Reklama

Situm może nie zdążyć pokazać, że umie dobrze grać w piłkę

redakcja

Autor:redakcja

29 kwietnia 2018, 11:44 • 3 min czytania 12 komentarzy

Zastanawiamy się, co jest nie tak z Mario Situmem. Gość niby odebrał świetne piłkarskie wykształcenie, posiada doświadczenie na szczeblu międzynarodowym, ale w Ekstraklasie szału do tej pory nie ma.  Wspominamy o tym, bo Chorwat miał przecież robić u nas cuda i malować na boisku obrazy, a skończył jako typ, który w najlepszym wypadku gra tak sobie. Do najsłabszych pewnie się nie zalicza, ale na równi z najlepszymi też nie można go postawić. Jest po prostu przeciętny, co mocno kłóci się z opiniami, które na jego temat pojawiały się zaraz po transferze. A jednocześnie znacząco obniża ogólną ocenę ruchów transferowych Lecha. 

Situm może nie zdążyć pokazać, że umie dobrze grać w piłkę

Co w meczu z Górnikiem pokazał Situm? Najuczciwiej będzie napisać, że nic. Może w pierwszej połowie próbował włączać się do akcji ofensywnych, ale pożytku z tego nie było żadnego. Była to raczej nierównana walka z samym sobą niż przemyślana próba realizacji założeń nakreślonych przez trenera. Zresztą nie pierwszy raz, bo Chorwat do tej pory miewał wyłącznie przebłyski. I to nie jakieś spektakularne. Ot, od czasu do czasu udało mu się zrobić coś dobrze. Regułą w jego wykonaniu jest jednak brak jakości i niespełnione oczekiwania. Kibice w Poznaniu liczyli bowiem na skrzydłowego z prawdziwego zdarzenia, a dostali piłkarza, jakich pełno.

A przecież wszystko miało wyglądać zupełnie inaczej. Mario Situm, wychowanek Dinama Zagrzeb, z którym grał nawet w Lidze Mistrzów, miał być ważną kartą w talii Nenada Bjelicy. Zaufanym człowiekiem, którego Chorwat zna przecież na wylot z czasów wspólnej pracy we Włoszech. Miał być jednym z najważniejszych piłkarzy Lecha, prowadzącym klub do tak upragnionych w Poznaniu sukcesów. No właśnie, miał, bo rzeczywistość bezwzględnie te plany zweryfikowała. Zamiast Situma-lidera, dostaliśmy Situma-przeciętniaka, dla którego nie da się znaleźć odpowiedniej pozycji na boisku. Bo przecież poza bokiem pomocy Chorwat – jak dzisiaj – grywał też piętro niżej. I wtedy prezentował się jeszcze nędzniej.

Fakty są zresztą bezlitosne. Situm w tym sezonie trzykrotnie wychodził na boisko jako obrońca, a Lech dwa razy zebrał w tych spotkaniach oklep. O Górniku nie będziemy się rozpisywać, bo to świeży temat. Cofniemy się za to do meczu ze Śląskiem rozegranego w 10. kolejce. Wrocławianie wygrali wówczas 2-0, a Situm zamieszany był w stratę obu goli. Po tym meczu Bjelica na długo wyleczył się z wystawiania Chorwata w bloku defensywnym, ale teraz, trochę z konieczności, wrócił do tego ryzykownego eksperymentu. No i znowu skończyło się wielkim wybuchem.

Co gorsza – i dla Situma, i dla Lecha – kiedy Chorwat ustawiany jest w drugiej linii, to Kolejorz również nie ma z niego większego pożytku. Wychowanek Dinama Zagrzeb nie imponuje ani liczbami, ani samą grą. Nie odbieramy mu chęci i zaangażowania, ale jednocześnie nie będziemy go za to wychwalać. Starania to po prostu za mało, bo obowiązkiem Situma jest strzelać bramki i zaliczać asysty. Tymczasem ten “wszechstronny piłkarz” – jak kilkukrotnie określił go Nenad Bjelica – statystycznie wypada bardzo blado. Dwie bramki i cztery asysty w ciągu 1500 minut spędzonych na boisku to dość mizerny dorobek. Dlatego tak bardzo dziwi nas, że Lech wciąż zastanawia się nad wykupieniem Situma z Dinama Zagrzeb skąd jest wypożyczony. My już dawno wręczylibyśmy gościowi bilet powrotny i od razu odwieźli na lotnisko, aby mieć pewność, że na pewno wyjedzie.

Reklama

Nie wykluczamy jednak, że w Poznaniu koniec końców wykażą jednak trochę rozsądku i gruntownie zastanowią się nad wykupieniem Chorwata. Lech w gruncie rzeczy powinien poszukiwać piłkarzy jak najmniej zawodnych i potrafiących radzić sobie z presją oraz ciężarem oczekiwań. Jeśli więc  przyszłości Situma mają decydować ważne mecze, czyli na przykład takie, jak ten z Górnikiem, to dotychczas ani razu nie pokazał, że należy mu się nowy kontrakt. Na przełom raczej nie ma co liczyć.

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Piłka nożna

Błaszczykowski o aferze zdjęciowej. “Mnie nie pozwoliłoby wewnętrzne ego”

Patryk Stec
4
Błaszczykowski o aferze zdjęciowej. “Mnie nie pozwoliłoby wewnętrzne ego”
Hiszpania

Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Patryk Stec
7
Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Komentarze

12 komentarzy

Loading...