Reklama

Rosyjski dżemik: CSKA wstrzymało transfer Gołowina i przechytrzyło wszystkich

redakcja

Autor:redakcja

16 czerwca 2018, 15:19 • 7 min czytania 0 komentarzy

Rosyjskie media rozpędzają się stosunkowo wolno, jeśli chodzi o obsługę mundialu. Poza największymi portalami i gazetami wartościowych tekstów nie pojawia się wiele, a jeśli już są, to dotyczą głównie gospodarzy turnieju. Kilka interesujących rzeczy udało nam się jednak wyłapać i przygotować na tej podstawie krótki przegląd. Szczególnie ciekawie brzmi historia irańskiego bramkarza, który aby grać w piłkę, musiał uciekać z domu oraz analiza ewentualnego transferu Gołowina, przy ktorym bardzo sprytnie zachował się jego klub. 

Rosyjski dżemik: CSKA wstrzymało transfer Gołowina i przechytrzyło wszystkich

Sports.ru

Motywem przewodnim jest dziś Cristiano Ronaldo i jego wyczyn z meczu przeciwko Hiszpanii. Na start dostajemy krótkie wyliczenie osiągnięć Portugalczyka, z którego dowiadujemy się m.in., że bramki strzelał w ośmiu kolejnych wielkich turniejach, łącznie w swojej karierze zdobył już 53 gole z rzutów wolnych (13 dla Manchesteru United, 32 dla Realu, 8 dla reprezentacji) i że stał się najstarszym autorem hattricka w historii Mistrzostw Świata. Krótko mówiąc – maszyna.

Portal informuje również, że po Rosji CR7 podróżuje przy asyście osobistej ochrony. Asowi Realu Madryt na każdym kroku towarzyszy dwóch doświadczonych ochroniarzy z ponad 10-letnim stażem, którzy z piłkarzem współpracują już od dłuższego czasu, a po zakończeniu ostatniego finału Ligi Mistrzów kręcili się nawet po murawie kijowskiego stadionu. Poza ochranianiem gwiazdy światowego futbolu panowie Goncalo Salgado i Nuno Marekos mają na głowię także inne interesujące zajęcia. Pierwszy próbuje swoich sił w MMA i do tej pory stoczył dziewięć walk, wygrywając siedem z nich, brał też udział w programie TUF, w którym można wygrać walkę w UFC. Drugi jest z kolei pogromcą byków, a w przeszłości kilka lat poświęcił na służbę wojskową.

Wśród materiałów niezwiązanych z CR7 ciekawe wygląda tekst o Mo Salahu zatytułowany „On ratuje ludzi od narkotyków”. Zaglądamy więc do środka i znajdujemy tam wypowiedzi egipskich kibiców na temat swojego bohatera:

Reklama

Karim, inżynier: – To nie tylko piłkarz, ale też świetny człowiek. Organizuje akcje charytatywne dla dzieci z rozbitych rodzin, rozdaje im swoje pieniądze. Jest przykładem dla wszystkich ludzi na pięćdziesiąt najbliższych lat. Jest popularniejszy nawet od naszego prezydenta. Jest popularniejszy od każdego Egipcjanina na świecie.

Iman, informatyk: – Salah naprawdę mnóstwo czasu poświęca na działalność charytatywną. Na przykład bierze udział w wielkiej kampanii antynarkotykowej. To zaskakująca sprawa, bo dzięki Salahowi liczba ludzi, która uwolniła się od nałogu, wzrosła o 400%. On ma na nich ogromny wpływ. Ratuje ich od narkotyków. Salah dużo pomaga też egipskiej wsi. Buduje tam szkoły, wyposaża szpitale. Jest popularniejszy od prezydenta, a jeśli kiedyś wystartuje w wyborach to dostanie nawet więcej ni 100% głosów! Nie jest dla nas drugim Bogiem, ponieważ Boga mamy tylko jednego, ale cieszy się naprawdę ogromną popularnością. To z jego powodu pół kraju kibicuje teraz Liverpoolowi.

Chyba właśnie polubiliśmy Mo Salaha jeszcze bardziej niż do tej pory.

Dalej mamy arcyciekawą historię Alirezy Beiranvanda, bramkarza reprezentacji Iranu, który musiał uciekać z domu, by zrealizować marzenie o grze w piłkę.

Żeby zrozumieć dramat Aliego, trzeba przynajmniej w myślach wybrać się na wycieczkę w jego rodzinne strony – do Lorestanu w zachodnim Iranie. Był najstarszym synem w rodzinie koczowników, a ojciec często kazał mu wypasać owce. W wolnym czasie biegał za piłką i poświęcał się lokalnej grze Dal Paran polegającej na rzucaniu kamieniami jak najdalej (…) – Mój ojciec nie lubił futbolu. „Co możesz osiągnąć grając w piłkę?” – krzyczał na mnie bardzo często. Ciężko było mu zarobić pieniądze, więc oczekiwał ode mnie dużej pomocy. Kiedyś rozerwał mój strój bramkarski i wyrzucił rękawice. Przez jakiś czas broniłem gołymi rękami. Nie miałem innego wyjścia, musiałem uciec z domu i przenieść się do Teheranu.

Nie mając innego wyjścia, Ali pożyczył pieniądze od krewnych i nic nie mówiąc rodzicom, wsiadł w autobus jadący do stolicy Iranu. Na początku nocował pod Wieżą Wolności w Teheranie, później przeniósł się pod drzwi klubu, w którym trenował.

Reklama

Oprócz tego portal pisze o Sergio Ramosie, który w trudnych dla Hiszpanów chwilach po zwolnieniu Julena Lopeteguiego, jak na kapitana przystało, wziął na siebie rolę lidera zespołu oraz o systemie VAR, który egzaminu nie zdał już na samym początku mundialu.

Sowiecki Sport

Trochę o meczu Portugalia-Hiszpania, trochę o fenomenalnym CR7 i trochę o Fernando Hierro, który ładnie pozbierał drużynę po niedawnych przejściach. Ogólnie jednak nic przesadnie interesującego. Sporo miejsca poświęcono też dzisiejszym meczom, wymieniając cztery największe grzechy Leo Messiego (lenistwo, obojętność, chciwość, zniechęcenie) czy przypominając, że Tim Cahill może wkrótce znaleźć się w elitarnym gronie piłkarzy, którzy strzelali gole na czterech kolejnych mundialach.

Cahill może dołączyć do takich gwiazd, jak Uwe Seeler, Miroslav Klose i Pele. Żeby to się jednak stało, musi najpierw wywalczyć miejsce w pierwszym składzie, a z tym może być różnie, zwłaszcza pierwszym meczu z Francją. Ale unikalny talent Cahilla do strzelania ważnych goli może przekonać Berta van Marwijka, by skorzystać z jego usług.

Trochę nieaktualne, bo we wspomnianej grupie od wczoraj jest też CR7, ale i tak Cahill ma po co się starać.

Główny materiał poświęcony został reprezentacji Rosji, a konkretnie rozmowie na jej temat z Denisem Macujewem, rosyjskim wirtuozem fortepianu, który stwierdził, że gra „Sbornej” w pierwszym meczu była jak bolero Maurice’a Ravela.

Przed mundialem Czerczesowa nie tyle krytykowano, co więc urządzono na niego prawdziwą nagonkę. Jak wytrzymać coś takiego?

Rzeczywiście, to była nagonka. No i po co grzebać własną reprezentację? Inne przecież nie mamy. Myślę, że mamy utalentowanych zawodników i zawsze powtarzałem: słuchajcie, ocenimy wszystko po fazie grupowej. Niesprawiedliwie jest osądzać na podstawie meczów towarzyskich. Jasne, nasza reprezentacja dawno nie grała meczów o stawkę, ale na szczęście w tym przypadku pierwsze koty nie poszły za płoty.

Sport-Express

W Sport-Expressie wczorajszym meczom poświęcono stosunkowo niewiele miejsca. Dominują teksty dotyczące rosyjskich piłkarzy, jak chociażby ten o przyszłości Aleksandra Gołowina.

Wczoraj Gołownin był na okładkach wszystkich włoskich gazet. Ostatnio głośno było o jego transferze do Juventusu, a niedawno przez media przewinął się też temat Barcelony. Z naszych informacji wynika, że w kontrakcie zawodnika z CSKA nie ma klauzuli odstępnego, co nie zostawia zbyt dużego pola manewru zainteresowanym jego usługami. Moskiewski klub może krzyknąć sobie dowolną cenę za swoją młodą gwiazdę. CSKA nie musi jednak na siłę pozbywać się swojej gwiazdy. Awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów zabezpieczył budżet i głównie dlatego Gołowin nie został sprzedany jeszcze przed mundialem. Jak widać, klubowi wyszło to na dobre, bo na turnieju wartość pomocnika mocno podskoczy.

Dalej mamy też interesujący wywiad z Jekateriną Smolnikową, żoną piłkarza „Sbornej” Igora Smolnikowa, którą opowiada m.in. o swojej działalności charytatywnej.

Kilka lat temu razem z Wiktorią Szatową ruszyłyście z projektem Play and Help. Jak powstała ta idea?

Początkowo razem z Wiką pomagałyśmy domowi dziecka. Później była aukcja charytatywna, na której zebraliśmy ponad dwa miliony euro dla fundacji „B.E.L.A. Dzieci-motyle”. Szybko zrozumieliśmy, że z połączenie aktorów i sportowców może fajnie przełożyć się na pomoc dla potrzebujących. Tak właśnie powstał Play and Help.

Któraś licytacja szczególnie zapadła ci w pamięci?

Kiedy w Zenicie grali Garay i Danny, poprosiliśmy ich, by załatwili nam koszulki Cristiano Ronaldo i Messiego. Pierwszą sprzedaliśmy za prawie trzysta tysięcy. euro, drugą – za prawie dwieście.

Poza tym kilka zapowiedzi i dość przewidywalny tekst o CR7, który wczoraj wcielił się w rolę piłkarskiego Boga.

Bombardir.ru

Bombardir może nie bombarduje nas niezliczoną liczba tekstów, ale te, które wpadają, zawsze stoją na wysokim poziomie. Naszą uwagę przykuły szczególnie artykuł o Leo Messim, który ma przed sobą być może najważniejszy miesiąc w życiu.

Braki w mistrzowskiej historii Argentyny i Messiego wielu przypominają drogę, którą swego czasu podążał Bayern Monachium. Finał Ligi Mistrzów w sezonie 1998/99 i dwa gole Manchesteru United w samej końcówce, porażka z mocnym Interem prowadzonym przez Mourinho i klęska w finale LM na własnym stadionie – taka charakterystyka zabijała Bayern aż do meczu z Borussią. Dopiero Heynckes wbrew przewidywaniom zbudował najlepszą drużynę sezonu, która poradziła sobie z kolektywem Kloppa. W jego pomysły nie wierzył prawie nikt, ale jego sukcesu nie był w stanie powtórzyć nawet Guardiola. Messi kimś takim powinien stać się już teraz – przełomowym i niezachwianym, mimo różnych przeciwności i nieprzychylnych opinii. Aby tak się stało, musi odnaleźć wewnętrzny spokój i stabilizację na poziomie psychiki.

Poza tym tekst o królu Cristiano i porównanie jego bramki z rzutu wolnego z bramką Gołowina na zasadzie „która lepsza”, choć raczej nie ma się nad czym zastanawiać.

Fot. Newspix.pl

Najnowsze

Hiszpania

Mbappe: Bilbao było dla mnie dobre, bo tam sięgnąłem dna

Patryk Stec
1
Mbappe: Bilbao było dla mnie dobre, bo tam sięgnąłem dna

Komentarze

0 komentarzy

Loading...