Reklama

Gorsza od skuteczności Lecha była tylko jego gra w obronie

redakcja

Autor:redakcja

28 kwietnia 2018, 23:10 • 3 min czytania 205 komentarzy

Frajerów kolejki już znamy. Walczący o mistrzostwo Polski Lech Poznań nie tyle potknął się, co koncertowo wyrżnął się na pysk w starciu z Górnikiem Zabrze. Cztery stracone bramki. I to na własnym stadionie. Obrona Lecha postanowiła przeprowadzić eksperyment z problemem badawczym “Czy bronienie bez atakowania piłki i przeciwnika jest możliwe?”. Odpowiedź była do przewidzenia, ale lechici mimo tracenia kolejnych bramek nie ustawali w testach.

Gorsza od skuteczności Lecha była tylko jego gra w obronie

Akcja bramkowa Górnika na 1:0 powinna stać w Słowniku Haseł Piłkarskich jako definicja “boiskowej mądrości”. Może nie był to najszybszy atak świata, może nie był to popis techniki, ale każdy z wykonawców zachował się inteligentnie do granic możliwości. Suarez zamiast pałować piłkę w pole karne wyłożył ją Kurzawie. Kurzawa zamiast szukać szczęścia w strzeleniu piłki w bramkę delikatnie wycofał ją do Urynowicza. Urynowicz zamiast walić na siłę ze spokojem się obrócił i precyzyjnie uderzył w okienko.

Górnik wykorzystał fakt, że Lech był do przerwy totalnie nieskuteczny. Jeśli lechici w Lubinie mieli pół sytuacji i strzelili z niej gola, to w starciu z zabrzanami mieli tych sytuacji osiem. Kolejorz nie mógł się wstrzelić, ale i miał naprzeciw siebie znakomicie dysponowanego Loskę. Sam na sam Jóźwiaka – Loska broni. Strzał głową Gytkjaera – Loska broni. Znów Duńczyk uderza przy słupku – Loska broni. Główka Vujadinovicia – Loska broni. Jóźwiak technicznie szuka dalszego słupka – a jakże, Loska broni. Ponadto przy strzale Jóźwiaka z początku spotkania pomógł mu słupek. Bramka stała jak zaczarowana.

Reklama

Jak zaczarowany stał też Vujadinović przy drugim golu dla Górnika, gdy Putnocky sparował uderzenie Żurkowskiego, a Wieteska zamknął akcję strzałem z bliska. Czarnogórzec zainspirował się chyba Vesoviciem ze starcia z Legii z Zagłębiem i po prostu stanął w miejscu. W tej kępce trawy coś jest chyba nie tak, bo w tym samym miejscu Burliga kilka tygodni wcześniej zaprezentował swój skecz “podnieś nogę i powiedz mogę”.

Jeśli pierwszy gol obrazował inteligencję Górnika, to trzeci był wizualizacją frajerstwa Lecha. Piłka wrzucona z autu wisiała w powietrzu pół godziny, zdążyliśmy w tym czasie obejrzeć odcinek serialu, pójść zrobić sobie kawę, przewertować książkę Lema, a piłka wciąż frunęła. Skoro Lech jej nie chciał, to Matuszek uznał, że co się będzie piłka marnowała i wbił ją do siatki. Drzewa umierają stojąc – wersja poznańska. O bramce na 4:0 właściwie możemy powiedzieć to samo. Górnik jechał z gospodarzami jak chciał, a lechici prezentowali klasycznego stojanowa.

Lecha stać było tylko na dwie odpowiedzi – najpierw Chobłenki po asyście Makuszewskiego. Tak, tego Makuszewskiego, który miał wrócić do gry dopiero w przyszłym sezonie. Maćku, fajnie cię znów zobaczyć. Drugi pozytyw tego spotkania to efektowna przewrotka Macieja Gajosa na 2:4. Wynik może fatalny nie jest (no dobra, jednak jest), ale skuteczność i gra w obronie Kolejorza była dziś na poziomie Piasta Kobylnica.

Zespół Bjelicy nie odzyskał pozycji lidera, a jeśli swój mecz wygra też Jagiellonią, to spadnie na ostatnie miejsce na podium. Lech o tytuł dziadostwa kolejki może stanąć w szranki z Arką, która podobną manianę odwaliła w meczu z Piastem. Mówimy tu jednak o zespole z mistrzowskimi aspiracjami, który u siebie nie zwykł się kompromitować. Jasne, poznaniacy mają w perspektywie mecz u siebie z Jagą i Legią, natomiast w ostatnich tygodniach ktoś w Poznaniu przestawił wajchę i to na wyjazdach lechici zaczęli wygrać, a u siebie przerżnęli drugie spotkanie z rzędu.

Aha, jeszcze jedno. Jeśli Dilaver nie wyleciał za swoje brutalne zagranie z drugiej połowy, to my już naprawdę nie wiemy za co można obejrzeć czerwoną kartkę.

[event_results 453006]

Reklama

fot. Newspix.pl

Najnowsze

Polecane

Austriacka dominacja na początku Turnieju Czterech Skoczni. Wąsek powalczył

Kacper Marciniak
1
Austriacka dominacja na początku Turnieju Czterech Skoczni. Wąsek powalczył
Anglia

Maguire pokusił się o porównanie szkoleniowców United. “Są całkowitymi przeciwieństwami”

Mikołaj Wawrzyniak
0
Maguire pokusił się o porównanie szkoleniowców United. “Są całkowitymi przeciwieństwami”
Polecane

Gościnność Leicester nie zna granic. Manchester City kończy rok zwycięstwem!

Kamil Warzocha
1
Gościnność Leicester nie zna granic. Manchester City kończy rok zwycięstwem!

Komentarze

205 komentarzy

Loading...