Przed mistrzostwami świata w Rosji zastanawialiśmy czy to będzie turniej Cristiano Ronaldo. W meczu z Hiszpanią Portugalczyk pokazał całemu światu, że jest w odpowiedniej formie, by tak właśnie się stało. Najlepszy zawodnik Realu Madryt wcisnął trzy bramki Hiszpanom, a tym samym wysoko zawiesił sobie poprzeczkę. Nie jednak tak wysoko, by ponownie jej nie przeskoczyć. CR7 znowu dał radę!
Tym razem jednak nie było aż tak fantastycznie, ponieważ przeciwnicy nie pozwolili Ronaldo rozwinąć skrzydeł. 33-latek często musiał się wracać po piłkę do połowy boiska. Gdy był bliżej bramki, Marokańczycy bardzo szybko do niego doskakiwali. Generalnie mecz wyglądał tak, że mistrzowie Europy nie wiele dzisiaj mogli zdziałać w ofensywie. Atakowali głównie piłkarze z Afryki, przez co as Realu Madryt musiał też skupiać się na mniej efektownej robocie. Przy stałych fragmentach gry jego pomoc była znacząca, bo zdarzało mu się wybić piłkę z własnego pola karnego.
No dobra, ale Ronaldo rozliczany jest przede wszystkim z gry w ataku. CR7 wiele szans na strzelenie gola dzisiaj nie miał, Marokańczycy skutecznie odcinali go od podań. Jeden raz jednak im się to nie udało i Ronaldo wpakował piłkę do siatki. Portugalczycy krótko rozegrali rzut rożny, a następnie Moutinho dośrodkował w pole karne. Tam był zawodnik Realu, który mocnym strzałem głową wpakował piłkę do siatki. Spójrzcie sami:
Ronaldo trafił do siatki po raz czwarty na turnieju w Rosji! Liczby niesamowite, ale oczywiście gość z obsesją doskonałości chciał więcej. Posłał znakomitą piłkę za linię obrony do Guedesa, ale ten nie popisał się dobrym uderzeniem. A warto zaznaczyć, że sytuację miał naprawdę dobrą. Cóż, gdyby na jego miejscu był Ronaldo, zapewne cieszyłby się z piątego trafienia na mundialu.
Kapitan Portugalczyków nie rozgrał dzisiaj perfekcyjnego meczu, ponieważ zdarzały mu się również straty i fatalny strzał, gdy futbolówka wylądowała pod jego nogami, po tym jak nie trafił w nią Guedes. Ronaldo próbował również dwukrotnie z rzutu wolnego, ale oba strzały lepiej przemilczeć. Za każdym razem trafiał tylko w mur, a do bramki wcale nie było daleko, gdyż Marokańczycy faulowali w okolicach 20. metra. Cóż, jak na Ronaldo w formie, małe rozczarowanie jeśli chodzi o ten aspekt.
Portugalia jako drużyna wyglądała dzisiaj niezwykle mizernie, ale ostatecznie wygrała, bo miała w swoim składzie Ronaldo, który strzelił decydującego gola. Co prawda całościowo CR7 nie zachwycił, ale dał swojej drużynie ważne trzy punkty. Czy tego właśnie nie powinno wymagać się od lidera reprezentacji?
Fot. NewsPix