Reklama

W grupie G tort dzielą Belgowie i Anglicy

redakcja

Autor:redakcja

14 czerwca 2018, 09:46 • 3 min czytania 7 komentarzy

Jeśli najlepszą jedenastkę grupy G porównać do tortu urodzinowego, Belgowie i Anglicy byli dla swoich rywali bezwzględni. Tunezyjczycy i Panamczycy mogli na smakowity kąsek tylko spoglądać, ale wszelka próba zbliżenia była kwitowana przez mocniejszy duet szybkim pstryczkiem w nos. Prawda jest bowiem taka, że każdy scenariusz zakładający odpadnięcie europejskiego zespołu przed fazą pucharową w tym zestawieniu, jest traktowany jako sci-fi.

W grupie G tort dzielą Belgowie i Anglicy

Wracając jednak do jedenastki – centrum dowodzenia w obronie będzie sterowane przez Belgów i to też wskazuje nam problem Wyspiarzy. O ile na bokach defensywy mają się czym pochwalić, bo Rose i – a może przede wszystkim – Walker to piłkarze bardzo dobrzy, to w środku i na bramce mają bryndzę. Pickford, Stones, Cahill i inni – to jeszcze nie jest albo nigdy nie był najwyższy poziom, na pewno Anglikom daleko do mocy prezentowanej przez Belgów. Alderweireld i Vertonghen to klasowi obrońcy, jak tylko nie są połamani, a – odpukać w niemalowane – na mundial przyjechali z ważnym świadectwem zdrowia. W bramce stać musi Courtouis, gdyż ten chłopak znajduje obecnie swoje miejsce wśród pięciu najlepszych golkiperów świata.

W drugiej linii Belgowie mają Hazarda i De Bruyne, czyli zawodników będących pewnie gdzieś krok, może dwa, za ligą Ronaldo i Messiego. Szczególnie warto chwalić tego drugiego, bo – mówiąc w skrócie – jeśli macie na dnie kieszeni agrafkę, o której nawet nie pamiętacie, on ją dostrzeże. 21 asyst we wszystkich rozgrywkach sezonu 17/18. Masakra. Belgowie liczą, że zawodnik City przełoży tę formę na kadrze, ale właśnie tutaj trzeba wrzucić mu kamyk do ogródka. Jeśli ostatnio wpływał na wynik, to z Estonią, Gibraltarem i Arabią Saudyjską. Z wielkimi rywalami w barwach Czerwonych Diabłów De Bruyne jakoś nie błyszczy i cóż, na mundialu musi to zmienić.

Kogo natomiast mają Anglicy w drugiej linii? Sterlinga, czyli talent szlifowany przez Guardiolę. Przed poznaniem Hiszpana pomocnik irytował, po poznaniu Guardioli zdjął głowę z szafki i zaczął notować liczby. Szkoleniowiec zrobił z niego dwa razy lepszego piłkarza, lekko licząc.

Na samym przodzie znów przewaga Belgów. Lukaku może nie miał cholera wie jak dobrego sezonu w United, ale nie zawiódł – 27 bramek we wszystkich rozgrywkach to bardzo dobry wynik. Mamy wrażenie, że on będzie się ciągle rozwijał i strzelał jeszcze więcej, ponieważ kojarzymy spotkania, które wygrywał Czerwonym Diabłom w dużej mierze sam, rozpychając się przed szesnastką, kreując kolejne akcje i samemu finiszując. Mertens? Nie tak skuteczny w Serie A, jak w sezonie 16/17 (10 bramek mniej), ale wciąż bardzo użyteczny dla Napoli. Stawkę zamyka natomiast Kane, który czwarty sezon z rzędu sieknął ponad 20 goli w Premier League. W wieku 24 lat. Trzeba to docenić i trzeba też zadać pytanie, czy Tottenham nie robi się dla niego zwyczajnie za ciasny?

Reklama

Podsumowując: 7 do 4 dla Belgów. Mają lepszy skład od Anglików, ale parę indywidualności musieli wpuścić pod swój dach.

h11

Fot. Newspix

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
7
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Komentarze

7 komentarzy

Loading...