, jakby się na łące spotkali. Tylko ci nasi napięci jak baranie jaja. Chopie, to nawet po fryzurach widać. Tamten sobie trzasnął makaron, ale jak potem nawija przeciwników.
4) NIE MIEJ FANTAZJI
Oho, już się Ronaldinho włączył. Zapieprzaj pan w obronie, a nie się napatrzyłeś na te filmiki. Ze sztuczkami to do cyrku, a nie do reprezentacji poważnego państwa. I weź zgól te błyskawice, co se u fryzjera zrobiłeś, trochę powagi na turnieju.
5) NIE CWANIAKUJ
Co się kładziesz w tym polu karnym, wstawaj i napieprzaj na tyłku, a nie próbujesz wymusić. Co że cię dotknął, gówno, tak się kłaść nie wypada, VAR-y, srary, jak byś zapieprzał (patrz: 1) ZAPIERDALAJ), to byś nie musiał tak cwaniakować. Gdzie na czas gracie, dobić ich, jeszcze dwie strzelcie, a nie kunktatorstwo.
6) CWANIAKUJ
Doświadczony zespół to by się położył, skurcz by któregoś złapał, poszukał karnego. Tak się gra w nowoczesny futbol, potrzeba troszeczkę cwaniactwa. Patrz pan na Włochów, oni z tego sztukę zrobili i co mundial grają w półfinale minimum. A te nasze nogi to nic pomyślunku, ten go pcha w polu karnym, a nasz zamiast się kłaść to wojownika zgrywa. Tak to można na treningach grać, a nie na mistrzostwach.
7) NIE UDZIELAJ SIĘ W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH
Tylko Instagramy, Twittery i Facebooki w głowie a zapieprzać (patrz: 1) ZAPIERDALAJ) albo się porządnie skupić (patrz 4) NIE MIEJ FANTAZJI) to nie ma komu. Niech oni zamiast miny do fotek stroić się za trening wezmą. Potem zdziwienie, że Senegalczycy szybsi.
8) UDZIELAJ SIĘ W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH
No taaa, wielkie paniska, jak w klubie są, to milion fotek, komentarzy, rozmóweczki, wywiady. A na kadrze to ani be, ani me, nie wiadomo, czy tam impreza, czy stypa, nawet im się nie chce za doping podziękować. My ze szwagrem gardło zdarte, a dla nich za ciężko nawet fotkę z meczu wrzucić, żeby ludzie zobaczyli, że są z nami.
9) ROZPAMIĘTUJ PORAŻKI
Przesadzili. Po prostu przesadzili. Człowiek po tej porażce z Senegalem struty chodzi dwa tygodnie, a ci se na basen poszli i kły szczerzą. Widać, że im nie zależy, serducha zero, odpowiedzialności za porażki zero. Jeszcze z kobitami się spotykają, pewno na kawę. Jak oni mają wygrywać, jak oni w dupie to mają, czek tylko zgarną i buon wojaż do swoich klubików.
10) NIE ROZPAMIĘTUJ PORAŻEK
Z tym Senegalem to już w tunelu było widać, że kupa w majtach, zero uśmiechu, zero luzu. Tamci żarciki, piąteczki przybijają, a ci nasi jak na skazanie. Jeszcze pewno w nich te sparingowe porażki siedziały, głów nie wyczyścili, tylko se wbili, że nie potrafią wygrywać. Teraz na Kolumbię tak samo wyjdą, bo przecież tam siedzą w Soczi i beczą w poduchy, było widać jak Lewy do tej swojej podszedł się przytulić.
***
Z tym krótkim poradnikiem z pewnością poradzicie sobie z nadchodzącymi wyzwaniami i zadowolicie zarówno wszystkich Januszów, jak i kolegów Andrzejów. Również z ogólnopolskich mediów i najważniejszych gazet.
JO
Poprzednie odcinki mundialowego bloga Jakuba Olkiewicza:
– o tym, że to ostatnie normalne mistrzostwa świata
– o tym, że Ronaldo to najbardziej ludzki ze wszystkich bogów
– o tym, dlaczego w mieście Luki Modricia wymalowano napis „Modricu kurvo mamiceva”
– o tym, że największą siłą drużyny Adama Nawałki jest rutyna, co oczywiście okazało się gówno-prawdą
– o tym, że lepsze jest wrogiem dobrego i szukanie kwadratowych jaj to często zwykła strata czasu
– o tym, że to turniej Glików i Pazdanów, nie Lewandowskich i Zielińskich