Reklama

Napastnik męczący. Dlaczego warto docenić Mitrovicia?

redakcja

Autor:redakcja

17 czerwca 2018, 16:48 • 2 min czytania 1 komentarz

Nie ma gola, nie wykorzystał dwóch znakomitych sytuacji bramkowych, nie zamienił żadnego z dwucyfrowej liczby kontaktów z piłką w polu karnym na trafienie. A jednak dziś, w pierwszym meczu Serbów na mundialu, naprawdę spodobał nam się snajper Serbów, Aleksandar Mitrović.

Napastnik męczący. Dlaczego warto docenić Mitrovicia?

Bo fakt, może i nie ma gola, ale ma za to ukończony z wyróżnieniem uniwersytet gry plecami do bramki imienia Mariusza Ujka. Nie wykorzystał dwóch znakomitych sytuacji bramkowych, jego liczne kontakty z piłką nie przełożyły się na trafienie, ale za to zostawił na ciałach zmagających się z nim obrońców niezliczone siniaki. Nie zachwycił chirurgicznym wykończeniem, ale wywalczył faul, po którym padł jedyny i niezwykle istotny w kwestii wyjścia z grupy gol dla Serbii.

Oczywiście, trzeba przyznać, że pod bramką brakowało mu zimnej krwi. Oddał cztery strzały, powinien pięć, ale gdy wygrał walkę o pozycję z Gonzalezem, piłka zaplątała mu się między nogami i nie zdołał nawet uderzyć. Gdy strzelał głową – to albo za łatwo, albo niecelnie. Gdy stanął oko w oko z Navasem, jego próba była sygnalizowana, a ułożenie ciała zdradziło doświadczonemu Kostarykaninowi, w którą stronę pójdzie piłka. Za to konkretny minus, bo przecież w meczu z taką Brazylią może się okazać, że podobną okazję Serbowie dostaną raz w meczu. Może nawet nie tak klarowną.

Zrzut ekranu 2018-06-17 o 16.37.45

Nieprzypadkowo nazywamy go napastnikiem męczącym. Gdy mógł skierować piłkę do siatki – męczącym dla oka. Ale dziś męczącym przede wszystkim dla przeciwników. Po faulu na nim żółtą kartkę wyłapał David Guzman (a chwilę później bombę z wolnego zasadził Aleksandar Kolarov), a łącznie wywalczył trzy przewinienia dla swojej drużyny. Mało tego – gdy już Serbowie tracili piłkę, Mitrović gonił za nią jak oszalały, w efekcie czego odebrał dziś więcej piłek niż Tosić czy Milenković, a więc serbscy stoperzy.

Reklama

Zrzut ekranu 2018-06-17 o 16.36.04

Rzadko o napastniku bez zdobyczy można mówić jak o bohaterze, jednym z głównych aktorów na futbolowej scenie. Ale w zespole z Bałkanów trudno dziś wśród postaci absolutnie kluczowych dla pokonania Kostaryki nie wskazywać właśnie Mitrovicia. Niech tylko dołoży skuteczność, bo nie zawsze Kolarovowi wyjdzie taka petarda.

A przecież dobrze wiemy, że to potrafi. W próbie generalnej z Boliwią parę dni temu zapakował hat-tricka, a w klubach praktycznie co sezon kręci się wokół dwucyfrówki. Czekamy.

fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
54
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Komentarze

1 komentarz

Loading...